Na łamach tygodnika Wprost przytoczono fragment książki Jana Englerta Bez oklasków, w którym aktor przyznał otwarcie, że ma poważne problemy zdrowotne. Ma tętniaka aorty, którego w jego wieku (78 lat) się nie operuje. Jak sam stwierdził "trzeba tylko sprawdzać co jakiś czas".  Bez oklasków trafi do księgarń 10 listopada. Książka ma formę rozmowy, do której nakłoniła go Kamila Drecka. Englert szczerze opowiedział o swoich kłopotach zdrowotnych.
Okres gwarancyjny minął, jeszcze jestem trochę na rękojmi. Generalnie rzecz biorąc: lakier i blacha w porządku, ale co z układem wydechowym? Czy skrzynią biegów?
Nieco żartobliwie stwierdził, że jest z tej sytuacji zadowolony, bo "jakby odłożył łyżkę, to już na amen".
Jeśli to wygląda na żart, śpieszę ze sprostowaniem: zupełnie nie żartuję! Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. Wiem, że to jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta idealne.
Aktor zagrał w ponad 100 produkcjach. Ponadto od 2003 roku zasiada na stanowisku dyrektora artystycznego Teatru Narodowego w Warszawie oraz wykłada na warszawskiej Akademii Teatralnej. Widzowie będą mogli go zobaczyć w nadchodzących filmach: Dziewczyny z Dubaju oraz To musi być miłość
fot. materiały prasowe
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj