Atak wdowy na Nicole okazuje się ciekawym zabiegiem fabularnym. W zasadzie sama napaść nie miała zbyt wiele sensu, bo ranny demon popełnia błąd i nie idzie tam, gdzie powinien. To jednak stanowi katalizator dla fabuły, by ją skierować w nowym atrakcyjnym kierunku. Umierająca Nicole jest motywacją dla wszystkich bohaterów, by zwiększyć wysiłki w walce ze złem. Pojawia się napięcie, całkiem sprawnie budowane emocje oraz satysfakcja, bo to wszystko staje się bardziej interesujące, niż większość odcinków. Motyw wyścigu z czasem wykorzystany jak należy.
Polowanie na wdowę także może się podobać, bo tym samym wreszcie coś się dzieje. Jej pojmanie następuje łatwo i w miarę szybko, ale nic nie jest za bardzo przyspieszone, ani wymuszone. W tym miejscu istotniejsze są testy tego jadu, by odkryć antidotum. Nie do końca dobrze rozegrano kwestię dziewczyny Doca, która jest jednym z demonów. Wiemy, że stoi po dobrej stronie, chce pomóc, dlatego też zmiana zachowania Wynonny względem tej kobiety nie do końca zgrywa się z opowieścią. Niby jest to wyjaśnione fabularnie, bo w końcu sam demon mówi, że mogła poprosić, ale to nie zmienia faktu, że Wynonna mogłaby od razu na to wpaść. Grożenie wydaje się w tym miejscu ciut wymuszone, a zmiana nastawienia sztuczna.
W centrum odcinka i tak stoi Waverly, która dowiaduje się, że Nicole ma żonę i w zasadzie nie zna jej tak, jakby chciała. Nie mogę odmówić emocji, które napędzają resztę wątków. Działania Waverly oraz jej dylemat w związku z ofertą drugiej wdowy są zrozumiałe i usprawiedliwione. Niby popełnienie tego błędu przez bohaterkę było oczywiste, ale nie da się ukryć, że twórcom wyszła tutaj niespodzianka. Wprowadzenie do gry czarownicy, która usuwa z równania Wynonnę jest zaskoczeniem, które nadzwyczajnie intryguje. To może ciekawie zaprocentować w kolejnych odcinkach.
Dobry, emocjonujący i ciekawy odcinek. Dowód na to, jak Wynonna Earp potrafi być przyjemną rozrywką na wakacje.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/