Wigilijne opowieści – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 12 listopada 2020Antologie mają to do siebie, że łączą różne teksty, więc w ich przypadku, kolokwialnie mówiąc, każdy znajdzie coś dla siebie. A że w okresie przedświątecznym czytelnicy wyczekują książki „puchatej”, do poczytania w towarzystwie ciepłego kocyka, kota, talerzyka z ciasteczkami i kubka herbaty z cytryną (ewentualnie proszę sobie podstawić w to miejsce własny, ulubiony zestaw czytelniczy), dwanaście opowiadań z Wigilijnych opowieści wychodzi im naprzeciw.
Antologie mają to do siebie, że łączą różne teksty, więc w ich przypadku, kolokwialnie mówiąc, każdy znajdzie coś dla siebie. A że w okresie przedświątecznym czytelnicy wyczekują książki „puchatej”, do poczytania w towarzystwie ciepłego kocyka, kota, talerzyka z ciasteczkami i kubka herbaty z cytryną (ewentualnie proszę sobie podstawić w to miejsce własny, ulubiony zestaw czytelniczy), dwanaście opowiadań z Wigilijnych opowieści wychodzi im naprzeciw.
Wigilijne opowieści nie zawsze (na szczęście) są puchate i cukierkowe, ale znakomicie wpisują się w klimat przedświąteczny, zapewniając kilka godzin w towarzystwie dobrej literatury obyczajowo-fantastyczno-kryminalnej. Czasem bywają trudniejsze i smutniejsze (Wśród nocnej ciszy, Rachunek sumienia, Cytrusy i migdały), czasami nostalgiczne, mocno obyczajowe, ale z nutą nadziei (Ostatnia gwiazdka, Śledzie ze słoika, Karp się pani ożywił, Tajemnica na słodko, Paczkomat, Kłamstwo Emilii), a innym razem – pełne humoru, istot nie z tego świata (Wszelki duch, Gdzie Mikołaj nie może, tam… diabła pośle!) lub z wątkiem kryminalnym, ale potraktowanym z dużym przymrużeniem oka (Sekretny składnik).
Ponadto autorzy opowiadań rozpieszczają czytelników przepisami na potrawy wigilijne lub takie, który na pierwszy rzut oka nie wydają się typowe świąteczne, ale spokojnie można by je „adoptować”, a do tego doskonale współgrają z samymi opowieściami.
Co kryje antologia...
Ostatnia gwiazdka pedagoga i terapeuty Tomasz Bechtera wiedzie nas w smutniejsze rejony ducha z prawdziwym duchem w tle, choć wydaje się nieco… banalna. Pamiętaj o martwych, ale kochaj żywych, pieniądze szczęścia nie dają, nigdy nie jest za późno na przebaczenie – to wszystko troszeczkę trąci truizmami, nawet jeśli prawdziwymi. Na osłodę dostajemy przepis na ręcznie robioną przyprawę do piernika, ładnie wplecioną w tekst opowieści.
Śledzie ze słoika Mileny Wójtowicz, piszącej fantastykę podszytą humorem, często z elementami kryminału, są o wiele lżejsze, pogodniejsze i dowcipnie napisane, mimo że kwestie rodziny nie dającej wsparcia, a wprost przeciwnie – nakładającej ciężary, złodziei napadających w parku i pacyfikowanych przez pulchne kobietki z pieskiem oraz samotności z komornikiem na karku nie wydają się zbyt wesołe. Śledzie z pieczarkami w sosie pomidorowym są mile widzianym dodatkiem, choć w opowiadaniu występują raczej śledzie w słoiku i to… rozbite.
Sekretny składnik Alka Rogozińskiego, znanego z wielu komedii kryminalnych i kryminałów nie do końca poważnych, po prostu musiał być lekkim, odpowiednio „zbrodniczym” i zabawnym tekstem, co najmniej z dwoma twistami scenariusza. Konkluzja – nie zadziera się z kobietami, zwłaszcza jeśli mają na podorędziu barszczyk ze specjalną, rodzinną wkładką, na który przepis (łącznie z przepisem na kwas buraczany) zamieszczono.
Karp się pani ożywił Jacka Galińskiego, autora komedii kryminalnych o starszej pani, Zofii Wilkońskiej (począwszy od „Kółko się pani urwało) jest opowieścią słodko-gorzką, satyryczną i przewrotną. Bohaterka spotyka na swojej drodze kogoś tak niezwykłego, że w naszym świecie powinno mu być bardzo ciężko, a jednak potrafi się w nim odnaleźć i podarować ludziom coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Jako, że starsza pani walczyła z karpiem i o karpia, należytym wykończeniem jest przepis na rybę, bardzo rozbudowany opisowo i moralnie.
Tajemnica na słodko Agnieszki Lis, dziennikarki i autorki nietuzinkowych powieści obyczajowych jest uroczą obyczajówką, epopeją na temat małego, rodzinnego szczęścia, nadmiaru lampek choinkowych i bombek, zażegnywanych kłótni i nieporozumień, obiecującego startu w doroślejsze życie i tak potrzebnej odrobiny słodyczy - tutaj pod postacią karpia po żydowsku w rodzynkach w wersji oryginalnej i rodzinno-autorskiej.
Wśród nocnej ciszy Karoliny Głogowskiej, dziennikarki, autorki powieści traktujących o rzeczach niełatwych i często zamiatanych pod dywan, zdaje się mocniejsze w wyrazie, niełatwe w kontekście, rodzinne z nutami poświęcenia i trudnej przeszłości, ale nie ma w sobie zabójczej goryczy, jedynie ciut cierpkości, jak to przy kompocie z suszu (zwłaszcza takim z prądem) może się zdarzyć.
Wszelki duch Martyny Raduchowskiej, z wykształcenia – psycholog śledczej i kryminologa, z zawodu i pasji - pisarki fantastycznej, przedstawia nową odsłonę przygód Idy Brzezińskiej, szamanki od umarlaków. Trafiamy do nawiedzonego domu i bardzo zaduszkowej Gwiazdki, dowiadując się mnóstwa ciekawych rzeczy o zimowych Dziadach, na czele z rozmaitością pysznych, postnych potraw, które ucieszą duchy i ludzi. Łącznie z przepisem na ciasteczka orzechowe na pokrzepienie ducha oraz dusz przodków przebłaganie.
Paczkomat psycholog i dziennikarki Jagny Kaczanowskiej traktuje o tajemniczej awarii paczkomatu, która skutkuje spotkaniami odmieniającymi życie. Oto trzy historie, z których każda mogłaby być zupełnie osobną – pewien ojciec zaczyna rozumieć, co znaczy miłość do córki, dwie przyjaciółki natykają się na siebie po wielu latach, a młodzi… dopiero się poznają. By móc zjeść ciasto orzechowe z galaretką porzeczkową, przygotowywane jedynie na te święta.
Kłamstwo Emilii Agnieszki Litorowicz-Siegert, dziennikarki i autorki bardzo udanych, kobiecych wywiadów i nie mniej kobiecych powieści, to stonowana i elegancka przypowieść o tym, że ludzie często się nie rozumieją, ponieważ nie mówią ze sobą otwarcie, a z małego oszustwa czasem rodzi się coś pozytywnego, zwłaszcza gdy w tle pachnie ziołami, warzywami i poularde demi-deuil, czyli kurą na poły w żałobie - ulubioną potrawą Hemingwaya.
Z kolei Rachunek sumienia Magdaleny Majcher, autorki powieści obyczajowych z mocno nakreślonym tłem społecznym, okazuje się najbardziej gorzkie, prezentując niemalże antybohatera, którego trudno polubić aż do samego końca i nie pomaga w tym nawet, serwowany przez dobrą sąsiadkę, sernik budyniowy.
Gdzie Mikołaj nie może… tam diabła pośle! Katarzyny Bereniki Miszczuk, z wykształcenia lekarki, z zamiłowania – pisarki o bardzo szerokim zakresie gatunkowym, z przewagą obyczajówki i fantastyki, nawiązuje do diabelsko-anielskiego cyklu autorki. Zastępujący św. Mikołaja, znieczulonego piekielnym ajerkoniakiem, diabeł Azazel zmienia niepochlebne zdanie na temat ludzkich dzieci, ba, nawet częstuje je wyczarowanymi ciastkami. Dobrze, że nie wspomnianym ajerkoniakiem, na który przepis także znajdziemy w opowiadaniu.
Cytrusy i migdały Małgorzaty Oliwii Sobczak to trochę obyczajówki, trochę kryminału – z naciskiem na kryminał i to taki z przewrotnym zakończeniem. Biorąc pod uwagę aromat, z którymi kojarzy się główna bohaterka, czyli cytrusy i migdały, przy pieczeniu migdałowej babki z białą czekoladą i cytrynowym lukrem należałoby być bardzo ostrożnym.
Dwanaście opowiadań Wigilijnych opowieści czeka na czytelników, a ja mogę zapewnić, że każdy (a zwłaszcza miłośnik powieści obyczajowych, kryminalnych czy supernaturalnych) znajdzie coś dla siebie.
Poznaj recenzenta
Monika KubiakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1974, kończy 50 lat