Wilkołak – recenzja filmu [43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni]
Data premiery w Polsce: 29 marca 2019Wilkołak to jedna z większych pozytywnych niespodzianek na 43. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Nowy film Adriana Panka to produkcja, którą powinni zainteresować się fani horrorów w Polsce. Strasznie do końca nie jest, ale mamy co oglądać.
Wilkołak to jedna z większych pozytywnych niespodzianek na 43. Festiwalu Filmowym w Gdyni. Nowy film Adriana Panka to produkcja, którą powinni zainteresować się fani horrorów w Polsce. Strasznie do końca nie jest, ale mamy co oglądać.
Wilkołak opowiada o dzieciach wyzwolonych z obozu koncentracyjnego, które zatrzymują się w powojennym sierocińcu. Zlokalizowany w lesie budynek staje się azylem dla ośmiorga dzieci, które wciąż muszą zmagać się z głodem i przeszłością, która dogania ich każdego dnia. Dotykają ich jednak nie tylko niebezpieczeństwa natury psychologicznej i narastający głód, ale także zagrożenia z zewnątrz.
W filmie Adriana Panka są to wygłodniałe psy, które również doskonale znają zwyczaje obozu Gross-Rosen. Nie da się zatem wyjść z budynku sierocińca, by nie spotkać na swojej drodze groźnego czworonoga. Koncept jest zatem bardzo ciekawy i trochę szkoda, że nie udało się go w pełni wykorzystać. Nie chcę jednak zostać źle zrozumiany, bo Wilkołak to naprawdę pozytywne zaskoczenie i jako całość prezentuje się bardzo dobrze, ale tkwił tutaj potencjał na coś więcej.
Wilkołak nie ustrzegł się błędów pod kątem scenariusza i nie zawsze udawało się odpowiednio stworzyć napięcie w filmie. Tutaj coś wyskoczy, tam coś zaszczeka i w ten sposób udawało się kilka razy zaskoczyć widownię, ale jednak było tego za dużo i momentami wyglądało to naprawdę kiczowato na tle innych produkcji z tego gatunku. Ostatecznie udaje się jednak stworzyć wyjątkowo udany horror psychologiczny, co w Polsce jest równie dużą rzadkością jak zabawna komedia romantyczna.
Powyższe narzekania wynikają głównie z żalu, że film z tak świetną postawą młodych aktorów i z bardzo solidną realizacją nie ustrzegł się niedociągnięć. Mimo tego gatunkowy kolaż Panka sprawdza się rewelacyjnie i należy być pod dużym wrażeniem, jak twórca poradził sobie nie tylko z aktorami, ale też w operowaniu różnymi stylami i gatunkami.
Kluczowe staje się bowiem słowo, które budziło grozę w dzieciach w obozie, a które później okaże się zbawienne. Jest to świetny zabieg, który doskonale wybrzmiewa na ekranie, ale tutaj także twórcy przekroczyli trochę białą linię i przeszarżowali ten koncept. W pewnym momencie całość zaczęła koncentrować się na tym jednym słowie i to właściwie odebrało produkcji szansę na naprawdę wyjątkowe zakończenie.
Jest to spore zaskoczenie i chyba nikt nie spodziewał się, że może wyjść z tego naprawdę znakomity thriller psychologiczny, gdzie młodzi aktorzy świetnie spiszą się w wielowymiarowych rolach i będą w stanie udźwignąć wiele emocji, z którymi zmagają się ich bohaterowie. Do końcówki filmu narracja prowadzona jest z ogromnym wyczuciem i dzięki tym wszystkim elementom, układanka o dziwnym tytule Wilkołak to naprawdę coś wartego uwagi.
Recenzja pierwotnie została opublikowana 21 września 2018 roku
Źródło: Zdjecie glowne: materialy prasowe
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat