Filmowy powrót do przeszłości #5
W naszym cyklu upamiętniamy filmowe jubileusze, wybierając najciekawsze premiery kinowe ostatnich trzech dekad. W najnowszym zestawieniu polecamy takie obrazy jak: Leon zawodowiec, Bardzo długie zaręczyny czy Niebiańskie istoty.
W naszym cyklu upamiętniamy filmowe jubileusze, wybierając najciekawsze premiery kinowe ostatnich trzech dekad. W najnowszym zestawieniu polecamy takie obrazy jak: Leon zawodowiec, Bardzo długie zaręczyny czy Niebiańskie istoty.
Mamy aktualnie drugą połowę listopada 2014 roku, a w tym samym okresie 10, 20 i 30 lat temu na ekrany kin wchodziły obrazy, które obecnie wielbimy i pamiętamy doskonale, oraz takie, które nie do końca przetrwały próbę czasu. Będziemy więc wspominać pozycje dobrze Wam znane oraz podrzucać tytuły, o których być może nie słyszeliście. A nuż skusicie się na seans. Najlepsze w tej zabawie jest jednak to, czy doczekacie zestawienia, w którym widzieliście wszystkie wyróżnione filmy. No to zaczynamy!
Akcja i przygoda:
Nikt nie miał zbyt wygórowanych oczekiwań względem przygodówki z Nicolasem Cage'em, a okazało się, że odniosła ona zaskakujący kasowy sukces do pary z dość ciepłym przyjęciem przez widzów. W momencie, w którym główny bohater wypowiada słynne słowa "Ukradnę Deklarację Niepodległości", wszyscy automatycznie spuszczamy z tonu, wyłączamy mózg i cieszymy się dobrą, niezobowiązującą rozrywką. Dorzućmy do tego uroczą i zjawiskową Diane Kruger oraz złowieszczego Seana Beana, który o dziwo – chyba dlatego, że to film Disneya – tutaj nie umiera. Film doczekał się równie przyjemnego sequela, a 3. część wciąż jest w planach.
[video-browser playlist="630171" suggest=""]
Niezniszczalny Chuck Norris w najbardziej znanym klonie serii "Rambo". Krytykom się bardzo nie podobało, ale film zarobił sporą kasę i na ekrany w niedługim czasie wszedł prequel oraz sequel. Nie da się ukryć, że to obraz niemal wyłącznie dla zagorzałych miłośników kina akcji klasy B, ale jako na ciekawostkę sprzed 30 lat zerknąć może każdy. Seans byłby to zapewne zabawniejszy niż niejedna współczesna komedia.
[video-browser playlist="630173" suggest=""]
Klasyczne opowieści:
Kolejna perełka z repertuaru mistrza kina familijnego Johna Hughesa. To remake klasycznego obrazu z 1947 roku o tym samym tytule. Opowiada historię małej dziewczynki, której życie na zawsze zmienia dobroduszny Mikołaj z nowojorskiego centrum handlowego. Film pełen magii i uroku, który każdy powinien zobaczyć choć raz. Zapewne on byłby w Polsce co roku największym świątecznym hitem, gdyby nie olbrzymia popularność pewnego Kevina.
[video-browser playlist="630175" suggest=""]
Ponownie musimy wykroczyć poza czasowe ramy naszego cyklu i zaznaczyć 40. rocznicę premiery niezapomnianego kryminału w reżyserii Sidneya Lumet opartego na powieści Agathy Christie z 1934 roku. To historia niezawodnego detektywa Herculesa Poirot i jego śledztwa w sprawie morderstwa w jednym z wagonów najsławniejszego pociągu świata. Obraz wyróżnia się znakomitym klimatem i trzyma w niepewności do ostatniej minuty, a źródłem jego sukcesu jest na pewno fantastyczna i jak na tamte czasy wybitnie gwiazdorska obsada (m.in. Finney, Bacall, Bergman, Perkins, Connery, York, Bisset, Redgrave).
[video-browser playlist="630177" suggest=""]
Z cyklu – Europejscy reżyserzy:
Jean-Pierre Jeunet próbował tym filmem dorównać swojej wcześniejszej "Amelii" i trzeba przyznać, że mu się to udało. To oczywiście obrazy diametralnie różne, ale równie magiczne i wciągające. Po raz kolejny w roli głównej mamy Audrey Toutou, a jej bohaterka stara się dociec prawdy o losie swojego ukochanego, który zaginął na polu walki w czasie I wojny światowej. Jest tu wszystko: znakomite kreacje aktorskie, wyjątkowo piękne zdjęcia i niesamowicie interesująca historia. Nic, tylko oglądać!
[video-browser playlist="630179" suggest=""]
Oto film uważany przez wielu za najlepszy w karierze Luca Bessona. Aż strach pomyśleć, że gdyby nie napięty terminarz Bruce’a Willisa, który opóźnił produkcję "Piątego elementu", "Leon" mógłby w ogóle nie powstać. To arcydzieło, które można oglądać wielokrotnie i za każdym razem zachwyca tak samo mocno. Nigdy nie zapomnimy perypetii nieśmiałego płatnego zabójcy (rola życia Jeana Reno), jego nastoletniej protegowanej (debiut Natalie Portman) i ich roślinki. No i jeszcze ten niesamowity Gary Oldman.
[video-browser playlist="630181" suggest=""]
Do panów Francuzów dorzucamy Hiszpana – Pedro Almodovara. Jego obraz sprzed 10 lat to opowieść bardzo kontrowersyjna i zarazem pozycja obowiązkowa dla miłośników sztuki filmowej. Dlaczego? Mamy tu bowiem motywy molestowania seksualnego przez księży i kwestię transseksualizmu, lecz wszystko to poruszone w metafikcyjnej otoczce poprzez zabieg kręcenia filmu w filmie. Naprawdę warto.
[video-browser playlist="630183" suggest=""]
Peter Jackson przedstawia:
Po serii superkrwawych horroro-komedii, takich jak choćby "Martwica mózgu", Peter Jackson zrealizował film, który różnił się drastycznie stylem i tonem od jego poprzednich produkcji. Oparta na faktach historia obsesyjnej przyjaźni dwóch młodych dziewczyn, która kończy się brutalnym morderstwem, sprawiła, że Jackson przebił się do Hollywood i zaledwie kilka lat po premierze "Niebiańskich istot" zaczął pracę nad "Władcą pierścieni". Ten nowozelandzki obraz nie był przełomowym tylko w jego karierze. To także pełnometrażowy debiut Kate Winslet, która już 3 lata później biegała z DiCaprio po "Titanicu".
[video-browser playlist="630185" suggest=""]
Rodzynek komediowy i animowany:
Iście szalona komedia. Z dwóch powodów: Arnie w ciąży i Arnie-aktor! Serio, nie dość, że koncept tego filmu to totalne WTF, to jeszcze okazało się, że Schwarzenegger potrafi grać (nominacja do Złotego Globu to potwierdza). Krytycy oczywiście byli w większości na nie, ale Roger Ebert był zachwycony, więc reszta się nie liczy. Bardzo zabawny komediowy eksperyment od Ivana Reitmana (reżysera "Pogromców duchów") ze świetnymi Dannym DeVito i Emmą Thompson w rolach drugoplanowych.
[video-browser playlist="630187" suggest=""]
Pierwszy raz w naszym cyklu pojawia się film krótkometrażowy. To kolejny mały majstersztyk Tomasza Bagińskiego, który próbuje tu dorównać swojej fenomenalnej "Katedrze", a efekt jest równie piorunujący (poniżej możecie przekonać się sami). Czekamy z niecierpliwością na jego pełnometrażowego "Wiedźmina".
[video-browser playlist="630189" suggest=""]
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat