Świat Akwilonu. Elfy. Tom 1 i Krasnoludy. Tom 1 – recenzja komiksów
Data premiery w Polsce: 31 maja 2023Wydawnictwo Egmont rozpoczyna wydawanie obszernej serii fantasy znanej jako Świat Akwilonu. Przyglądamy się dwóm pierwszym tytułom rozpoczynającym cykle Krasnoludy i Elfy.
Wydawnictwo Egmont rozpoczyna wydawanie obszernej serii fantasy znanej jako Świat Akwilonu. Przyglądamy się dwóm pierwszym tytułom rozpoczynającym cykle Krasnoludy i Elfy.
Świat Akwilonu to frankofoński, komiksowy projekt fantasy. Używając filmowej nomenklatury – jest to uniwersum, w którym tworzone są różne serie. Do tej pory w Świecie Akwilonu ukazało się kilkadziesiąt pozycji pogrupowanych w sześć głównych serii: Elfy, Krasnoludy, Orki i gobliny, Magowie, Wojny Arranii oraz Ziemie Ogona. Pięć pierwszych rozgrywa się na Ziemiach Arrana, a ostatnia na Ziemiach Ogona.
Wydawnictwo Egmont, które właśnie rozpoczyna wydawanie Świata Akwilonu w Polsce, na pierwszy rzut przygotowało dwa komiksy: Redwin z Bractwa Kuźni oraz Kryształ Niebieskich Elfów. I właśnie nim przyjrzymy się poniżej.
Rozpoczynający serię o elfach album jest dziełem scenarzysty Jean-Luca Istina i rysownika Kyko Duarte. Prezentuje historię konfliktu na wyspach, który wybucha pomiędzy ludźmi i morskimi elfami. Autorzy tworzą intrygę, na którą składają się liczne elementy: dawna legenda, potężny artefakt, masakra całego miasta, kryminalne śledztwo, ambitna elfka i zakulisowy spisek. Naprawdę tego sporo… może nawet za dużo, bo podczas lektury nie sposób oprzeć się wrażeniu, że niektóre wątki zostały potraktowane po macoszemu, a inne – kluczowe dla wydarzeń – nie mogą w pełni wybrzmieć.
Scenarzysta przygotował dla czytelników kilka zwrotów fabularnych, choć nie zawsze dobrze je wykorzystuje – tu znów pojawia się kwestia miejsca dostępnego na kartach komiksu. Szczególnie jeden wątek, głównego antagonisty Kryształu Niebieskich Elfów, nie wybrzmiewa aż tak mocno, jak powinien. Poniekąd może to wynikać z miejscami drętwych tekstów i dialogów.
Graficznie album prezentuje się całkiem sympatycznie, z charakterystyczną dla części europejskich twórców „gładką” kreską. Kadry koncentrują się przede wszystkim na postaciach, niewiele jest tu szerokich planów czy grafik na choćby pół planszy, co sprawia, że jedynie od czasu do czasu mamy okazję podziwiać cuda Świata Akwilonu czy elfickiej architektury. Aż szkoda, bo wychodzą te elementy całkiem zgrabnie. Niemniej całość prezentuje się bardzo przyjemnie dla oka.
Dla odmiany pierwszy tom Krasnoludów to opowieść znacznie lepsza, choć jednowątkowa, koncentrująca się na konkretnej postaci. Tak naprawdę jest to dość utarta fabuła przedstawiająca żywot głównego bohatera – od młodzieńczego buntu, poprzez zatracenie się w gniewie i płynącymi za nim potokami krwi, aż do momentu refleksji nad swoim losem i próby jego odmiany z wątpliwością, że może być już za późno. Redwin z Bractwa Kuźni to historia z morałem, choć niezbyt nachalnie podanym.
Historia młodego krasnoluda pozwala scenarzyście Nicolasowi Jarry’emu pokazać też interesującą strukturę społeczno-polityczną krasnoludów, podzielonych na różne bractwa i państwa, których preferowaną metodą rozstrzygania sporów jest pojedynek czempionów na śmierć i życie. Nieźle zostało to zobrazowane przez Pierre-Denisa Goux, w mniej wymuskany, surowszy sposób niż przedstawione są wydarzeniach w Krysztale Niebieskich Elfów. Pasuje to zarówno do samej natury krasnoludów, jak i opowiadanej historii: poważniejszej i brutalniejszej, skupionej bardziej na (krasno)ludzkim dramacie, a nie ambicjach czy magii.
Bazując na dwóch pierwszych komiksach, można postawić tezę, że Świat Akwilonu będzie prezentował historie fantasy w klasycznym rozumieniu tego terminu. Skupione na konfliktach, walce, specyfice poszczególny ras i tarciach wywołanych wszelakimi różnicami. Na razie otrzymaliśmy tylko przedsmak, ale już teraz widać, że to rozbudowany świat (i nie tylko za sprawą załączonej mapy), w którym wiele jest do odkrycia. Pierwsze albumy stanowią zamknięte historie, mimo wszystko bardziej kameralne niż epickie, ale może i to się zmieni?
Poznaj recenzenta
Tymoteusz WronkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat