Uchwycone w locie kolorowe ptaki
Data premiery w Polsce: 22 października 2013Nurt książek sygnowanych nazwiskami znanych medialnych twarzy dotarł do Polski jak fala dobre kilka lat temu. Nic dziwnego, że kiedy wychodziła pierwsza część z cyklu rozmów Artura Andrusa z Marią Czubaszek, złośliwi szybko wrzucili ją do kotła literatury "celebryckiej". Nic bardziej mylnego. Kolejna odsłona rozmowy z wybitną satyryczką, poszerzona o uczestnictwo jej męża, Wojciecha Karolaka, po raz kolejny wywołuje szeroki uśmiech.
Nurt książek sygnowanych nazwiskami znanych medialnych twarzy dotarł do Polski jak fala dobre kilka lat temu. Nic dziwnego, że kiedy wychodziła pierwsza część z cyklu rozmów Artura Andrusa z Marią Czubaszek, złośliwi szybko wrzucili ją do kotła literatury "celebryckiej". Nic bardziej mylnego. Kolejna odsłona rozmowy z wybitną satyryczką, poszerzona o uczestnictwo jej męża, Wojciecha Karolaka, po raz kolejny wywołuje szeroki uśmiech.
Powiedzieć, że małżeństwo Czubaszek i Karolaka wymyka się wielu schematom, to jak nic nie powiedzieć. Ona – satyryczka, pisarka tekstów piosenek dla gwiazd polskiej muzyki, odważna, pyskata. On – muzyk jazzowy, kompozytor, współpracował z największymi, a przez trzysta stron książki nieustannie walczy o uwagę czytelnika ze swoją rozgadaną żoną.
Bo tak naprawdę książka mimo sugestii wydawnictwa nie jest do końca kontynuacją "Każdy szczyt ma swój Czubaszek". Wcześniejsza rozmowa Andrusa z pisarką jest co prawda wstępem do Boksu na Ptaku, ale postacią centralną kolejnej publikacji jest pozostający w cieniu charyzmatycznej żony Karolak. I mimo że Czubaszek jest obecna na kartkach książki przez cały czas i zawsze dorzuca swoje trzy grosze do każdej rozmowy, to właśnie o muzyku dowiadujemy się wielu interesujących rzeczy, które tworzą pewne uzupełnienie z poznaną dwa lata wcześniej wersją żony jazzmana.
Andrus podtrzymuje konwencję luźnej rozmowy między trójką dobrych znajomych i wydaje się, że nie ingeruje zbyt stanowczo w luźny tok skojarzeń, któremu tempo narzuca głównie Czubaszek. Zarysowuje jednak w wyraźny sposób obszar swoich zainteresowań i oczekiwań odnośnie rozmowy – chce uzupełnić życiorys swojej pierwotnej bohaterki o historię jej męża, co wychodzi mu w sposób smakowity i interesujący. Na tle biografii Karolaka, przytaczanej w koleżeńskiej pogawędce na stronach książki, przewija się cała talia "znakomitości" okresu PRL-u. Urbaniak, Dobrowolski, Kofta, szalone czasy Piwnicy pod Baranami oraz europejskich wojaży muzyków - barwne towarzystwo SPATIF-u, o którym wcześniej opowiadała Maria Czubaszek, zostaje uzupełnione o znajomych jej męża, a oni sami jako małżeństwo do szpiku kości artystyczne spajają klamrą czasy, które ożywają w ich wspomnieniach.
Patrząc na książkę zainspirowaną przez Andrusa jako pewnego rodzaju przyprawiającą o zawrót głowy trasę po "salonach" PRL-u, dostajemy pełną celnych uwag i bezcennych anegdot historię ekscentrycznego małżeństwa o niebanalnym poczuciu humoru.
Z drugiej jednak strony forma luźnego wywiadu wprowadza pewnego rodzaju chaos w tok opowiadanych wydarzeń, przez co twarze, dygresje oraz zabawa słowem zlewa się w jeden gulasz nie do końca usystematyzowanego "wywiadu-rzeki". Wbrew przyjętej lekkiej formie książka jest twardym orzechem do zgryzienia, czyta się ją w pewnych momentach z oporem wynikającym z bardzo drobiazgowego przytaczania potyczek słownych między Karolakami. Zaburza to odbiór co prawda zabawnych, ale na dłuższą metę męczących rozmów między dobrymi znajomymi. Dostajemy więc fascynujące historie podane w formie momentami bardzo niespokojnego dialogu, który "wyrywa" czytelnika z rytmu i pozostawia podminowanego utratą pewnych wątków, które bohaterowie w rozmowie podejmują, a później bez skrupułów porzucają.
Boks na Ptaku mimo swoich nierówności jest jednak książką fascynującą z uwagi na niezwykłych bohaterów, których - nie pomijając żadnych wad i słabostek - przedstawia Andrus. Para nie szczędzi sobie krytyki, mówi o wielu trudnych sprawach bez melodramatycznego zadęcia (jak np. o alkoholizmie Karolaka). Podana w pozornie lekkim sosie pogadanka starych przyjaciół skrzy się więc nienachalnym humorem i celnymi uwagami, ale cóż – czy spodziewaliśmy się czegoś innego po dwójce wybitnych osobowości polskiej sceny kulturalnej? Czubaszek i Karolak prowadząc pogawędkę z Andrusem, przemycają w smakowitych dygresyjkach nie tylko historię swojego związku czy towarzystwa, w którym się obracali, ale bez zadęcia mówią do czytelnika: tacy pokręceni jesteśmy, a ty nas takimi kochaj i podziwiaj.
No cóż, po kolejnej książce z Marią Czubaszek w roli głównej chyba nie mamy innego wyboru, niż poddać się ostatecznie jej urokowi. I może po cichutku prosić Andrusa, żeby na tym swoich pisarskich przygód z Karolakami nie kończył.
Poznaj recenzenta
martaholowatyPoznaj recenzenta
Dawid RydzekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat