INTROSPEKCJA: Newsroom
Przyglądamy się czołówkom z najnowszego serialu Aarona Sorkina o dziennikarzach ACN. W drugim sezonie Newsroom zaskoczyło zupełnie inną sekwencją początkową - czy jest to zmiana na lepsze?
Przyglądamy się czołówkom z najnowszego serialu Aarona Sorkina o dziennikarzach ACN. W drugim sezonie Newsroom zaskoczyło zupełnie inną sekwencją początkową - czy jest to zmiana na lepsze?
Każdy miłośnik seriali uwielbia dreszczyk emocji towarzyszący pojawieniu się na ekranie intrygującej czołówki. Aby go wywołać, musi ona poprzez artystyczne środki wyrazu oddawać wymowę całego dzieła. Niektóre z początkowych sekwencji współczesnych seriali są prawdziwym popisem kreatywności i inteligencji ich twórców. Do świata nowojorskich pracowników agencji reklamowych, żyjących w latach 60. ubiegłego stulecia, błyskawicznie wprowadza nas niezwykle klimatyczna animowana czołówka Mad Men. Gęstą atmosferę politycznych intryg oddaje niepokojąca, a zarazem doniosła, sekwencja początkowa House of Cards. O krótkiej, ale jakże wymownej planszy tytułowej Breaking Bad można napisać wbrew pozorom dużo więcej niż kilka zdań.
Wysoki poziom artystyczny wyżej wymienionych (i wielu innych) czołówek w dużej mierze wynika ze skomponowanej do nich muzyki. Bo to muzyka jest jednym z najważniejszych, jeśli nie najważniejszym, elementem serialowych wstępów. Często dopiero po emisji kilku albo nawet kilkunastu odcinków możemy docenić inwencję kompozytorów, którzy w utworach nieprzekraczających zwykle minuty potrafią zawrzeć tyle treści. Najlepsze muzyczne ilustracje czołówek są nie tylko inteligentnie pomyślane, ale i chwytliwe – muszą przecież zachęcić do śledzenia fabuły. Jeśli czołówka serialu wchodzi dopiero po pierwszej scenie, zawiązującej akcję odcinka, znaczenie ma moment, w którym wybrzmiewają pierwsze dźwięki utworu otwierającego. Pod tym względem niezwykle efektownie prezentują się seriale The Wire i The Walking Dead.
Przy okazji emisji w Polsce finału drugiego sezonu głośnego Newsroomu Aarona Sorkina warto powiedzieć o ciekawym przypadku muzyki do czołówki tego serialu. Skomponował ją jeden z najwybitniejszych hollywoodzkich kompozytorów, Thomas Newman (American Beauty, Skyfall). Zilustrował on również pilotowy odcinek, pozostałe dziewięć pozostawiając Alexowi Wurmanowi, który sprawnie kontynuował stylistykę podjętą przez Newmana. Temat przewodni, wybrzmiewający w czołówce, posiada niemal wszystkie elementy niezwykle charakterystycznego stylu Thomasa Newmana: harmonikę, na której rozpościerają się rzewne frazy ciepło brzmiącego kwintetu smyczkowego, nietuzinkową kolorystykę, zbudowaną dzięki odpowiedniemu połączeniu instrumentów akustycznych i elektronicznych, czy niespodziewane, głębokie dźwięki pedałowe (basy). Jestem wielkim miłośnikiem stylu amerykańskiego kompozytora i jego temat do Newsroomu dostarczył mi przyjemnych doznań estetycznych. Forma kompozycji, a przede wszystkim smyczkowy akompaniament melodii przewodniej, nawiązują do muzyki w telewizyjnych serwisach informacyjnych (akcja serialu rozgrywa się w środowisku twórców jednego z nich). Być może jednak nie dla wszystkich to odwołanie jest wystarczająco czytelne. Przeglądając jedno z popularnych forów filmowych, natknąłem się na ostrą krytykę tematu przewodniego Newsroomu. Forumowicze zarzucali Newmanowi baśniową stylistykę, niepasującą do fabuły o dziennikarzach telewizyjnych. Rzeczywiście, usłyszymy romantyczną melodię, którą wieńczy zaskakująco oniryczny czy – jak kto woli – baśniowy motyw fletu. Czyż jednak owa baśniowość nie stanowi dla widza wskazówki, że - jak mówił Bartosz Węglarczyk w ostatnim wywiadzie - w Newsroomie Sorkin nie przedstawia dziennikarzy w realistyczny sposób, a przeciwnie - celowo mitologizuje i idealizuje ich środowisko?
Producenci Newsroomu postanowili jednak zmienić koncepcję czołówki w drugim sezonie - niewykluczone, że pod wpływem krytyki widzów. Sekwencja z napisami początkowymi stała się bardziej nowoczesna i lepiej wykonana pod względem czysto filmowym. W pierwszym sezonie czołówkę wypełniały głównie kadry z serialu podawane w dość staromodny sposób. Nowa introdukcja otrzymała efektownie zmontowane obrazy Nowego Jorku i studia telewizyjnego; pojawiają się w niej też przebitki przedmiotów symbolizujących niełatwą pracę dziennikarzy (kawa wylewająca się na dokumenty). Widać symboliczną drogę, jaką news przebywa, zanim dostanie się na antenę.
Znacznie lepiej zsynchronizowano też muzykę z obrazem. Poszczególne elementy kompozycji wyraziściej pełnią teraz określone funkcje ilustracyjne (np. gwałtowne tremolo kotłów efektownie ilustruje przejeżdżający pociąg miejski). W nowej czołówce wybrzmiewa temat Thomasa Newmana, ale radykalnie odświeżony - prawdopodobnie przez Johnny'ego Klimka, który figuruje jako kompozytor całego drugiego sezonu. Początkowo rekompozycja utworu Newmana wzbudziła mój ostry sprzeciw. Denerwowało mnie, że specyficzne newmanowskie współbrzmienia zostały zasłonięte natrętnym ostinato, w tak oczywisty sposób grającym na skojarzeniach z programami informacyjnymi. Szokujące wydało mi się również syntetyczne brzmienie fortepianu na początku utworu. Wszystko to jednak po jakimś czasie zaakceptowałem i dostrzegłem walory nowej wersji tematu: dynamizm, większe spektrum brzmieniowe i napięcie budowane poprzez detale (np. przeciągłe dźwięki instrumentów dętych blaszanych).
Nowocześniejsza aranżacja tematu Newmana wcale nie osłabiła jego wymowy. Producenci z HBO zdecydowali się na ryzykowne posunięcie. Nowa muzyka może w pierwszym zetknięciu razić, ale warto pozwolić sobie na zrewidowanie opinii.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1960, kończy 64 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1964, kończy 60 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1967, kończy 57 lat