Najbardziej niedoceniane gry ostatnich lat
W branży gier wideo coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdzie całkiem niezłe tytuły przechodzą zupełnie bez echa, a całą uwagę na siebie ściągają produkcje gigantów. Przyglądamy się najbardziej niedocenianym grom, które pojawiły się w sklepach na przestrzeni ostatnich lat i słuch o nich szybko zaginął.
W branży gier wideo coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdzie całkiem niezłe tytuły przechodzą zupełnie bez echa, a całą uwagę na siebie ściągają produkcje gigantów. Przyglądamy się najbardziej niedocenianym grom, które pojawiły się w sklepach na przestrzeni ostatnich lat i słuch o nich szybko zaginął.
Lato to idealny czas, by nadrobić tytuły, które przeoczyliśmy w natłoku największych premier. Poniżej znajdziecie listę 10 gier, które - niestety - nie doczekały się kontynuacji. A szkoda. Każda z nich reprezentowała w sobie coś nowego - coś co sprawiło, że wyróżniała się na tle innych produkcji. Mimo to są to tytuły, których branża nie doceniła i szybko o nich zapomniała.
"Vanquish"
Od premiery gry "Vanquish" mija już 5 lat. Być może nie wszyscy znają ten tytuł, bowiem wydany został tylko na konsolę X360 i PlayStation 3. Jednak do dziś o tej grze pamięta bardzo wielu użytkowników poprzedniej generacji sprzętu do grania. Produkcja tworzona przez Platinum Games i Segę była doceniona przez dziennikarzy i media branżowe, ale zupełnie rozczarowała pod względem sprzedaży. Być może gracze przestraszyli się zbyt szybkiej mechaniki przemieszczania się i chowania się za osłonami. Gra była trudna i wymagająca dla zwykłego gracza, do tego wychodziła niemal w tym samym czasie, kiedy w sklepach pojawił się "Fallout: New Vegas". O "Vanquish" nie było głośno, a Sega nie inwestowała zbyt dużo pieniędzy w marketing. I był to błąd, bo każda nowa marka powinna zostać odpowiednio wypromowana. Tak się nie stało, a "Vanquish" znalazł ledwie 1 mln nabywców.
[video-browser playlist="732649" suggest=""]
"Spec Ops: The Line"
Absolutnie znakomita produkcja stworzona przez studio Yager i wydana w 2012 roku. Z pozoru zwykła gra TPP opowiadająca o oddziale komandosów, który wybiera się z misją ratunkową do zniszczonego przez burze piaskowe Dubaju. Tak naprawdę to jednak genialnie rozpisana historia, stawiająca przed graczem niezwykle trudne wybory, a do tego brutalna, bezwzględna i ukazująca psychikę żołnierza z innej strony, niż w grach typu "Call of Duty". "Spec Ops: The Line" był nie tylko świetną strzelanką TPP, ale również grą, która zapadła w pamięci wszystkim tym, którzy dotarli do jej końca. Aż szkoda, że Yager i 2K Games nie chcą pokusić się o kontynuację.
[video-browser playlist="732650" suggest=""]
"Jade Empire"
Od wielu lat czytam, jak wspaniale byłoby, gdyby seria "Assassin's Creed" w końcu rozpoczęła eksplorację azjatyckich terenów. Japonia/Chiny, czy nawet Korea to tematy gorące i warte uwagi, ale Ubisoft póki co skupia się na Europie. A szkoda, bo azjatycki klimat ma w sobie potencjał. Przykładem tego może być gra "Jade Empire", która w sklepach pojawiła się 10 lat temu. Czy ktoś dziś jeszcze o niej pamięta? Produkcja stworzona została przez BioWare i w pierwszej kolejności trafiła tylko na konsolę Microsoftu. Dopiero w 2007 roku pojawiła się na PC, a tam zachwycała oprawą graficzną. Sama gameplay był połączeniem widowiskowej gry akcji z elementami RPG i stosunkowo ciekawą fabułą. Niestety, sprzedał się przeciętnie mimo dobrych recenzji, a BioWare szybko o serii zapomniało, skupiając się na innych projektach.
[video-browser playlist="732651" suggest=""]
"Homefront"
Kolejna gra, która przed premierą zapowiadana była jako start nowej, ciekawie zapowiadającej się marki. Nic z tego jednak nie wyszło. Ciekawy koncept (Korea Północna okupująca USA) i przyzwoite wykonanie sugerowały, że może być to tytuł warty uwagi. Niestety, kampania dla pojedynczego gracza trwała ledwie 5 godzin, a multiplayer nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym. Z ciekawie zapowiadającej się marki nic już nie zostało. Bo nawet zapowiadany sequel pt. "Homefront: The Revolution" przechodzi spore problemy w procesie produkcji i jeszcze niedawno wydawało się, że gra nigdy nie pojawi się w sklepach. Wątpliwości rozwiał dopiero tegoroczny Gamescom, na którym o grze przypomniano.
[video-browser playlist="732652" suggest=""]
"L.A. Noire"
Dziś trudno w to uwierzyć, ale Rockstar Games, firma znana z serii "Grand Theft Auto", również potrafiła zaliczać sprzedażowe wpadki (jako wydawca). Wielka szkoda, że dziś developerzy szerokim łukiem omijają tematykę detektywistyczną lat 40. poprzedniego stulecia. Szczególnie w połączeniu z grą przygodową. "L.A. Noire" zachwycało klimatem i kreacją Los Angeles roku 1947. Do dziś gra jest niedoścignionym wzorem jeśli chodzi o mimikę twarzy, ale pamięta się ją też z kilku kontrowersji, na czele z problemami developera - Team Bondi. Ostatecznie "L.A. Noire" sprzedało się w 5 mln sztuk, co było wynikiem poniżej oczekiwań. Marka pozostała u Rockstara i nawet pracowano nad sequelem pt. "Whore of the Orient". Niestety jakiś czas temu pracę wstrzymano i wiele wskazuje na to, że marka wyrzucona została do kosza.
[video-browser playlist="732653" suggest=""]
- 1 (current)
- 2
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat