

The Suicide Squad zadebiutuje na ekranach kin 6 sierpnia 2021 roku. Pierwsze opinie amerykańskich dziennikarzy donoszą, że jest to jeden z najlepszych filmów, jakie stworzył James Gunn. Totalnie szalony i nieprzewidywalny. Reżyser postanowił uchylić rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o tworzenie tej superbohaterskiej produkcji.
James Gunn: jak wybierał bohaterów do odstrzału?
Reżyser upewnił się, że widzowie wiedzą, by nie przywiązywać się zbyt do bohaterów, bo niektórzy z nich mogą bardzo krótko zagościć na ekranie. Miał całą plejadę największych i najbardziej rozpoznawalnych złoczyńców DC do wyboru w tej kwestii. Spytany, czym kierował się podczas decydowania, kto przeżyje, a kto nie, odpowiedział:
James Gunn przyznał, że nawet gdy wiedział, kto umrze, niektóre z tych scen wciąż ciężko mu się oglądało. Im dalej, tym bardziej łamało mu się serce. Jest dwóch bohaterów w szczególności, przez których stawały mu łzy, gdy oglądał ich śmierć na ekranie.
The Suicide Squad: jak stworzono nową Harley Quinn?
Margot Robbie po raz trzeci zagra postać Harley Quinn, w którą wcześniej wcieliła się w Suicide Squad i Ptakach Nocy. Były to dwie bardzo różniące się od siebie interpretacje, choć odgrywała je ta sama aktorka. Film Jamesa Gunna będzie kolejnym etapem w jej ewolucji. I choć wielu bohaterów było dla reżysera pustą planszą do zapełnienia, w tym wypadku wyglądało to trochę inaczej.
Starro - czemu to on został złoczyńcą?
Choć Starro wydaje się głupawy na papierze, dla Jamesa Gunna zawsze był autentycznie przerażający. Poza tym uważał, że zestawienie tak dziwacznego bohatera z surową i realistyczną scenerią może być naprawdę ciekawe. Reżyser od zawsze kochał Starro i chciał mieć w filmie głównego złoczyńcę z uniwersum DC, którego nikt by się w nim nie spodziewał. Pomysł na gościa, który strzela rozgwiazdami, by przejmować ludziom mózgi, naprawdę napawał go strachem, gdy był dzieckiem. Więc uznał, że to czas, by wziąć coś tak niedorzecznego i umieścić to na ulicach Panamy, pozwalając Starro dokonywać przerażających rzeczy. Bohater naprawdę przemówił do jego estetyki.
Źródło: comicbook.com

