‌Batman v Superman: Dawn of Justice zadebiutował w amerykańskich kinach w zeszłym tygodniu, natomiast oficjalna polska premiera nastąpi dopiero w ten piątek, choć przepdremierowe pokazy wciąż są organizowane. Twórcy wciąż rozmawiają z dziennikarzami i co jakiś czas dowiadujemy się nowych szczegółów na temat filmu Zacka Snydera oraz przyszłości uniwersum.

Reżyser zdradził, że planuje w przyszłości do uniwersum wprowadzić więcej superbohaterów niż ukazanych w Batman v Superman postaci, czyli Wonder Woman, Flasha, Cyborga, Aquamana oraz tytułową dwójkę. Nie wiemy dokładnie, kto ma się pojawić, ale z pewnością Snyder ma kilka postaci już przygotowanych.

Ponadto Deborah Snyder, producentka filmu opowiedziała o słynnej scenie, w której przed Brucem Waynem pojawia się Flash z przyszłości ubrany w zbroję. Zadaniem superbohatera jest ostrzeżenie Batmana, lecz okazuje się, że pojawił się za wcześnie. Pewne jest, że to nawiązanie do Justice League i wtedy właśnie zobaczymy scenę tą w pełnej okazałości. Snyder zdradziła, że pomysł na nią pojawił się już w momencie kręcenia filmu, gdy przygotowywana była fabuła Justice League. Zack Snyder postanowił wrzucić ją do Batman v Superman i dać możliwość rozwinięcia jej w następnym filmie.

Czytaj także: Jesse Eisenberg dla naEKRANIE.pl – obejrzyj wywiad z Lexem Luthorem z Batman v Superman

W filmie widzimy także innych superbohaterów. Jedną z kluczowych postaci jest oczywiście Wonder Woman i jej wątek mocno dotyczy solowego filmu w reżyserii Patty Jenkins. Widzimy m.in. zdjęcie z 1918 roku, na którym obecna jest bohaterka wraz z żołnierzami. Obecny jest także Steve Trevor grany przez Chrisa Pine'a. Przez chwilę w Batman v Superman możemy także zobaczyć Aquamana. Te dwa zdjęcia możecie zobaczyć poniżej.

Źródło: bleedingcool.net

W filmie widzimy także narodziny Cyborga, co odbywa się przy pomocy pewnego dziwnego urządzenia. Snyder wyjaśnia, że to Mother Box, magiczne urządzenie pochodzące z planety Apokolips (według komiksów), które ma praktycznie nieograniczone możliwości. To właśnie ono sprawia, że Cyborg naradza się na nowo.

- To były bolesne narodziny - powiedział Snyder. -  Ale koniecznie chciałem je umieścić w filmie, ponieważ czuję, że postać ta odgrywa ważną rolę w uniwersum i chciałem pokazać jego obecność już teraz.

Wiele osób stara się także wyjaśnić wizje Batmana, nazwane "Knightmares". Z pewnością zwiastują one nadejście Darkseida, głównie poprzez symbole Omega oraz demony walczące z Batmanem na pustyni, ale także Lex Luthor spodziewa się potężnego gościa. Trudno stwierdzić, czy jest to jedynie sen, czy może wizja przyszłości, skoro już jednego przybysza stamtąd w filmie zobaczyliśmy.

Zobaczcie także wizytę Amy Adams, Henry'ego Cavilla i Bena Afflecka u Grahama Nortona, podczas której aktorzy próbowali mówić głosem Batmana. Amy Adams skradła ten moment!

Czytaj także: Batman v Superman: Świt sprawiedliwości – recenzja

Ponadto przerobiony został już jeden z najsłynniejszych fragmentów w historii kina, by korespondowała z niezbyt przychylnym przyjęciem filmu przez krytyków. Mowa oczywiście o popularnej scenie z Der Untergang, która miksowana jest bardzo często, by ośmieszyć aktualnie wydarzenia. Tym razem Hitler nie jest zadowolony ze wskaźnika na Rotten Tomatoes.

W jednej z prognoz pogody kanału Channel 5 prezenterka postanowiła zamieścić ponad 20 nawiązań do postaci Batmana i Supermana przy okazji przestawiając widzom spodziewaną przez synoptyków pogodę. Wyszło jej to znakomicie.

Jeśli wam jeszcze mało newsów na temat filmu, to dowiedzcie się, po której stronie w pojedynku superbohaterów stanął Michael Shannon, czyli aktor wcielający się w Zoda w Człowieku ze stali.

- Tak bardzo mnie to nie interesuje. Tak bardzo bardzo mnie to nie interesuje. Nie mogę nawet wymyślić odpowiedzi. Pewnie muszę kibicować Supermanowi, ponieważ mnie zabił, więc mam nadzieję, że będzie kontynuować swój morderczy szał i zostanie seryjnym mordercą. To byłoby zupełnie nowe podejście do tej postaci. Mielibyśmy niezły kłopot, gdyby Superman był seryjnym mordercą. Zabiłby nas wszystkich, ale wtedy byłby samotny.