Jesiennymi wieczorami filmy ogląda się najlepiej - cóż bowiem jest lepszego od usadowienia się w przed ekranem z kocem, kubkiem gorącej herbaty i dobrą produkcją, czekającą tylko na wpatrzone w nią oczy widza? Jeśli nie macie konkretnego pomysłu na seans, sprawdźcie poniższe zestawienie - przygotowałam dla Was ciekawe tytuły, które mogą okazać się dobrą propozycją na wieczór. Są wśród nich pozycje zarówno znane, jak i nieco mniej, wpisujące się w ramy przeróżnych gatunków i świetnie nadające się na listopadowy wieczór. A jeśli macie również swoich kandydatów, z którymi warto się zapoznać, koniecznie podzielcie się w komentarzach.

Flaskepost fra P

Trzecia część trylogii filmowej, na którą składają się również Kobieta w klatce i Fasandræberne. Wszystkie produkcje powstały na podstawie prozy Jussi Adlera-Olsena, duńskiego powieściopisarza. Co ważne - nawet jeśli nie oglądaliście poprzednich części filmu, nie ma to większego znaczenia - Flaskepost fra P można również rozpatrywać jako produkcję autonomiczną i - moim zdaniem - najlepszą spośród serii. Akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku, gdzie działa sekta fanatyków religijnych. Choć co jakiś czas dochodzi tam do zniknięć dzieci, porwania nigdy nie zostały zgłoszone, a to przez fakt, iż nad społecznością stoi psychopatyczny lider, którego wszyscy się boją. Gdy kolejne dzieci znikają, detektywi Carl Mørck i Assad rozpoczynają walkę z czasem. Film angażuje i mobilizuje do refleksji, a przy tym świetnie sprawdza się jako trzymający w napięciu thriller. W sam raz na długi wieczór.

The Zookeeper's Wife

Jessica Chastain jako Antonina Żabińska, właścicielka warszawskiego ZOO, które podczas niemieckiej okupacji staje się azylem dla dziesiątek ukrywających się Żydów. Film jest inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, a sytuacje w nim przedstawione rzeczywiście miały miejsce w Polsce za czasów II wojny światowej. Mimo to filmu nie można jednoznacznie zaklasyfikować do produkcji wojennych - wszystko skupia się raczej na jednostce i jej dramacie, z czym główna aktorka radzi sobie naprawdę świetnie. Historia wzrusza, porusza i mobilizuje do przemyśleń. Warto obejrzeć w refleksyjnym nastroju.

Mary and Max

Niezwykła opowieść o przyjaźni, która rodzi się za pośrednictwem Internetu. Mary jest ośmioletnią dziewczynką mieszkającą w Australii i ze względu na swoją nieśmiałość i kompleksy nie ma żadnych znajomych. Pewnego dnia postanawia wysłać e-mail do osoby z Ameryki, by skontaktować się z innym, odległym światem. Jej wybór pada na 40-letniego Maxa, który również cierpi na samotność. Codzienne rozmowy zmieniają życie zarówno dziewczynki, jak i jej nowego przyjaciela, a ich relacja przetrwa lata. Mary and Max to piękna animacja zrealizowana w bardzo ponurej kolorystyce. Ma w sobie jednak niezwykłe serce i urzeknie niejednego widza.

Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej

Przebojowa opowieść o Michalinie Wisłockiej, znanej polskiej seksuolog, która zrewolucjonizowała łóżkowe życie Polaków w latach PRL-u. Film jest niezwykle barwną i pełną pozytywnego ducha biografią, którą ogląda się w zasadzie jednym tchem. Humor, cięty język i determinacja Wisłockiej zostały świetnie przedstawione brawurową kreacją Magdaleny Boczarskiej, która stworzyła silną bohaterkę kobiecą, jakich w polskim kinie tak naprawdę niewiele. Świetny film z energiczną muzyką - po seansie, na twarzy jeszcze długo gości szeroki uśmiech.

Loving Vincent

Animacja jedyna w swoim rodzaju, bo... namalowana farbami, ręcznie, kadr po kadrze. Nie tylko brzmi niezwykle, ale także prezentuje się niezwykle - Loving Vincent pod względem technicznym nie ma sobie równych. Akcja rozgrywa się pod koniec XIX wieku, jakiś czas po nieszczęśliwej śmierci malarza, Vincenta van Gogha. Młody Armand Roulin wyrusza w podróż śladami artysty, próbując odkryć, co tak naprawdę się wydarzyło. Film powstał w koprodukcji polsko-brytyjskiej i znajduje się na liście kandydatów, którzy powalczą o animację do Oscara. Warto wspomnieć, że praca nad obrazem trwała całe 8 lat! Ten efekt koniecznie trzeba zobaczyć.