Zaraza: sezon 1, odcinki 1-2 – recenzja
Zaraza to nowy, hiszpański thriller historyczny, którego akcja została osadzona w XVI-wiecznej Sewilli. Jak wypadły pierwsze dwa odcinki produkcji? Oceniam.
Zaraza to nowy, hiszpański thriller historyczny, którego akcja została osadzona w XVI-wiecznej Sewilli. Jak wypadły pierwsze dwa odcinki produkcji? Oceniam.
Bohaterem serialu La peste jest Mateo Nunez. Mężczyzna od lat ukrywa się przed Świętą Inkwizycją i wiedzie spokojne życie z dala od zgiełku. Jednak pewnego dnia w jego domu pojawia się tajemniczy mężczyzna, który informuje go o ostatniej woli zmarłego człowieka z przeszłości Mateo. Nunez ma znaleźć w toczonej przez zarazę dżumy Sewilli nieślubnego syna mężczyzny, Valerio Huertasa i wyprowadzić go z miasta, aby mógł zacząć nowe życie. Jednak plan Mateo nie do końca się sprawdza i zostaje on uwięziony przez Inkwizycję. Wybawieniem z tej sytuacji staje się morderstwo dokonane na jednym z najbogatszych hiszpańskich kupców. W zamian za wolność Mateo zgadza się przeprowadzić śledztwo w tej sprawie.
Bardzo mocnym punktem tego serialu jest główny bohater, czyli Mateo. Przede wszystkim to bardzo wielowymiarowa postać, pełna rozterek i tajemnic, którymi twórcy umiejętnie grają i bawią się w kotka i myszkę z widzem. Świetnym wyjściem było zbudowanie tego bohatera na zasadzie wielu skrajności, co tylko potęguje wydźwięk jego walki z samym sobą. Z jednej strony mamy więc Mateo szorstkiego, zamkniętego w sobie, a nawet okrutnego i nieczułego, z drugiej zaś otrzymujemy jego bardziej łagodną twarz, pełną troski, honoru i uczciwości. Scenarzyści cały czas podsuwają nam tropy i kolejne fragmenty układanki dotyczące przeszłości tej postaci tworząc ciekawą mozaikę narracyjną, która ubogaca fabułę. Jednak to, co sprawdza się w przypadku Mateo i paru innych kwestii nie za bardzo pomaga w zrozumieniu kilku wątków w prezentowanej na ekranie opowieści. Twórcy przy niektórych postaciach za bardzo postanawiają grać tajemnicą, przez co pewne wątki czasem przestają być zupełnie klarowne, co przeszkadza w ich odbiorze. Wystarczyłoby podsunąć trochę więcej wskazówek dla uporządkowania narracji, która w kilku punktach natrafia na drobną, chaotyczną przeszkodę.
Twórcy doskonale ukazują całe tło społeczne historii, dzięki czemu wokół prezentowanej intrygi kształtuje się bardzo mroczna a przy tym interesująca i wciągająca atmosfera. Wszystkie brudne ściany budynków, obskurne chaty, nielegalne interesy prowadzone w ciemnych zaułkach czy zatłoczone, wręcz klaustrofobiczne ulice Sewilli tworzą dziwny, hipnotyzujący klimat, który bije z ekranu i uderza swoim ogromem. Twórcy nie bawią się w ukazywanie pięknej strony Hiszpanii, prezentują raczej to oblicze wielkiej Sewilli, które w ogóle nie skusiłoby nikogo do odwiedzenia tego miasta, tylko nakazywałoby trzymać się od niego z daleka. Ten obraz działa doskonale w kontrze do schludnych, ale także w pewien sposób odstraszających posiadłości bogatych mieszkańców. Te dwa światy bardzo dobrze ze sobą współgrają kreując fantastyczny fundament dla zaproponowanej przez scenarzystów fabuły, ponieważ w pewnym momencie stają się one nie tylko tłem dla opowieści ale pełnoprawnym uczestnikiem wydarzeń. W serialu otrzymujemy doskonały przekrój całej społeczności i wszelkich zależności pomiędzy poszczególnymi klasami. Mamy zatem przestępców, którzy próbują się dorobić na nielegalnych interesach, biedotę, która walczy o życie każdego dnia, szlachtę przejmującą się tylko i wyłącznie swoim dobrem, kupców, którzy ze swoim bogactwem odgradzają się od reszty społeczeństwa oraz duchowieństwo prowadzące swoje sprawy za zasłoną. Scenarzyści bardzo dobrze wprowadzają w ten świat głównego bohatera ukazując, że tak naprawdę jest on jedynym bezstronnym elementem, który nie należy do żadnego z wymienionych środowisk.
Produkcja prezentuje nam ciekawą intrygę, która wciąga od samego początku. Sam punkt wyjścia dla niej zostaje ukazany stosunkowo późno, jednak nie wpływa to negatywnie na tempo prowadzenia narracji, wręcz buduje napięcie, dodając pewne interesujące wątki poboczne dotyczące między innymi poszukiwań pewnej kobiety czy zbierania pieniędzy na podróż do Nowego Świata. Tak naprawdę w pewnym momencie otrzymujemy trzy wątki główne, które scenarzyści potrafią w odpowiedni sposób zapleść ze sobą, aby tworzyły misterną sieć powiązań. W ekranowej opowieści znajdzie się kilka niepotrzebnych fabularnych kwestii, jednak nie wpływają one na pozytywny odbiór historii. W kilku momentach pojawia się zgrzyt pomiędzy poszczególnymi elementami głównej osi fabularnej, ale są one szybko naprawiane w kolejnych scenach. Zdecydowanie jak na razie najciekawiej prezentuje się wątek związany ze śledztwem dotyczącym morderstwa kupca. Twórcy zbudowali tutaj niezłą zagadkę kryminalną i skrzętnie prowadzą widza od jednej wskazówki do drugiej przy okazji ujawniając kolejne elementy układanki dotyczącej historii głównego bohatera i zasad kształtujących tło społeczne.
La peste to interesujący, nowy obiekt na serialowej mapie Europy. Dobrze napisany, charyzmatyczny bohater, bardzo dobrze nakreślona, wciągająca intryga oraz specyficzny, mroczny klimat decydują o sile tej produkcji. Z cała pewnością warto sprawdzić ten tytuł.
Źródło: zdjęcie główne: Epic Drama
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat