Thrive: Heavy Lies The Crown - recenzja gry
Thrive: Heavy Lies The Crow to gra z fantastycznym konceptem, który w niekonwencjonalny sposób łączy RTS z city builderem. Nie wszystko jednak działa idealnie, przez co nie da się wysoko ocenić pracy twórców.


Thrive: Heavy Lies The Crown ma duży atut w postaci nowych pomysłów i rozwiązań. Doceniam, że nie jest to typowy city builder, ale coś więcej. Połączenie dwóch gatunków, w których musimy się odnaleźć, to strzał w dziesiątkę, ponieważ sprawdza się zarówno w aspekcie ekonomicznym, jak i militarnym. Budowa oraz utrzymywanie populacji przy życiu i w zadowoleniu dają frajdę, ale to dodatkowe, większe aspiracje stanowią o sile tego produktu. Czekają na nas różne zagrożenia, musimy bronić naszych włości przed atakami i koniec końców przejść do ofensywy.
Problem w tym, że Thrive: Heavy Lies The Crown jest na ten moment produkcją niedopracowaną – nawet w wersji 1.0, którą twórcy wypuścili po miesiącach gry we wczesnym dostępie. Zgrzyty pojawiają się w każdym aspekcie – ekonomicznym, militarnym czy nawet graficznym. Sztuczna inteligencja gubi się i działa dziwacznie w najprostszych elementach rozgrywki, choćby w grupowaniu i prowadzeniu żołnierzy. Nie wspominając o tym, że bez względu na poziom trudności rosnące zagrożenie jest tak banalne i niedopracowane pod kątem AI, że nawet najciekawszy aspekt urozmaicający budowanie nie wzbudza żadnej ekscytacji. Tych zgrzytów i bugów jest tyle, że zabiera to całą frajdę. Jednak ta gra ma potencjał, więc niewykluczone, że gdy zostanie dopracowana, będzie naprawdę ciekawa.
Jest tu wiele prostych, intuicyjnych elementów, podobnych do tych z innych gier. Można szybko się w niej odnaleźć, jeśli chodzi o budowę, a czytelny samouczek krok po kroku prezentuje szczegóły. Dużo rozwiązań wymaga decyzji, do których gracze są przyzwyczajeni, więc odkrywanie jest frajdą – można zobaczyć, co twórcy przygotowali i czy podeszli do tego z pomysłem. Nie zawsze potrzebne jest nowatorstwo, więc pod tym kątem Thrive sprawdza się w porządku. Na przykład dobrze się buduje pola, których rozmiar od razu jest powiązany z liczbą pracowników.
Teren, na którym się budujemy, nie ma wszystkich surowców. Jako że mapa gry jest bardzo duża, mamy różne rejony z zasobami, które musimy opanować przy rozbudowywaniu naszego królestwa. Na przykład na wschodzie, przy górach, naturalnie znajdziemy żelazo i inne materiały potrzebne do zbrojeń. To powoduje, że wraz z rozwojem pod kątem ekonomicznym musimy rozwijać królestwo, a to stanowi wyzwanie, ponieważ trzeba ustawić sieć transportu karawanami, by surowce płynnie przechodziły z jednego terenu na drugi. Pomimo dużej mapy tereny ostatecznie mają ograniczony rozmiar, a trzeba jeszcze dla obrony obudować je palisadą, a karawanom przydzielić patrole, by wszystko odbywało się bez przeszkód. To dobre urozmaicenie rozgrywki, która staje się większym i ciekawszym wyzwaniem.
Mamy dwa tryby gry: sandboxowy oraz fabularny. W tym drugim decyzje, jakie podejmujemy, wpływają na wiele wydarzeń, które nastąpią w przyszłości. Może czasem wydawać się to banalne, a znaczenie decyzji bywa zbyt małe, jednak jest to ciekawsza rozgrywka niż w trybie sandbox. Dodaje to grze więcej sensu.
Thrive: Heavy Lies The Crown ma potencjał na bycie świetną produkcją. Jest rozbudowana i ma wiele fajnych pomysłów mieszających gatunki. Pomimo błędów dobrze się w nią gra. Jednakże na ten moment AI i inne bugi sprawiają, że trudno ją polecić. Zabierają one zbyt dużo frajdy z rozgrywki, by móc w pełni cieszyć się tym, co tytuł ma do zaoferowania.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1967, kończy 58 lat
ur. 1989, kończy 36 lat
ur. 1985, kończy 40 lat
ur. 1956, kończy 69 lat
ur. 1989, kończy 36 lat

