Doktor Who - Ncuti Gatwa o różnorodności i akceptacji. Ma dosyć "białej przeciętności"

Ncuti Gatwa gra pierwszego czarnoskórego Doktora Who. Mówiąc o reakcjach widzów na jego obsadzenie, nie owijał w bawełnę.

Autopromocja

Autopromocja

Ncuti Gatwa gra pierwszego czarnoskórego Doktora Who. Mówiąc o reakcjach widzów na jego obsadzenie, nie owijał w bawełnę.

Reklama

Kaja Grabowiecka 21 kwietnia o 11:34

Tagi: doktor who

Kaja Grabowiecka 21 kwietnia o 11:34

Tagi: doktor who

fot. BBC

Reklama

Po barwnej roli w Sex Education, Ncuti Gatwa podjął kolejne wyzwanie. Grając tytułowego bohatera w Doktorze Who, był pierwszym czarnoskórym doktorem w historii produkcji. W wywiadzie dla magazynu Attitude, aktor został zapytany o reakcje związane z przyjęciem tej roli. Stwierdził, że to było częścią zmian, jakie obecnie następują w społeczeństwie.

- Widzimy zmianę w castingu, pozycjach władzy oraz statusie quo. To nie jest szybka zmiana, sprawy mogłyby obrócić się nieco szybciej.

Tym samym Gatwa prędko przeszedł do tematu swojej walki o akceptację ze strony społeczeństwa.

- Jest tak wiele białej przeciętności, która jest celebrowana. Natomiast czarni ludzie muszą być absolutnie bezbłędni, aby zdobyć zaledwie połowę tego. Staram się mówić sobie: "Nie, do cholery. Zasługujesz na miłość, choćby dlatego, że istniejesz".

Aktor kontynuował, mówiąc szczerze o różnorodności płciowej w Wielkiej Brytanii. Zwrócił uwagę na polityków, którzy otwarcie atakują osoby transpłciowe oraz obojętność części społeczeństwa.

- Przeraża fakt, że doszliśmy do punktu, gdzie atakowanie bezbronnych ludzi jest w porządku, ponieważ zasadniczo tak się dzieje. Ludziom, którzy są najbardziej bezbronni, pozbawieni praw wyborczych i odłączeni od wszystkich innym, mówi się, że stanowią zagrożenie. To chore, ponieważ w ten sposób ukrywa się własną nieudolność. Zamierzasz zrzucić winę na imigrantów, osoby czarno- i brązowoskóre, osoby transseksualne i queer, aby ukryć fakt, że nic nie robisz dla ludzi?

14. sezon Doctor Who zadebiutuje w Polsce o 1:00 w nocy z 11 na 12 maja 2024 roku.

Zobacz także: