PODSŁUCHANE W REDAKCJI: kwiecień w kinie
Redakcja Hatak.pl ocenia filmy, które trafiły do polskich kin w kwietniu. Co dobrego przyniósł ten miesiąc?
Redakcja Hatak.pl ocenia filmy, które trafiły do polskich kin w kwietniu. Co dobrego przyniósł ten miesiąc?
Serca krytyków podbił w tym miesiącu nowy film Harmony'ego Korine'a - Spring Breakers okazało się paradoksalnie antykomercyjnym głosem w komercyjnych szatach. Do kin powrócił też Ryszard Bugajski, którego "Układ zamknięty", choć nie powtórzy na pewno sukcesu "Przesłuchania", jest miłą odmianą po porażkach polskich produkcji z początku roku. Nie zabrakło także produkcji o większym budżecie - w trójwymiarze powrócił znany wszystkim "Park Jurajski", fanów akcji do kin zapędził sequel "G.I. Joe", a entuzjaści sci-fi zostali mile zaskoczeni całkiem niezłą produkcją twórcy "Tron: Dziedzictwo", zatytułowaną "Niepamięć".
[image-browser playlist="591598" suggest=""]
Dawid Rydzek: Wow. Panie Korine, czapki z głów. Ostatnio tak ładnie mainstreamowo opakowane "głębsze treści" sprzedali (wtedy jeszcze) bracia Wachowscy w "Matrixie". Świetne kino pełne zaskoczeń i inwersji.
Marcin Rączka: Ashley Benson - chyba tylko dla niej warto obejrzeć ten film (raczej na DVD, niż w kinie). Pozostała trójka panienek na mnie nie robi wielkiego wrażenia.
Michał Kaczoń: Męczący, transowy, niezwykły. Nawet jeśli seans nie będzie dla nas czystą przyjemnością, na pewno pobudzi do długich dyskusji. A to już o czymś świadczy. I choć trudno go polecać, zobaczyć warto.
[image-browser playlist="591599" suggest=""]
Dawid Rydzek: Czekałem, czekałem, a ostatecznie jakoś... nie poszedłem...
Adam Siennica: A ja po długim czasie poszedłem i, sam nie wiem, mam mieszane odczucia. Niby ciekawe, momentami intrygujące, ale czasami Bugajski stosuje takie tanie chwyty, że aż zęby bolą. Jedno powiem - Gajos w każdej scenie mistrzowski.
Michał Kaczoń: Mam ten sam problem, co Adam. Pomysł dobry, ale wykonanie czasami wyjątkowo toporne i nienaturalne. Gdyby dłużej popracowali nad montażem, mogłoby z tego wyjść dzieło przez duże D. A tak? No niby ciekawe, ale niedosyt i niesmak pozostają.
[image-browser playlist="591600" suggest=""]
"Krudowie"
Adam Siennica: To jest prawdopodobnie najlepszy film animowany ostatnich lat. Znakomita komedia pod każdym względem - emocje, dużo humoru i wspaniale wykreowany świat.
Michał Kaczoń: Nie przesadzałbym z tym, że najlepszy animowany, bo w latach, kiedy dostaliśmy wyśmienitego "Frankenweenie", smaczną "Meridę Waleczną", czy nawet patrzącego w przeszłość "Ralph Demolka", to miano zdecydowanie będzie należeć do kogoś z tej grupy. Niemniej "Krudowie" zdecydowanie bronią się jako intrygująca opowieść dla całej rodziny, która zawiera w sobie wyjątkowo dużo ciepła, niespodziewanych pomysłów oraz doskonale przedstawionego świata prehistorycznego. Wygląd okolicy, w której rozgrywa się akcja robi ogromne wrażenie i nęci oko.
[image-browser playlist="591601" suggest=""]
"Kwartet"
Dawid Rydzek: Z ostatnich filmów o kwartetach polecam raczej "A Late Quartet" z Hoffmanem i Walkenem. Też bez egzaltacji i pompy, ale bardzo, bardzo elegancki. Pod wieloma względami.
[image-browser playlist="591602" suggest=""]
Tomasz Skupień: Do tej pory dla mnie filmem bez fabuły byli "Avengersi". "G.I. Joe" godnie zastąpiło paczkę Marvela w tej kategorii. Graficznie ładny, dużo się działo, nawet 3D czasem widoczne, jednak to tylko zlepek wybuchów. Nawet Willis jakoś specjnie nie przekonuje. Ale wielki plus za nie zamierzone, ale bardzo na czasie żarty o Korei Północnej. No i Angry Birds - kto widział, ten wie.
Wiola Myszkowska: Odkąd obejrzałam remake "Czerwonego Świtu" mam wrażenie, że żarty o Korei Północnej zawsze są zamierzone... A marka "G.I. Joe" straciła moje zaufanie już po "Czasie Kobry".
Dawid Rydzek: Ale szkoły i tak pój... a nie, to nie takie kino. To nie wiem, kto na to chodzi w takim razie.
Adam Siennica: Marudzicie! Dla mnie, jako fana G.I. Joe od maleńkości, był to film na jaki czekałem. Wspaniale uchwycono ducha G.I. Joe wykreowanego przez kreskówki w latach 80. Świetna akcja, świetna zabawa godna tych postaci. Mogłem zapomnieć o nieudanym "Czasie Kobry". Ninja rządzą!
Janusz Wyczołek: Akcja, strzelaniny, wybuchy, walki i G.I. Joe na całego. Jeśli ktoś liczył na duchowe uniesienia, to chyba sobie filmy pomylił.
[image-browser playlist="591603" suggest=""]
Adam Siennica: Strasznie to głupie, ale zabawa i tak przyzwoita. Taka duchowa "Szklana pułapka 5", która pozwoli nam zapomnieć o tej szkaradzie z Bruce’em Willisem, bo wyraźnie ktoś jeszcze rozumie ten gatunek filmowy.
Marcin Rączka: Ja się już pogubiłem w tych atakach na Biały Dom. Jeden był w kwietniu, drugi będzie w maju. Protestuję i oba filmy sobie daruję, tak dla zasady.
Dawid Rydzek: Mnie zastanawia inny fakt - czy moglibyśmy zrobić taki film w Polsce? I nie chodzi o pieniądze na efekty specjalne. Przecież jakby ktoś u nas chciał wysadzić na przykład budynek przy Wiejskiej to zaraz by się gromy na temat antypolskości filmu posypały.
[image-browser playlist="591604" suggest=""]
Dawid Rydzek: Ostatnim filmem z tej serii, jaki obejrzałem była część trzecia. A do dziś żałuję, że obejrzałem cokolwiek poza pierwszą (która jako jedyna była naprawdę udana).
[image-browser playlist="591605" suggest=""]
Wiola Myszkowska: Kosinski operował dawno już przegadanymi motywami s-f, ale zaskakująco dobrze udało mu się je wybrać i połączyć. Gwarantuję kilka nieprzewidywalnych momentów, świetną piosenkę promującą (bo kiedy słucham reszty score’a M83 momentami sprawdzam, dlaczego odtwarzacz samowolnie przerzucił się na "Batman: Początek" i "Mrocznego Rycerza") oraz sentymentalny powrót do klimatu filmów s-f sprzed dziesięciu lat ("Wyspa", "Raport mniejszości", "Zapłata").
Adam Siennica: Miłe zaskoczenie, dobra zabawa, a muzyka M83 bardzo udana, choć chyba ghostwriterem był minion Zimmera, bo kalka "Mroczny Rycerz powstaje" momentami aż przeokrutna.
Marcin Rączka: Ja tam żadnej kalki nie odczułem. Dobrego s-f w kinie nigdy za wiele, szczególnie takiego, które prezentuje nową historię i nie jest kolejnym sequelem. Muzyka M83 przyjemna, ale nie kopiąca tak mocno, jak Daft Punk przy "Tronie". No i Cruise, który udowadnia, że człowiek im starszy, tym... młodszy?
Janusz Wyczołek: Muzyka muzyką, ale mnie film pozytywnie zaskoczył. Porządne SF oparte na psychologii jednostek i tajemnicy.
Michał Kaczoń: To ja jestem w mniejszości, bo mnie "Niepamięć" nie porwała. Miksowanie znanych motywów powinno mieć jakieś granice, a film Kosinskiego je przekroczył. Tytuł idealnie oddaje seans, bo o filmie można zapomnieć już podczas napisów końcowych.
[image-browser playlist="591606" suggest=""]
Dawid Rydzek: I jak po tak świetnym filmie Soderbergh może mówić, że kończy kinową karierę? Świetnie zagrany i przede wszystkim świetnie napisany. Albo na odwrót, w każdą stronę to prawda.
Michał Kaczoń: Ale on tak mówi po każdym filmie ostatanich lat, więc to chyba zwyczajny chwyt marketingowy. A sam film bardzo przyzwoity. Na szczególną uwagę zasługuje wspomniane przez Ciebie aktorstwo, z dość znaczącym wskazaniem Rooney Mary, która błyszczy na ekranie.
Dawid Rydzek: Zdaje się, że tym razem rezygnuje na serio i przenosi się teraz do telewizji. Czekam zatem na jakiś serial Soderbergha!
[image-browser playlist="591607" suggest=""]
Adam Siennica: Do poziomu "Niezniszczalnych" bardzo daleko, ale i tak udaje się stworzyć komedię o policjantach na poziomie, który bawi i zajmuje czas.
Dawid Rydzek: A który to film nie zajmuje czasu?
[image-browser playlist="591608" suggest=""]
Dawid Rydzek: Animatronika nie zestarzała się ani o dzień. "Park Jurajski" w trójwymiarze wciąż zachwyca atmosferą, rozmachem i... no cóż, nie ukrywajmy... dinozaury miażdżą system.
Adam Siennica: Pierwszy raz oglądałem w kinie i podpisuję się pod słowami Dawida. Niech te filmy powracają sobie w 11D, bo w kinie obejrzeć to emocje nieporównywalne do niczego innego - nawet jeśli film oglądało się już wielokrotnie.
Marta Hołowaty: 2D czy też 3D - dorośli i dzieci, wszyscy przyszli do kina, aby przekonać się, czy T-Rex nadal jest tak przerażający. Zdecydowanie jest. Siła oddziaływania filmu nie zmalała ani o jotę, wciąż robi wrażenie i pięknie się starzeje. "Transformersów" i inne tego typu wytwory, mimo różnicy wieku, zjada na śniadanie.
[image-browser playlist="591609" suggest=""]
Dawid Rydzek: Tu jeszcze bardziej niż w przypadku "Dnia kobiet" w trakcie seansu miałem cały czas w głowie pytanie: "Czemu teraz?". Wszystko ładnie, pięknie, tylko temat okropnie szybko się zestrzał. Zarówno we Włoszech, jak i w Polsce.
Wiola Myszkowska: Chyba nigdy nie widziałam bardziej nieaktualnego filmu. Morał, owszem, może być ponadczasowy, ale historia, którą jest obudowany ustawia go gdzieś w rzeczywistości sprzed dekady. Przez to trudno się z nim identyfikować, a co za tym idzie, trudno ten film przeżyć.
[image-browser playlist="591610" suggest=""]
Michał Kaczoń: Niezwykla ciepła wizja świata pogrążonego w ciemnościach. Opowieść o klinice dla niewidomych, która otwiera widzom oczy i przysparza morza pozytywnych wrażeń. Jeden z najlepszych filmów ostatnich miesięcy, emanujący niezwykłym klimatem w każdej scenie.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat