

Krytycy obejrzeli już 1. sezon serialu The Paper, który opowiada o dziennikarzach i pracy w redakcji w stylu kultowego Biura. To jednocześnie spin-off i swoista kontynuacja amerykańskiej wersji komedii, a do obsady powrócił jeden z bohaterów tamtego serialu. Jedni czekali na nową produkcję z wypiekami na twarzy, a inni obawiali się, że to jest to wyłącznie skok na kasę i nostalgię. Jak wyszło?
Bitwa samurajów – zwiastun serialu Netflixa. Brutalna gra, inna niż Squid Game
W chwili pisania tego tekstu The Paper ma w serwisie Rotten Tomatoes 83% pozytywnych opinii od krytyków i 76% od widowni. Można to porównać z ocenami 1. sezonu obu najpopularniejszych wersji Biura:
The Paper - recenzje krytyków
The Paper zdaniem krytyków to dobry serial, który chociaż nie osiągnął jeszcze poziomu późniejszych sezonów Biura, to ma wszystkie potrzebne elementy do tego, żeby tak się stało w przyszłości. To produkcja stojąca na własnych nogach, ale czerpiąca garściami z doświadczenia ekipy, która pracowała nad klasykiem. Pojawia się wiele wstawek dokumentalnych - archiwalnych nagrań z pracy w redakcji czy telewizji i nie tylko. Nie próbowano robić drugiego Biura i jest sporo różnic pomiędzy starym a nowym.
Humor jest subiektywny i tu był naturalny rozstrzał wśród recenzentów. Jednym żarty przypadły do gustu, a inni uważają, że mogłyby być lepsze. Dla jednych jest to poziom Biura, a pozostali uważają, że nawet nie dorasta do pięt klasykowi sprzed lat. Jest też kilka innych pomniejszych niedociągnięć - z Biura powraca postać Oscar Martinez, którego gra Oscar Nuñez. Niestety jest to postać, której mogłoby zupełnie nie być w serialu i czuć, że jest to sposób na połączenie dwóch światów i puszczenie oczka do osób, które kochały poprzedni serial. Pozostałe postaci również potrzebują czasu na rozwinięcie, ale mają zbudowane dobre fundamenty.
The Paper opowiada nie tylko o samym miejscu pracy, ale i dziennikarstwie jako całości. Produkcja zachowała też pokłady żenady, które reprezentowało Biuro w kontekście humoru, ale postaci tu wydają się milsze wobec siebie nawzajem, przynajmniej na razie. Domhnall Gleeson świetnie spisuje się w roli redaktora naczelnego, który kocha swoją pracę ponad wszystko inne, co kontrastuje z tym, jaki był Michael Scott. Świetnie też wypada Chelsea Frei czy Nancy Lenehan.
W przyszłym sezonie krytycy liczą na obejrzenie spójniejszej i ciekawszej historii, która oferuje coś więcej niż tylko pretekst do kolejnych żartów. W tym sezonie warto zwrócić uwagę na czwarty, piąty i dziesiąty odcinek - zdaniem recenzentów były one najlepsze.
Źródło: rottentomatoes.com

