„Bastion” – zapomniany serial króla horroru
Powszechna zaraza. Na świecie zostaje tylko garstka ludzi. Postapokaliptyczny świat. Niby widzieliśmy to już dziesiątki razy, ale kiedy w projekcie uczestniczy sam król horroru, a jego dzieło służy za podstawę, na pewno warto to jeszcze zobaczyć jeszcze raz.
Powszechna zaraza. Na świecie zostaje tylko garstka ludzi. Postapokaliptyczny świat. Niby widzieliśmy to już dziesiątki razy, ale kiedy w projekcie uczestniczy sam król horroru, a jego dzieło służy za podstawę, na pewno warto to jeszcze zobaczyć jeszcze raz.
"Bastion" to mini serial powstały w 1994 na bazie słynnej powieści Stephena Kinga pod tym samym tytułem. Produkcja liczy cztery odcinki trwające po 90 minut każdy. Scenariuszem zajął się sam King, a reżyserią jego długoletni znajomy, Mick Garris. Zadebiutował na antenie ABC ósmego maja 1994 roku.
Jeżeli twórcy filmowego "Harry’ego Pottera" mieli problem z przetworzeniem książek na ekran, to co powiedzieć o adaptacji "Bastionu" – książkowa wersja w polskim przekładzie liczy sobie ponad 1400 stron. Czasami wydawano go zresztą nawet w kilku tomach. Przełożyć to na materiał filmowy na pewno nie było łatwo, ale oczywiście dokonywał tego wspomniany autor pierwowzoru, Stephen King. Nie obyło się bez kilku cięć i uproszczeń. Zabrakło postaci, które pojawiły się w nieocenzurowej i wydanej później, kompletnej wersji powieści, kilka pomniejszych zostało połączonych w jedną. Udało się za to nie upraszczać historii w zbyt duży sposób, jak to bywało w innych ekranizacjach (patrz choćby "Christine"). Fabuła nie stała się trywialną i wciąż angażuje widza.
[image-browser playlist="609582" suggest=""]©1994 ABC
Miniserial przedstawia historię resztki ludzkości, która przetrwała epidemię supergrypy. Zaraza była jednak wbrew pozorom dopiero początkiem kłopotów - ludzie niedługo po tym zaczęli miewać koszmarne wizje i zaczęła się prawdziwa apokalipsa. Wszystko zmierza do ostatecznej bitwy dobra ze złem, która ma odbyć się w Las Vegas. Co ważne, wydarzenia z "Bastionu" mają swoje odzwierciedlenie we wkrótce będącej ekranizowanej serii "Mroczna Wieża". To może służyć za dodatkowy argument, gdyby ktoś wahał się przed sięgnięciem po książkę, czy serial.
"Bastion" to jedna z najlepszych książek Kinga, co potwierdzą chyba wszyscy fani Króla. A jako że autor ma na koncie kilkadziesiąt różnych pozycji, oznacza to, że powieść jest naprawdę znakomita. Zaś opisywany tu mini serial został oceniony przez krytyków ciepło, choć bez przesadnego wychwalania. To, co King tak znakomicie kreuje w książce, czyli poczucie strachu i ciągłego zagrożenia, nie gra już tak dobrze na ekranie.
[image-browser playlist="609583" suggest=""]©1994 ABC
Dziś dużo obraz stracił przez efekty specjalne. Te kiedyś musiały robić nie lada wrażenie, kosztowały zresztą całe 28 milionów dolarów, co jest iście imponującą liczbą, nawet jak na współczesne standardy. Teraz jednak efekty wyglądają co najmniej kuriozalnie, a dla większości będą one wręcz odpychające. Sposób, w jaki jest zrealizowano, niestety nie przetrwał próby czasu, szczególnie jeśli chodzi o to, co dzieje się, kiedy Randall Flagg, antybohater, wpada w furię.
Siłą serialu jednak nie były efekty, ale mroczny, gęsty klimat. Osiągnięty został dzięki minimalistycznej, ale bardzo dobrej muzyce W.G. Snuffy Waldena oraz stylowej scenografii. Za makeup i montaż dźwięku twórcy zostali nagrodzeni nawet statuetkami Emmy. Do tego należy nadmienić rozbudowaną i przy tym nieźle dobraną (choć z małymi wyjątkami) obsadę, wśród której znajdziemy wiele znanych nazwisk (choć głównie z telewizji) Gary'ego Sinise (C.S.I.: New York), Miguela Ferrera (krótko żyjące Bionic Woman), Molly Ringwald (ostatnio Psych), Jamey Sheridan (Trauma), Roba Lowe'a (Parks and Recreation) i Corina Nemeca (Stargate SG-1). W niewielkiej roli pojawił się też... sam Stephen King! Choć nie ma go na ekranie wiele, to i tak trzeba to zaliczyć jako jego największą rolę w produkcji telewizyjnej w jego karierze.
[image-browser playlist="609584" suggest=""]©1994 ABC
"Bastion" to jedna z ciekawszych produkcji na podstawie dzieł króla horroru. Wśród naprawdę wielu adaptacji ta pozostaje w czołówce jeśli chodzi o wierność pierwowzorowi, a co za tym idzie, jakości. Znakomicie odwzorowany klimat powieści oraz mroczna, wielowątkowa i zarazem wciągająca fabuła sprawia, że pomimo rosnącej liczby lat na liczniku, "Bastion" wciąż wydaje się ciekawą propozycją na deszczowy, letni wieczór.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat