„Ich trzech i dziewczyny” – nie ma róży bez kolców

"Ich trzech i dziewczyny" opowiada historię piętnastoletniego Jeda Perry’ego, który po śmierci matki razem ojcem przeprowadza się w nowe miejsce. Trafia do północnej Kalifornii, gdzie zapisuje się do prestiżowego liceum Evergreen Academy. Na szczęście (bądź nie), szkoła ta do niedawna była placówką wyłącznie dla dziewcząt i Jed jest pierwszym rocznikiem, kiedy przyjmowane są osoby obu płci. Oprócz niego do kalifornijskiego liceum uczęszcza dwóch innych chłopaków, Philip Steffan i Cary Baston. Jak szybko się okazuje, mężczyznom w szkole pełnej dziewczyn odnaleźć się jest równie trudno, jak dziewczynom zaakceptować w swoim liceum inną płeć. Uczennice nie były zadowolone z decyzji podjętych przez dyrekcję i często dawały do zrozumienia chłopakom, że ich obecność wcale nie jest tak pożądana, jakby im się to wydawało.

Serial zadebiutował na antenie amerykański stacji FOX latem 2000 roku, po kilkukrotnym przekładaniu daty premiery. Początkowo miał być on stałym punktem ramówki stacji w sezonie 1999/2000, ostatecznie jednak z różnych powodów do niej nie trafił. W sezonie letnim, kiedy widownię i fanów zdobyć dużo trudniej, "Ich trzech i dziewczyny" niemal od razu skazane było na porażkę. I tak produkcja została zakończona przedwcześnie, po emisji ośmiu z planowanych trzynastu odcinków.

Trudno jednak mieć stacji FOX kasację serialu za złe. Produkcja, choć zapowiadała się nadzwyczaj obiecująco (miała interesującą podstawę fabularną, jakiej w telewizji jeszcze nie było) w ostatecznym rozrachunku uplasowała się w gronie seriali przeciętnych. Nie był on zły, wręcz przeciwnie, nawet dziś można obejrzeć go z przyjemnością, ale niestety zabrakło mu innowacyjności. Odnajdziemy w nim większość telewizyjnych schematów i banałów charakterystycznych dla seriali młodzieżowych. Połączenie dramatu i komedii nie wyszło tutaj twórcom tak dobrze jak Juddowi Appatowowi w "Luzakach i kujonach", scenariusz był znacznie płytszy, mniej wyrafinowany, jednak nie tak groteskowy jak ten w "Byle do dzwonka". Autorzy "Ich trzech i dziewczyn" chcieli stworzyć produkcję trafiającą do niezagospodarowanej jeszcze części publiczności – ta jednak zwyczajnie nie była tym zainteresowana.

[image-browser playlist="607086" suggest=""]©2000 FOX Broadcasting Company

Serial jest jednak warty zapamiętania i przypomnienia z innych względów. "Ich trzech i dziewczyny" było jedną z pierwszych produkcji dla młodzieży, które zaczęły wykorzystywać w swojej warstwie dźwiękowej główne utwory niezależnych artystów, takich jak np. Elliot Smith, czy Ben Lee. Produkcja FOX-a to także pierwsze znaczące role kilku znanych dzisiaj aktorów. W postać głównego bohatera, Jeda Perry’ego wcielił się Milo Ventimiglia, znany jako Peter Petrelli z Herosów. Obok niego wystąpił Chris Evans, dzisiejszy Kapitan Ameryka oraz Kyle Howard, którego pamiętać można z ostatnich występów w Bananowym doktorze jako dr Paul Van Dyke. Na czele żeńskiej części obsady stała Allison Mack, aktorka, która rok później trafiła na plan filmowy Tajemnic Smallville, gdzie przez kolejne 10 lat towarzyszyła Clarkowi Kentowi jako Chloe Sullivan. Uważni widzowie Nie z tego świata wypatrzą także Lindsey McKeon grającą epizodycznie rolę śmierci w tym serialu The CW oraz wcielającą się w postać Taylor James, w innej produkcji tej samej stacji, Pogodzie na miłość.

Nauka w szkole pełnej dziewczyn może nie być taka łatwa, jak mogłoby się wydawać, a serial z obiecującą fabułą może zawieść nasze oczekiwania. Jednak zawsze warto chociaż spróbować...