Najlepsze włoskie filmy
Włochy to nie tylko piękne krajobrazy i pyszne jedzenie - to również klimatyczne filmy warte uwagi prawdziwych kinomanów. Oto przykłady najlepszych z nich. Koniecznie się z nimi zapoznajcie!
Włochy to nie tylko piękne krajobrazy i pyszne jedzenie - to również klimatyczne filmy warte uwagi prawdziwych kinomanów. Oto przykłady najlepszych z nich. Koniecznie się z nimi zapoznajcie!
Włochy mogą pochwalić się wieloma świetnymi filmami – temu nie można zaprzeczyć. Na liście kinowych blockbusterów rzadko figurują produkcje rodem z gorącego południa, a jednak ich dorobek filmowy jest naprawdę imponujący. Nie mogłoby być inaczej, w końcu to ojczyzna Felliniego, Tornatore, Sorrentino, Leone czy Viscontiego. Te wielkie nazwiska mają swój ogromny wkład w genialną, włoską kinematografię. Przekonajcie się sami! Oto, według mnie, najlepsze włoskie filmy. Zapraszam do oglądania!
La Vita è bella
Jak dla mnie to prawdziwe arcydzieło, numero uno pośród filmów włoskich. Życie jest piękne to pomysłowa zabawa z konwencją filmu wojennego. Mogłoby się wydawać, że okrucieństw obozu koncentracyjnego nie można pokazać inaczej niż przez tragedię i cierpienie przebywających w nim ludzi. Otóż można! Główny bohater, próbując za wszelką cenę ochronić syna przed złem czającym się na każdym kroku, przekonuje go, że pobyt w obozie koncentracyjnym to jedynie zabawa, gra, tyle tylko, że dla dorosłych. Mimo że film został utrzymany w konwencji komedii, niesamowicie wzrusza. Można nawet powiedzieć, że wybór tak nietuzinkowej formy przedstawienia Holocaustu potęguje tylko wrażenie ogromnej niesprawiedliwości, a także podkreśla tragedię niewinnych obozowiczów.
Il buono, il brutto, il cattivo
Ten film to przede wszystkim klimat. Mimo że fabuła jest raczej typowa dla westernu i ona sama zaskoczenia jako takiego nie wprowadza, to nastrój w Dobrym, złym i brzydkim jest niezwykły! Do tego świetnie wykreowane postacie głównych bohaterów oraz napięcie, jakie udziela się widzowi podczas seansu, i mamy klasykę spaghetti westernu. Nie można przemilczeć także faktu, że sporą zasługę miał w tym Ennio Morricone, którego kompozycje idealnie dopasowały się do rozgrywającej się na ekranie akcji. Te wszystkie elementy stawiają, bez dwóch zdań, Dobrego, złego i brzydkiego na podium wśród innych filmów tej kategorii.
La Dolce vita
W Słodkim życiu Federico Fellini zabiera widza w niecodzienną podróż uliczkami Rzymu. Rozpusta wylewająca się z niemalże każdego zakamarka tworzy specyficzny obraz włoskiej stolicy, a właściwie jej mieszkańców. Wieczne miasto jawi się widzowi jako uosobienie bogactwa, przepychu, które fascynuje swoją wielobarwnością. Jednak reżyser ukazuje, że pod tą powierzchowną, pełną złudzeń warstwą kryje się drugie, znacznie mniej zachwycające oblicze.
Nuovo cinema Paradiso
Niezwykle klimatyczny film, którego akcja rozgrywa się w towarzystwie zapierającej dech w piersiach muzyki Ennio Morricone. Kino to miejsce spotkań prowincjonalnej włoskiej społeczności, a także ogromna miłość głównego bohatera – Toto. Jednak nie tylko o tym opowiada Cinema Paradiso. Na pierwszy plan wysuwa się rodząca się przyjaźń między Toto a Alfredo – operatorem kinowym, a jej fundamenty stanowi wspólna pasja. Wraz z biegiem czasu staje się ona coraz silniejsza i nawet dzielące ich różnice (a przede wszystkim wiek) nie są w stanie jej zaszkodzić. Cała historia to retrospekcje młodości głównego bohatera, który powraca z rozrzewnieniem do tych utraconych lat, być może najszczęśliwszych w swoim życiu.
Amarcord
Amarcord Felliniego to nieco osobisty powrót reżysera do lat dzieciństwa, mglistych wspomnień młodości, przypadającej na okres rozwoju faszystowskiej ideologii. Na ekranie obserwujemy perypetie prowincjonalnej społeczności ukazanej przez pryzmat dosyć oryginalnej rodziny, której towarzyszymy w najważniejszych momentach życia. Tym samym Fellini stworzył skłaniający do przemyśleń portret włoskiego społeczeństwa. Co więcej, ogromnym plusem Amarcordu jest piękna, nostalgiczna muzyka autorstwa Nino Roty.
Czysta formalność
Czysta formalność to nie tylko trzymający w napięciu thriller, choć i w takiej formie z pewnością się sprawdza. Jest burzowa noc, nagle na posterunku policji zjawia się znany pisarz. Zaczyna się przesłuchanie, które przekształca się w prawdziwą walkę na słowa. Reżyser stworzył klimatyczny obraz, który podkreśla nadająca całej sytuacji dramatyzmu muzyka Ennio Morricone. Jednak Czysta formalność to coś znacznie więcej niż tylko thriller. Giuseppe Tornatore wprowadza widza w labirynt symboli, które skłaniają nas do interpretowania filmu w wymiarze religijnym. Tym samym wyłania nam się historia o oczyszczeniu, a także rozpoczynaniu nowego etapu w życiu. Warto zobaczyć m.in. dlatego, że w filmie pojawia się również polski akcent – Roman Polański.
- 1 (current)
- 2
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat