Podczas zeszłotygodniowej konferencji Chan Zuckerberg BioHub założyciel Facebooka, Mark Zucerberg, zarysował dość ciekawą wizję rozwoju rynku technologicznego. Według niego istnieje nadzieja na to, że dzięki nowoczesnym gadżetom będziemy w stanie kontrolować nasze komputery nie za pośrednictwem myszki i klawiatury, lecz fal mózgowych. Przyznał, że pokłada duże nadzieje w urządzeniach zdolnych odczytywać ludzkie myśli, które miałyby posłużyć m.in. do obsługi wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Mark nie ogranicza się jednak wyłącznie do szumnych zapowiedzi. Facebook wszedł we wrześniu w posiadanie start-upu CTRL-labs, który opracował bransoletę, analizującą aktywność ludzkiego mózgu i na jej podstawie zarządzającą wirtualnym awatarem użytkownika. Warto wspomnieć, że korporacja już podczas konferencji F8 w 2017 roku zapowiedziała rozpoczęcie prac nad nieinwazyjnym interfejsem mózg-komputer. Wówczas Zuckerberg twierdził, że urządzenie miałoby posłużyć do wprowadzania  teksu za pomocą samych myśli. Dotychczas nie powstał jednak w pełni funkcjonalny prototyp, który zaprezentowano szerokiej publiczności. Zuckerberg wskazał przy okazji, z jakimi problemami mogą spotykać się projektanci gadżetów tego typu. Zauważył, że opaska od CTRL-labs działa w oparciu o sygnały przesyłane przez neurony motoryczne, które po odpowiednim treningu można wyszkolić do przesyłania konkretnych impulsów do zewnętrznego urządzenia. Ale u osób, które z jakiegoś powodu mają problem z przesyłaniem sygnałów za pośrednictwem wspomnianych neuronów konieczne może okazać się wszczepienie interfejsu mózg-komputer, aby skomunikować mózg z maszyną, co może być sporym utrudnieniem na drodze do upowszechnienia tej technologii.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj