„Z Nation”: sezon 1, odcinek 2 – recenzja
Z Nation po poprawnym pilocie notuje wyraźny spadek jakości, będąc ładnym przykładem na to, że nawet na serial o zombie trzeba mieć pomysł i należy przemyśleć fabułę.
Z Nation po poprawnym pilocie notuje wyraźny spadek jakości, będąc ładnym przykładem na to, że nawet na serial o zombie trzeba mieć pomysł i należy przemyśleć fabułę.
Z Nation kontynuuje przygodę bohaterów, których centralnym zmartwieniem jest brak paliwa. Innymi słowy: dostajemy to, co w serialu o zombie powinniśmy - codzienną walkę o przeżycie, rozwijanie dynamiki grupy bohaterów oraz zmagania z niebezpieczeństwami. Tylko tutaj zaczynają się schody w postaci realizacji, która jest nudna, ma pełno dziwnych oraz nieprzemyślanych motywów i nie wzbudza żadnych emocji.
Cała akcja w rafinerii zaczyna zmuszać do zadania pytania: "Że co?", bo poszczególne kroki w rozwijaniu fabuły są co najmniej dziwne. Pomijam fakt, że zombie biegają prawie jak te z World War Z, ale sytuacji, w której żywe osoby przebiegają sobie pomiędzy żywymi trupami bez prawie żadnej aktywnej reakcji jest grubą przesadą. Nie zostały nawet zdezorientowane przez melodyjną muzykę, którą rzekomo lubią, więc takie zachowanie jest absurdalne. Jak Z Nation można traktować poważnie, gdy już w 2. odcinku dostajemy coś tak głupiego i kompletnie nieprzekonującego? Nieporozumieniem jest też scena z paniką w aucie, które zostało otoczone przez trupy. Problem mam z zachowaniem staruszka, którego uspokajanie i zachowanie przypominało odganianie komarów, a nie walkę o życie kogoś, kto może uratować świat.
[video-browser playlist="633261" suggest=""]
Sama grupa jest nieciekawa. Żadna postać w 2. odcinku nie wzbudza ani emocji, ani zainteresowania. Problemem jest brak solidnego przedstawienia i rozwoju ich osobowości. Aby ten serial przyciągał, widz musi poznać i polubić te postacie, ale tutaj nie widzę żadnej próby, by coś takiego zrobić. Jasne, to serial stacji Syfy i studia Asylum, ale nawet ich produkcje często bronią się przedstawiając pewne minimum - tutaj tego nie ma.
Sama akcja w ogóle nie porywa. Kompletnie nie czuć tego, co jest najważniejsze w tego typu serialach - zagrożenia i napięcia. Zwłaszcza widać to w scenie, w której parka wbiega schodami do góry, gawędząc żywo i przy okazji zabijając zombie. W poprzednim odcinku zdecydowanie lepiej to wyglądało - miało przede wszystkim jakieś emocje, a tutaj jest po raz kolejny brak pomysłu. Zresztą cały wątek Obywatela Z w tym epizodzie to udowadnia - nudny, przekombinowany zapychacz.
Czytaj również: Tyler James Williams z tajemniczą rolą w "The Walking Dead"
Z Nation na razie nie robi nawet poprawnego wrażenia. Jak premierowy odcinek oglądało się nieźle, tak kolejny jest po prostu słaby. Jeśli szybko tutaj nie pojawi się coś, co zacznie do tego serialu przyciągać, to nie widzę przyszłości dla tej historii.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat