Znowu w akcji - recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 17 stycznia 2025Cameron Diaz po latach powraca na ekrany. Film Znowu w akcji nie jest jednak powrotem godnym tej aktorki.
Cameron Diaz po latach powraca na ekrany. Film Znowu w akcji nie jest jednak powrotem godnym tej aktorki.
Znowu w akcji to film z boleśnie odtwórczym scenariuszem. Dobrze znamy ten schemat: szpiedzy przechodzą na emeryturę, zakładają rodziny i po latach muszą wrócić do akcji. Jakiś czas temu bardzo podobną kliszę wykorzystano w słabym Planie wycieczki z Markiem Wahlbergiem (bohater był zabójcą, ale na jedno wychodzi).
Znowu w akcji staje się produkcją przestarzałą już w momencie premiery. Tak się konstruowało fabuły ponad 20 lat temu w kinie klasy B. Sztampowa realizacja również wyszła z użytku lata temu. To przekłada się na dość specyficzny efekt. Z jednej strony mamy próby komediowe, naprawdę sympatyczny duet Cameron Diaz i Jamiego Foxxa, sporo walk, akcji i pościgów. Z drugiej – wszystko sprawia wrażenie zrobionego niedbale i po macoszemu. Jakby twórcy chcieli jedynie odhaczyć pewne elementy z listy. A czy wyszło dobrze, czy źle – to już nie miało dla nich znaczenia.
Sztandarowym przykładem niedbałości jest wątek białoruskiego terrorysty i czeczeńskiej organizacji terrorystycznej Volka. Gdy po raz pierwszy usłyszycie, jak mówią, złapiecie się za głowę, ponieważ... wspomniany zbir i jego ludzie posługują się płynną polszczyzną. Bez żadnego mocnego akcentu. Jak mamy traktować twórców poważnie i szanować ich pracę, gdy popełniają takie błędy? Pewnie wielu widzów na świecie nie zwróci na to uwagi, ale to jest właśnie obraz całej produkcji Netflixa: zróbmy coś po macoszemu i fajrant.
Gdy w 2025 roku – w czasach po Johnie Wicku, który zmienił kino akcji i wzniósł je na nowy, wyższy poziom – takie produkcje jak Znowu w akcji nie mają prawa powstawać. Nie odmówię starań kaskaderom, bo ich praca jest na ekranie widoczna, ale reżyser Seth Gordon nie miał zielonego pojęcia, jak się do tego zabrać. Dynamicznym, zbyt szybkim montażem oraz pracą kamery starał się ukryć fakt, że Cameron Diaz i Jamie Foxx nie uczestniczyli we wszystkich scenach akcji. Choreografia walk może i jest ciekawa (szczególnie gdy bohaterowie walczą w duecie i współpracują), ale reżyser nie do końca wiedział, co chce z tym zrobić i jakie to ma mieć znaczenie. Jego brak wyczucia i doświadczenia przekłada się na wszechobecną przeciętność. Nie jest to ani efektowne, ani emocjonujące. Po prostu jest. Tylko nie tak to powinno działać. Sceny akcji nie mogą pozostawiać nas z obojętnością. Dostajemy lepsze momenty, ale praca kaskaderów jest marnowana przez nieumiejętność montażu i kręcenia. To podejście do realizacji scen akcji sprzed Johna Wicka.
Seth Gordon to reżyser komedii. Do filmu akcji wzięto więc kogoś, kto nie ma pojęcia o scenach walk, strzelanin czy pościgów. To widać! Może pomyślicie, że z humorem jest lepiej? Przecież to człowiek, który bawił widzów w produkcji Szefowie wrogowie i starał się nas rozśmieszyć w Złodzieju tożsamości i Baywatch. Wygląda na to, że twórca kompletnie zatracił wyczucie komediowe, a irytująca maniera scenariusza (autorstwa reżysera i Brendana O'Briena) nie pomaga. Ten film nie jest zabawny. Mamy kilka gagów, które są powtarzane z uporem godnym podziwu. Do znudzenia! Jeśli żart nie zadziałał za pierwszym razem, to raczej nie rozśmieszy za drugim czy czwartym. Na domiar złego dostajemy fajtłapowatego kandydata do MI6, który miał bawić, a jest niezwykle irytujący.
Jeśli chodzi o fabułę, film Znowu w akcji jest oklepany, do bólu przewidywalny i pozbawiony interesujących postaci. Mamy schematy odgrywane po linii najmniejszego oporu – np. konflikt nastolatki z matką, który oczywiście zostaje załagodzony, a bohaterki na koniec zostają najlepszymi przyjaciółkami. Rodzinne wartości i morały są przedstawiane tak, że śmieszą, a nie wzruszają. Intryga jest banalna, więc od początku wszystko wiemy. Nawet twist pozostawia wiele do życzenia. Kyle Chandler, Glenn Close i Andrew Scott dostali role niegodne ich klasy i talentów. Powtarzany do znudzenia gag postaci Scotta jest męczący już po drugim razie.
Film Znowu w akcji w swoich najlepszych momentach jest co najwyżej przeciętny. W oczy za bardzo rzuca się kiepska realizacja i niedbałość twórców. Wpadka z językiem polskim pozostawia duży niesmak. Na plus zaliczam jedynie to, że dobrze się ogląda Cameron Diaz i Jamiego Foxxa na ekranie. Produkcja nie dostarcza jednak rozrywki na oczekiwanym poziomie. To akcyjniak, który można postawić obok Planu wycieczki, netflixowego Związku i innych średniaków. Nigdy do niego nie wrócicie.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicanaEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 63 lat
ur. 1931, kończy 94 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1980, kończy 45 lat
ur. 1969, kończy 56 lat