Wotum nieufności – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 11 stycznia 2017Powieść Wotum nieufności otwiera nową serię political fiction autorstwa Remigiusza Mroza. Jak wypada lektura? Oceniamy.
Powieść Wotum nieufności otwiera nową serię political fiction autorstwa Remigiusza Mroza. Jak wypada lektura? Oceniamy.
Rok 2016 dostarczył nam w realnej polityce polskiej i światowej tyle zwrotów akcji i zaskakujących, by nie rzec szokujących wydarzeń, że pisanie political fiction wydaje się dość ryzykowne. Naprawdę trudno dziś dogonić rzeczywistość, która pędzi przed siebie na złamanie karku.
Z tych właśnie powodów brałam do ręki nową książkę Remigiusza Mroza Wotum nieufności z wielkim niepokojem. Czy literatura dogoni rzeczywistość? Czy podoła tej wielkiej, rozpędzonej maszynie, jaką jest dziś świat informacji? A może to źle postawione pytanie? Może wcale nie powinna tego robić? Może dziś political fiction – dobrze napisane, wiarygodne, czyli takie, na jakie długo już czekam, powinno raczej nakłaniać do refleksji nad polityką w ogóle, opowiedzieć nam o niej coś prawdziwego, nawet jeśli jej bohaterowie są fikcyjni? Spróbuję odpowiedzieć na to pytanie, ale po kolei.
Polityka to temat trudny i kiedy tworzy się nieistniejącą scenę polityczną, łatwo jest wpaść w jedną z dwóch pułapek – zbytni patos lub też przeciwnie, zbytni cynizm. Z obu tych prób Remigiusz Mróz wychodzi zwycięsko. Powieść jest ciekawą i intrygującą mieszaniną brudnych gier i kilku ważnych współcześnie tematów takich jak terroryzm, stosunki polsko-rosyjskie czy zbytnie brutalizowanie sceny politycznej.
Najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie, a szczególne pochwały należą się autorowi za postaci kobiece. Remigiusz Mróz podjął się zadania karkołomnego – wymazał jednym gestem całą współczesną, polską rzeczywistość polityczną i stworzył nową, przekazując zarazem wiodącą rolę swoim bohaterkom. To kusząca propozycja i muszę przyznać, że weszłam w ten świat bardzo chętnie. Historia wykreowana przez pisarza pełna jest zwrotów akcji, przesileń i zaskakujących wydarzeń, ale to ukryte, ludzkie motywacje i skrzętnie tuszowane słabostki dają siłę i koloryt tej książce. Jedną z moich ulubionych postaci jest Teresa Swoboda, szefowa alternatywnej, polskiej partii konserwatywnej, niepokojąco przypominającej PiS. Swoboda nie odgrywa bardzo znaczącej roli w powieści, jest raczej bohaterką drugiego, a nawet trzeciego planu, ale jeśli, jak zapowiada autor, Wotum nieufności to pierwsza część serii, mam nadzieję, że w przyszłości postać ta dostanie dla siebie więcej przestrzeni, zaintrygowała mnie bowiem najbardziej.
Wśród męskich bohaterów Patryk Hauer to postać warta uwagi. Może on co prawda budzić różne, czasem sprzeczne uczucia, ale najważniejsze, że ani przez chwilę czytelnik nie pozostaje wobec niego obojętnym. Najciekawsi bohaterowie Remigiusza Mroza to politycy prawicy, co odczytałam jako zabieg przewrotny i intrygujący, o ile jest oczywiście zamierzony. Być może lewicowy opis świata jest współcześnie tak mało porywający, że nawet pisarze nie potrafią wymyślić dla niego interesujących bohaterów?
Niewątpliwie Wotum nieufności napisane zostało z dużym, politycznym zacięciem i ze znajomością rzeczy, ale moim zdaniem powieść powinna zaciekawić także czytelnika, który za polityką nie przepada i od książki oczekuje głównie akcji i dobrej zabawy.
Środek ciężkości powieści Remigiusza Mroza niewątpliwie leży tam, gdzie polityka styka się z intrygami, korupcją i przestępstwem, ale nawet nieco podkręcona akcja nie odbiera wydarzeniom wiarygodności. W ciągu ostatnich miesięcy w polityce międzynarodowej i polskiej wydarzyło się tyle, że nic nie wydaje się już mało prawdopodobne. Powieść dobrze trzyma rytm i choć bohaterowie nie są prawdziwi, to obeznany w polityce czytelnik dostrzeże na marginesie wydarzeń nawiązania i aluzje do współczesności. Są one z jednej strony na tyle wyraźne, że książka staje się swoistym komentarzem politycznym, ale i na tyle ukryte, aby żaden adwokat nie mógł się doszukać porównań do prawdziwych postaci naszego życia publicznego. To kolejny plus, który trzeba przyznać autorowi. Dobrze się bawiłam, wyszukując te aluzje i o to między innymi political fiction chodzi.
Wotum nieufności to książka godna polecenia i na pewno sięgnę w przyszłość po jej kolejne części, choć nie jest ona pozbawiona pewnych drobnych słabostek.
Dialogi prezentują dość nierówny poziom. Mocną stroną pisarza są rozmowy krótkie, towarzyszące wartkiej akcji. Spodobać się mogą także słowne potyczki pełne kąśliwych uwag i drobnych złośliwości, bez których nie sposób by było opisać świata polityki. Najsłabiej wypadają jednak te dialogi, w których bohaterowie odwołują się do wartości i głębszych uczuć – to tam powieść sprawia wrażenie najmniej wiarygodnej. Na usprawiedliwienie autora można dodać, że niewielu jest pisarzy, którzy potrafią pisać wzniośle i patetycznie, nie ocierając się zarazem o banał. Poza tym Remigiusz Mróz skonstruował opowieść, którą trudno nazwać naiwną, a jego bohaterowie są tak pełni sprzeczności, że można wybaczyć im, że czasem uderzają w wysokie tony i nie zawsze brzmią szczerze. W końcu to polityka, prawda?
Od siebie dodam jeszcze, że mimo kilku zaskakujących wydarzeń, którą są solą tej powieści, niestety zbyt szybko odgadłam rozwiązanie najważniejszej intrygi. Akcja jest po prostu tak skonstruowana, że można logicznie przewidzieć, dokąd zmierza. Nie zepsuło mi to jednak dobrej zabawy, przeciwnie. Czekałam z niecierpliwością na jedną z finałowych rozmów, w której miało się wiele wyjaśnić i nie rozczarowałam się. To jest świetnie napisana scena i warto było na nią czekać.
Na koniec tej recenzji dorzucę jeszcze jeden, pozytywny aspekt książki – jej wewnętrzną, mocną logikę. Jestem wielką zwolenniczką historii, w których każde kolejne wydarzenie jest logicznym następstwem poprzedniego i widać w ich układzie ciężką, koncepcyjną pracę pisarza. Opowieść została skonstruowana na solidnych fundamentach, co pomoże utrzymać przyszłe części w ryzach realizmu.
Na koniec wróćmy do zasadniczego pytania naszej recenzji – czy powieść Remigiusza Mroza okazała się dotrzymać kroku rzeczywistości? Pozwolicie, że uchylę się na razie od odpowiedzi. Sam autor w posłowiu do Wotum nieufności pisze, nawiązując do zakończenia książki, że „figury na szachownicy zostały rozstawione”. To celny komentarz. Być może to, co najlepsze, jest dopiero przed nami.
Źródło: fot. Filia
Poznaj recenzenta
Aneta KrukDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat