fot. materiały promocyjne
Reżyser Ruben Fleischer obecnie promuje swój najnowszy film Iluzja 3. Podczas wywiadu z The Playlist padł temat serii Venom, którą filmowiec rozpoczął. Była ona bardzo negatywnie odebrana przez krytyków filmowych, a pierwsza część Fleischera zebrała najgorsze recenzje. Pomimo tego była największym hitem franczyzy. Padło pytanie o to, dlaczego widzowie pokochali Venoma, choć nie chcieli oglądać innych filmów Sony Pictures o postaciach opartych na komiksach Marvela.
Dlaczego ludzie lubią Venoma?
Tłumaczy, że jego inspiracjami przy tworzeniu były takie filmy jak Amerykański wilkołak w Londynie oraz Dwoje we mnie:
Podkreśla, że współpraca przy filmach o budżetach sięgających 200 mln dolarów jest kolaboracją grupową. Jego zdaniem, jeśli ktoś mówi przy takim tytule, że wybrzmiewa jeden głos filmowca, to nie do końca jest to zgodne z prawdą. Chodzi mu o to, że musiał ściśle pracować z osobami z Sony.
fot. Columbia PicturesVenom bez Spider-Mana to wyzwanie
Dalej w wywiadzie podkreśla, że wielkim wyzwaniem było wymyślenie filmu o Venomie w totalnym oderwaniu od Spider-Mana, który definiuje tego antybohatera (czasem złoczyńcę) w komiksach. To była główna restrykcja z góry narzucona przez Sony Pictures na reżysera: żadnych powiązań z Pajączkiem.
Dlatego też na klatce piersiowej nie miał wielkiego pająka, co było związane ze Spider-Manem. Według Fleischera zostawienie tego emblematu nie miałoby sensu w filmie, w którym postać nie ma powiązania z Pajączkiem.
Venom jest dostępny w HBO Max.
Źródło: The Playlist