Reset
Fargo w każdym odcinku znajduje sposób, aby nas pozytywnie zaskoczyć. Choć ósma odsłona była zdecydowanie spokojniejsza od poprzednich dwóch epizodów, to i tak zaserwowała twist, którego nikt się nie spodziewał.
Fargo w każdym odcinku znajduje sposób, aby nas pozytywnie zaskoczyć. Choć ósma odsłona była zdecydowanie spokojniejsza od poprzednich dwóch epizodów, to i tak zaserwowała twist, którego nikt się nie spodziewał.
Tyle się działo w ostatnim czasie w świecie Fargo, że uspokojenie akcji było oczekiwanym zabiegiem. Jak się jednak okazało, przyjęte rozwiązania fabularne spowodowały, że na horyzoncie nie było widać żadnego bodźca, który mógłby posunąć tę historię do przodu. Malvo dokonał masakry gangsterów z Fargo i - jak to on - postanowił się również zabawić z głuchoniemym Wrenchem, wręcz zapraszając go w przyszłości do kolejnej potyczki, po czym Lorne zniknął, dopinając wszelkie sprawy i gierki, jakie prowadził w Bemidji i okolicach. Molly nadal za nic w świecie nie może przeforsować swojej teorii o tym, że aresztowano nie tego Nygaarda co trzeba, za to Lester nigdy nie był pewniejszy siebie. Wydaje mu się, że popełnienie morderstwa uszło mu na sucho. Jest uwielbiany w pracy oraz przez kobiety. To drastyczna przemiana, jaka zaszła w tej postaci od czasu pilota, a tym samym również Martin Freeman ma większe pole do popisu.
Pierwszą połowę odcinka ogląda się jak epilog dotychczas opowiedzianej historii. Dobrzy ponieśli porażkę, a źli odnieśli zwycięstwo i nikt nie może nic poradzić na taki rozwój wypadków. Nawet agenci Budge (Jordan Peele) i Pepper (Keegan-Michael Key) zostali zamknięci w archiwum bez możliwości dalszego prowadzenia sprawy. Swoją drogą komicy Key i Peele wpasowali się idealnie w konwencję Fargo, świetny casting. Zamiast popychać akcję do przodu sztucznie i na siłę, Noah Hawley zdecydował się na przeskok w czasie. Spotykamy bohaterów po roku, aby dowiedzieć się, że ich życie zmieniło się diametralnie (oprócz wciąż tkwiących w piwnicy rządowego budynku wspomnianych agentów FBI). To, co przed chwilą sprawiało wrażenie gorzkiego końca, przeistoczyło się w prolog końcówki sezonu, który zwiastuje dwie fantastyczne finałowe odsłony.
[video-browser playlist="635343" suggest=""]
Znów brawa należą się twórcy za kolejne rewelacyjne nawiązanie do filmu braci Coen. Molly podobnie jak Marge w oryginalnym obrazie dokończy swoje śledztwo w zaawansowanej ciąży. Pytanie tylko, co ją do tego zmotywuje. Zapewne Budge i Pepper w końcu wydostaną się na powierzchnię i dowiedzą o pewnej natrętnej, małomiasteczkowej policjantce, która bez przerwy dzwoni do FBI. Nie możemy zapominać również o Lesterze, bogu branży ubezpieczeniowej, który świetnie bawi się na konferencji w Las Vegas. Po raz pierwszy od tego feralnego wieczoru, kiedy zabił swoja żonę młotkiem, w jego życiu ponownie pojawia się Lorne Malvo. Nowy, ulepszony i pewny siebie Nygaard raczej nie przepuści okazji, aby go skonfrontować. To zapewne będzie początek jego końca.
Fargo to absolutne objawienie tego mijającego sezonu telewizyjnego, które zachwyca niemal na każdym kroku. Pełną kontrolę nad tą historią ma Noah Howley, który napisał każdy odcinek i nic nie wskazuje na to, aby miał spuścić z tonu przed wielkim finałem.
Poznaj recenzenta
Oskar RogalskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat