Od razu uprzedzam – nie ma na liście disneyowskiej Pocahontas. Jednak nie o takich Indian tu chodzi. Z drugiej strony nie wymieniam też serialu Banshee, w którym wątek indiański również był - i to spory (jeśli ktoś jeszcze o tym nie słyszał, a tęskni za tym wątkiem, polecał serię komiksową Scalped Vol. 1: Indian Country, naprawdę się w niej odnajdziecie). Ale wracajmy do naszej listy – oto 10 filmów, w których Indianie są naprawdę istotni. Nie na poziomie strzelania z łuku do przejeżdżającego dyliżansu, ale naprawdę istotni. Czy mówimy o fragmencie ich niełatwej historii, czy o współczesnej fabule z ważnym indiańskim bohaterem – trochę takich filmów jest. Na przykład:

The Last of the Mohicans

Blisko ćwierć wieku temu dwóch wybitnych twórców filmowych sięgnęło po klasyczną amerykańską powieść i stworzyło na jej podstawie coś wyjątkowego. Reżyser Michael Mann i aktor Daniel Day-Lewis opowiedzieli wyimek z historii Ameryki, z historii zdobywania Dzikiego Zachodu w sposób brutalnie szczery i wiarygodny. Choć sam tytułowy „ostatni Mohikanin” jest trochę w tle tej fabuły, o czym wielu zapomina, to wcale nie jego gra Daniel Day-Lewis, to jest to jedna z najlepszych indiańskich fabuł kinowych wszech czasów.

Dances with Wolves

A to jeszcze starsza opowieść, która obowiązkowo musiała znaleźć się na tej liście. Nagrodzony siedmioma Oscarami film Kevina Costnera o tym, że gdzieś tam, wśród Indian można odnaleźć własną duszę i na powrót stać się człowiekiem. Co oczywiście w finale musi mieć swoją cenę, bo cywilizacja białego człowieka tak łatwo nie odpuści. Sporo prawdziwych indiańskich aktorów, sporo ciekawie i wiarygodnie przedstawionych zwyczajów. Dobry film.

Apocalypto

Teraz przenosimy się daleko, daleko na południe. Wszak Majowie to także Indianie. Mel Gibson stworzył fascynującą opowieść, która rozgrywa się w czasach, gdy ta nieistniejąca już dziś cywilizacja miała się całkiem nieźle. No dobra, składali ofiary z ludzi, ale kto jest bez wad? To kawał mięsistego kina, którego twórcy nie szli na ekranowe kompromisy – nie zobaczycie tu Majów mówiących po angielsku...

The New World

Mówiłem, że nie będzie Pocahontas? Ale tylko tej disneyowskiej, bo ta fabularna wersja tej samej historii, pozbawiona gadających zwierzątek jak najbardziej nadaje się do naszego zestawienia. Terrence Malick to twórca zawsze godny uwagi, kiedy więc pojawiły się wieści, że bierze się za odmitologizowanie Pocahontas, wszyscy byli ciekawi efektów. Gdy już to zrobił, nie wszystkim rzecz przypadła do gustu, ale w końcu na tym właśnie powinno polegać odmitologizowywanie.

Pochowaj me serce w Wounded Knee

Jedna z najtragiczniejszych kart w historii Stanów Zjednoczonych to masakra Indian Dakota w Wounded Knee. Jest ona opisana w wielu powieściach i nie raz pojawiła się w filmach. Najlepszy to z pewnością pełnometrażowy film telewizyjny HBO sprzed blisko dekady, będący ekranizacją książki Dee Browna. Obejrzyjcie.