FMF 2013: Trudna lekcja od artystów niszowych
Po pierwszym, pełnym hiszpańskich wpływów dniu 6. Festiwalu Muzyki Filmowej, nadszedł czas na zejście do "podziemii" gatunku. Dwa piątkowe koncerty krakowskiego festiwalu zeserwowały nam wyjątkowo niszowe odwołania do muzyki filmowej, co było pomysłem fatalnym i genialnym jednocześnie.
Po pierwszym, pełnym hiszpańskich wpływów dniu 6. Festiwalu Muzyki Filmowej, nadszedł czas na zejście do "podziemii" gatunku. Dwa piątkowe koncerty krakowskiego festiwalu zeserwowały nam wyjątkowo niszowe odwołania do muzyki filmowej, co było pomysłem fatalnym i genialnym jednocześnie.
Muzyczną podróż dnia drugiego słuchacze rozpoczęli w tajemniczym kościele św. Katarzyny, gdzie miał miejsce występ holenderskiego wiolonczelisty Ersta Reijsegera prezentujący muzykę do filmów Wernera Herzoga. W chłodnym gmachu kościoła zaserwowano widzom trudną i momentami być może zbyt niszową wędrówkę zainspirowaną, kręconymi w sposób bardzo artystyczny, dokumentami reżysera. Mimo wymagającego materiału Reijsegera udało mu się przez 90-minut utrzymać skupienie publiczności, wydobywając ze swojego instrumentu dźwięki wielokrotnie "nadprzyrodzone". Towarzyszący mu muzycy – chór kameralny Capelli Cracoviensis, Harmen Fraanje, Mola Sylla i Cuncordu e Tenore de Orosei – przenieśli zgromadzonych w najbardziej mroczne zakamarki świata muzyki filmowej, przygotowując najwidoczniej grunt pod ciemne i zimne oblicze Islandii, które miało być tematem drugiej części wieczoru.
[[391]]
Drugi dzień 6. FMF miał się okazać najbardziej wyczerpującym, ponieważ tuż po twardym orzechu twórczości Herzoga na festiwalowiczów czekał koncert Valgeira Sigurossona w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. Skomplikowana twórczość islandzkiego muzyka została zaprezentowana w dwóch częściach, które niestety musimy podzielić na mniej udaną i zachwycającą. Do mniej udanych trzeba zaliczyć część pierwszą, w której agresywna elektronika nie do końca koiła ucho po skomplikowanym koncercie w kościele św. Katarzyny. Na szczęście zgromadzonych uwiodła część druga, w której zaprezentowano fragmenty soundtracku do dokumentu "Dreamland". Atmosfera w MOSie zrobiła się iście magiczna, a towarzyszący Islandczykowi muzycy oddali z precyzją klimat znikającej dziewiczej przyrody, wprowadzając słuchaczy w ściskający serce trans.
Kolejny dzień FMF zaprezentował nam więc nagły zwrot w stronę muzyki bardzo niszowej, co z jednej strony pogłębiło wiedzę i wzbudziło zasłużone zainteresowanie ze strony festiwalowiczów, z drugiej jednak mogło wydać się bardzo męczące jak na jeden dzień. Organizatorzy chcieli wyciszyć widownię przed prawdziwymi fajerwerkami zapowiadanymi na weekend w hali ocynowni – galą 10-lecia RMF Classic i symultaniczną prezentacją soundtracku z kultowego filmu Matrix.
[[392]]
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1971, kończy 53 lat