Avatar z 2009 roku ma wiele łatek, ale wiele z nich naprawdę warto jest odczarować i spojrzeć na ten film nieco inaczej. Oto powody, dla których jest to widowisko wyjątkowe.
Avatar niezależnie od tego, jak pamiętany i oceniany jest przez widzów, zapisał się na stałe w historii kina.
James Cameron jeszcze przed premierą tego widowiska, traktowany był jako wizjoner, który nie boi się eksperymentować i robi wiele, by zmienić u widzów postrzeganie tego medium. Nie ma nic złego, kiedy filmowcy czerpią z technologii zapoczątkowanej przez innych, ale Cameron jest właśnie tym, który rozwijał patenty i niesamowite pomysły.
Avatar z 2009 roku nie jest jednak tylko nowinką technologiczną, ani tym bardziej ciekawostką przeznaczoną tylko do patrzenia i podziwiania. Przekonałem się o tym przy okazji wypuszczenia ponownie tej produkcji do kin IMAX.
Pamiętam, że pod koniec mojej przygody z gimnazjum, wybrałem się z klasą na
Avatara i byłem absolutnie zachwycony tym, co zobaczyłem. Nic dziwnego, bo towarzyszyła temu wyjątkowa otoczka czegoś spektakularnego i przełomowego, co wystarczająco mocno na mnie zadziałało. Nie powtarzałem tego filmu do października 2022 roku, mogąc zobaczyć go ponownie na dużym ekranie w sali IMAX. Byłem zdziwiony wieloma elementami, które tym razem odebrałem znacznie pozytywniej, bo chociaż nie jest to w żadnym wypadku arcydzieło, to jednak po czasie i przy innych kompetencjach dostrzegłem, jak wyjątkowy jest to doświadczenie. To nie jest po prostu kopia
Pocahontas, to coś znacznie więcej. Postanowiłem w punktach wyjaśnić, dlaczego tak uważam.
15 powodów, dla których Avatar jest wyjątkowym filmem
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h