Iwan Rheon podsumowuje Bitwę Bękartów z Gry o tron
Dla Iwana Rheona wcielającego się w Ramsaya Boltona, Bitwa Bękartów była przełomowym odcinkiem Gry o tron. Co na jego temat mówi sam aktor?
Dla Iwana Rheona wcielającego się w Ramsaya Boltona, Bitwa Bękartów była przełomowym odcinkiem Gry o tron. Co na jego temat mówi sam aktor?
Dla Iwana Rheona Bitwa Bękartów była ostatnim rozdziałem przygody z serialem Game of Thrones. W rozmowie z The Hollywood Reporter aktor wypowiedział się na temat losów swojej postaci i dodał, że jest zadowolony z tego, w jaki sposób jego bohater zakończył swój żywot.
- Zdecydowanie. To zakończenie pasuje idealnie i jest chyba satysfakcjonujące. Przecież on cały czas gadał o tych psach, prawda? Przyznaję, że czułem w każdym sezonie, że życie Ramsaya może dobiec końca. To bohater ekstremalny. Trudno mu robić coś jeszcze gorszego, niż już zrobił. To naturalna konkluzja, że ci dobrzy wygrali. Chyba wszyscy w serialu czekali na coś takiego - powiedział Rheon.
Czytaj także: Reżyser Gry o tron o najbrutalniejszej scenie z Bitwy Bękartów
Aktor odniósł się też do kręcenia ostatniej sceny w celi więziennej.
- Było to w pewien sposób niekomfortowe. Miałem na twarzy masę krwi, a do tego byłem przywiązany do krzesła. Do tego musiałem sobie wyobrazić, że psy są tuż obok mnie. Większość rzeczy w tej scenie dodano już w postprodukcji, bo psy to dość brutalne zwierzęta. Na planie spędzałem z nimi bardzo mało czasu. Podobało mi się to, w jaki sposób Ramsay rozmawiał z Sansą. W pewien sposób ją zniszczył, ale też uczynił ją silniejszą. A o tym, że zginie czuł chyba, gdy olbrzym przedarł się przez wrota Winterfell - dodał aktor.
Rheon wypowiedział się też na temat bitwy o Winterfell, w której udziału bezpośredniego nie brał, ale i tak musiał wyobrażać sobie w wielu ujęciach, że gdzieś niedaleko toczy się wielkie starcie.
- Przyznaję szczerze, że nie miałem pojęcia, jak to będzie wyglądać. 3 tygodnie trwały same zdjęcia. Przez większość czasu siedziałem na koniu, patrzyłem w dół wyobrażając sobie, że gdzieś tam rozgrywa się wielka bitwa. To faktycznie było trudne, udawać to.
Na koniec aktor stwierdził, że jego postać wcale nie była gorsza od Joffreya.
- Wydaje mi się, że to Joffrey jest kimś gorszym, niż Ramsay. Joffrey miał siłę, do razu dostał możliwość, bycia kimś złym i bez względnym. Nigdy nie musiał odwalać brudnej roboty. Ramsey potrzebował jednak sporo czasu, by dotrzeć do miejsca, w którym się znalazł, czyli do bycia namiestnikiem północy. Był bękartem, nie miał prawa stać się tym, kim się stał. Ale mimo to udało mu się i to właśnie świadczy o nim dużo lepiej.
Źródło: THR / Fot. HBO
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat