Choć głośno mówiło się już o tym od kilku dni, dopiero teraz potwierdzono oficjalnie, w kogo wcieli się Sylvester Stallone w filmie Guardians of the Galaxy Vol. 2. Informacje te oparte są na pierwszych pokazach testowych produkcji. I tak legendarny aktor ma zagrać Stakara, komiksowym fanom znanego bardziej jako Starhawk - postaci mającej związek zarówno z członkami tytułowej drużyny bohaterów, jak i grupy Ravagers. Do wiadomości dołączono również opis:
Stakar dawno temu przepędził Yondu za to, że ten zrobił coś naprawdę złego. 20 lat później spotyka go w czasie zebrania grupy Iron Lotus, na którym pojawiają się również członkowie Ravagers - właściwie tylko po to, by wyładować swoje frustracje. Dochodzi do intensywnej konfrontacji pomiędzy nimi, która ma jednak w sobie coś z ojcowsko-synowskiej sprzeczki. Teraz Stakar będzie musiał ponieść konsekwencje dawnych decyzji, a jego karma powróci z dziesięciokrotnie większą siłą.
Do sprawy obecności Stallone'a w produkcji odniósł się również Chris Pratt, który był gościem programu Jimmy Kimmel Live!:
Wiemy już także, że w retrospekcjach ponownie zobaczymy Laura Haddock w roli Meredith Quill. Spekuluje się jeszcze, że Michael Rosenbaum może wcielić się w postać Quasara - postaci bezpośrednio powiązanej z historią Stakara.
Zobacz także: Pierwsze opinie na temat Strażników Galaktyki 2
Film wejdzie na ekrany polskich kin 5 maja.
Źródło: comicbookmovie.com / zdjęcie główne: Warner Bros.