Poczwarki: przeczytaj początek klasycznej powieści science fiction
Od kilku dni w sprzedaży znajduje się nowe wydanie Poczwarek Johna Wyndhama. Mamy dla was obszerny fragment tej powieści.
Od kilku dni w sprzedaży znajduje się nowe wydanie Poczwarek Johna Wyndhama. Mamy dla was obszerny fragment tej powieści.
Rozdział 2Wróciłem do domu moją stałą trasą. W miejscu, gdzie las wąskim pasmem porastał i przecinał nasyp, zszedłem zeń wąską, mało uczęszczaną ścieżką.
Od tej chwili byłem czujny i trzymałem w ręku scyzoryk. Powinienem trzymać się z dala od lasu, bo czasem — choć bardzo rzadko — duże stwory docierały nawet do takich cywilizowanych okolic jak Waknuk, istniało więc ryzyko spotkania z jakimś dzikim psem lub kotem. Jednak jak zwykle słyszałem tylko odgłosy pospiesznie umykających małych stworzeń.
Około mili dalej dotarłem do pól uprawnych i za trzema lub czterema z nich widać już było dom. Poszedłem skrajem lasu, ostrożnie obserwując go zza osłony drzew, a potem, kryjąc się w cieniu żywopłotów, podbiegłem do ostatniego pola i przystanąłem, aby znów przepatrzyć teren. W zasięgu wzroku nie było nikogo prócz starego Jacoba, który powoli przerzucał gnój na podwórku. Gdy był bezpiecznie odwrócony do mnie plecami, szybko przebiegłem po otwartym terenie, wspiąłem się na parapet okna i ostrożnie wśliznąłem się do mojego pokoju.
Nasz dom niełatwo opisać. Od kiedy ponad pięćdziesiąt lat wcześniej mój dziadek Elias Strorm zbudował pierwszą jego część, w różnych odstępach czasu dodano nowe pomieszczenia i przybudówki. Teraz po jednej stronie były rozmaite szopy, składy, stajnie i stodoły, a po drugiej pralnie, mleczarnie, serowarnie, izby fornali i tym podobne pomieszczenia z trzech stron obejmujące duże klepisko — znajdujący się po zawietrznej głównego budynku dziedziniec, którego większą część zajmował śmietnik.
Tak jak wszystkie domy w okolicy nasz też miał szkielet z solidnych, grubo ciosanych bali, ponieważ jednak był tu najstarszy, większość przestrzeni ścian zewnętrznych wypełniono cegłami i kamieniami z ruin kilku budowli Dawnych Ludzi, a obrzuconej gliną wiklinowej plecionki użyto tylko do zrobienia ścianek działowych.
Dziadek Elias, przynajmniej w opisach mojego ojca, wydawał się uosobieniem wielu nudnych cnót. Dopiero później stworzyłem sobie jego nieco bardziej wiarygodny, choć mniej pochlebny obraz.
Elias Strorm przybył ze Wschodu, gdzieś znad morza. Nie jest jasne, dlaczego tu ściągnął. On sam utrzymywał, że to bezbożne wschodnie zwyczaje skłoniły go do szukania mniej wyrafinowanego, a żarliwiej wierzącego otoczenia, chociaż słyszałem, jak sugerowano, że w jego rodzinnych stronach nie mogli go już dłużej znieść. Tak czy owak, w wieku czterdziestu pięciu lat przyniosło go do Waknuk — wówczas słabo rozwiniętej, niemal pogranicznej krainy — z całym jego ziemskim dobytkiem na sześciu wozach. Był szorstki i despotyczny, nieubłagany w swej prawości. Jego oczy potrafiły płonąć ewangelicznym ogniem pod krzaczastymi brwiami. Usta miał pełne szacunku dla Boga, a w sercu nieustanny lęk przed szatanem, i trudno powiedzieć, co inspirowało go bardziej.
Wkrótce po postawieniu domu wyruszył w podróż i wrócił z narzeczoną. Była nieśmiała, śliczna w różowozłoty sposób i o dwadzieścia pięć lat młodsza od niego. Mówiono mi, że poruszała się jak piękne źrebię, gdy myślała, że nikt na nią nie patrzy, i bojaźliwie jak królik, gdy czuła na sobie wzrok męża.
Biedactwo: wszystkie jej nadzieje rozsypały się w pył. Spełnianie obowiązków małżeńskich nie zrodziło miłości; nie odmłodziła męża swoją młodością ani nie powetowała mu tego, prowadząc jego dom jak doświadczona gospodyni.
Elias nie był człowiekiem, który pomijałby milczeniem takie wady. W kilka lat pozbawił ją źrebięcej gracji napomnieniami, zgasił różowozłotą urodę kazaniami i stworzył smutne, szare widmo żony, która umarła bez słowa skargi rok po tym, jak urodziła mu drugiego syna.
Dziadek Elias nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jaki powinien być jego dziedzic. Mój ojciec miał głęboko wpojoną wiarę w kościach, a niezłomne zasady w ścięgnach, a jednymi i drugimi zawiadywał mózg pełen cytatów z Biblii oraz Skruchy Nicholsona. Ojciec i syn jednoczyli się w wierze, a jedyną różnicą między nimi było podejście do niej: w oczach mojego ojca nie pojawiał się ewangeliczny błysk — traktował ją bardziej legalistycznie.
Joseph Strorm, mój ojciec, nie ożenił się, dopóki nie umarł Elias, ponadto nie powtórzył jego błędu — poglądy mojej matki były zgodne z jego zapatrywaniami. Miała silne poczucie obowiązku i żadnych wątpliwości, co nim jest.
Nasz region, a co za tym idzie nasz dom, pierwszy tu postawiony, nazwano Waknuk, ponieważ wedle przekazów dawno, dawno temu, za czasów Dawnych Ludzi, tak nazywała się znajdująca się tutaj lub w pobliżu osada. Te przekazy, jak one wszystkie, były niejasne, ale z pewnością stały tu jakieś budynki, gdyż ich resztki i fundamenty zachowały się, dopóki nie rozebrano ich pod nowe zabudowania. Był tu także ten długi nasyp biegnący aż do wzgórz oraz ogromna wyrwa, z pewnością zrobiona przez Dawnych Ludzi, którzy swoją nadludzką mocą odcięli połowę góry, aby znaleźć coś, co ich interesowało. Być może wtedy nazwano to miejsce Waknuk; w każdym razie taką nosiła teraz nazwę ta zdyscyplinowana, prawomyślna, bogobojna społeczność złożona z około stu rozproszonych gospodarstw, dużych i małych.
Mój ojciec cieszył się tu dużym poważaniem. Gdy w wieku szesnastu lat po raz pierwszy wystąpił publicznie, wygłaszając niedzielne kazanie w kościele zbudowanym przez jego ojca, w okolicy mieszkało jeszcze mniej niż sześćdziesiąt rodzin. Jednak gdy wykarczowano więcej ziemi pod uprawy i przybyli tu nowi osadnicy, nie zginął w ich tłumie. Wciąż był największym właścicielem ziemskim, wciąż często wygłaszał niedzielne kazania i objaśniał rozmaite kwestie wedle praw oraz zasad obowiązujących w niebiosach, a w wyznaczone dni jako sędzia orzekał w sprawach doczesnych. W pozostałym czasie pilnował, by on sam i wszyscy mu podlegli nadal dawali należyty przykład całej okolicy.
Źródło: Rebis
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1969, kończy 55 lat