Akcja recenzowanego albumu rozgrywa się w małym, dość ponurym miasteczku otoczonym gęstymi lasami. Władze w owej małej społeczności niepodzielnie dzierżą wiekowi, gruboskórni, nieżyczliwi myśliwi. Mężczyźni z niechęcią i nienawiścią podchodzą do uchodźców i obcokrajowców, których pojawia się w ich świętej wiosce coraz więcej. Szczególną wrogością myśliwi obdarzają trzy kobiety, które w okolicy założyły ekologiczne gospodarstwo. Ich niechęć wzbudza niezależność właścicielek, ich opór oraz lewicowe poglądy. Największe słowa krytyki płyną ze strony niekwestionowanego przywódcy myśliwych, Bruna. Dochodzi do serii kradzieży co eskaluje wzmożoną frustrację łowców dzikiej zwierzyny względem imigrantów. Tragedia wisi w powietrzu, a niespodziewanie w epicentrum dramatycznych zdarzeń znajdzie się jedna z kobiet, buntowniczka Tiziana. Pomoc dla spanikowanej dziewczyny przyjdzie z nieoczekiwanej strony. Siłą niniejszego komiksu jest kreacja i portret psychologicznych poszczególnych bohaterów  wzorowo skrojonej opowieści. Pierwsze skrzypce odgrywają trzy kobiety po przejściach oraz arogancki i opryskliwy Bruno. Giulia to dziarska staruszka z niedosłuchem, ukrywająca przed światem swe sekrety – przed laty była w zbrojnej organizacji terrorystycznej i zabiła człowieka. Emma z całych sił stara się walczyć z małomiasteczkowymi stereotypami i nienawiścią tamtejszych mieszkańców względem imigrantów, a Tiziana to zagubiona dziewczyna poszukująca swego miejsca na świecie. Jest jeszcze wspomniany myśliwy Bruno, którego monologi, działania oraz rozmowy z kobietami są intensywne, dwuznaczne, momentami dość zaskakujące. Świetne wypada jego wypowiedź na temat dzików i natury ludzkiej oraz jego przesłuchanie na posterunku przez dwóch śledczych.
Źródło: Timof Comics
+1 więcej
Pagani z godną pozazdroszczenia wirtuozerią opowiada o tolerancji, nienawiści, zacietrzewieniu oraz odrazie do inności. W świecie okrutnych myśliwych, uchodźcy czy kobiety nie mają prawa bytu – słabe jednostki są skazane na żałosną egzystencję na marginesie społecznym. Emma i Giulia toczą nieustanny bój z utartymi schematami myślowymi, choć ich walka jest dość nierówna, napiętnowana porażką. Tragiczne wydarzenie, do którego dopuszcza się Tiziana, burzy idealistyczną rzeczywistość kobiet, a Giulia decyduje się na największe poświęcenie. Włoski scenarzysta dokonuje udanej wolty w zachowaniu Bruno, który okazuje się chwilowym sojusznikiem właścicielek farmy w walce z przeciwnościami losu. Strzałem w dziesiątkę okazało się ukrycie w cieniu imigrantów, a także zestawienie świata dzikich zwierząt leśnych z ludzkim zachowaniem. Finał komiksu to uwertura bólu, cierpienia i śmierci, do czego już wcześniej przyzwyczaił nas duet włoskich artystów.
Realistyczna kreska Cannucciariego świetnie koresponduje z niepokojącą opowieścią o uprzedzeniach, stereotypach oraz narastającej wrogości i bezradności. Bezbłędnie wypadają bohaterowie komiksu, zwłaszcza Bruno oraz była rewolucjonistka, Giulia. Dobrze wygląda wulkan emocji rysujący się na twarzach kobiet zaszczutych przez myśliwych oraz posępny las i drapieżne dziki. Nastrojowe plansze dopełnia czarno-biała i szara kolorystyka – wszystko jest brudne, zakurzone, w peranentnym nieładzie. Najsłabiej prezentuje się okładka rzeczonego dzieła, znacznie gorsza od tego co artysta zaserwował nam w KrakenieSezon polowań jest opowieścią niezwykle przemyślaną, aktualną i wiarygodną. Walka w obronie ludzkiej godności, równych praw i ratunku przed wszelaką opresją w obecnych czasach nabiera szczególnego znaczenia. Porównanie z powieścią Olgi Tokarczuk, Prowadź swój pług przez kości umarłych, jak  najbardziej uzasadniona. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj