Premiery kinowe weekendu – 22-24 maja 2015 roku
"Mad Max: Na drodze gniewu", "Miasteczko Cut Bank", "Piku", "Ostatni klaps", "Dziennik panny służącej" i "Złota dama" - oto premiery kinowe weekendu. Na co warto się wybrać?
"Mad Max: Na drodze gniewu", "Miasteczko Cut Bank", "Piku", "Ostatni klaps", "Dziennik panny służącej" i "Złota dama" - oto premiery kinowe weekendu. Na co warto się wybrać?
Premiery kinowe najbliższego weekendu to przede wszystkim świetnie oceniany "Mad Max: Fury Road", który już został uznany za jeden z najlepszych blockbusterów ostatnich lat. Do tego mamy thriller "Cut Bank", bollywoodzki hit "Piku", dramaty "Journal d'une femme de chambre" i "Woman in Gold" oraz polski film "Ostatni klaps".
"Mad Max: Fury Road"
George Miller, twórca serii "Mad Max", realizował ten reboot przez wiele lat, a produkcja była trapiona mnóstwem problemów. Miller to jednak twórca starej daty, który wykorzystał dany mu czas, aby dopracować swój projekt, a efektem tego jest zachwyt krytyków na całym świecie, którzy nazywają ten film prawdziwym arcydziełem mogącym zmienić definicję standardu współczesnego kina akcji. Obraz wciąga, ekscytuje, ma wysokie tempo i namacalny, realny sposób kręcenia akcji. To nie jest blockbuster wyglądający jak gra komputerowa przez masę CGI - George Miller w dużej mierze opiera się na praktycznych efektach specjalnych i kaskaderach, przez co efekt jest fenomenalny. Do tego krytycy zachwycają się feministycznym wydźwiękiem całej opowieści, w której bryluje Furiosa grana przez Charlize Theron. Absolutnie koniecznie trzeba obejrzeć w kinie.
Opis: Prześladowany przez demony przeszłości Mad Max uważa, że najlepszym sposobem na przeżycie jest samotna wędrówka po świecie. Zostaje jednak wciągnięty do grupy uciekinierów przemierzających tereny spustoszone przez wojnę nuklearną w pojeździe zwanym War Rig, prowadzonym przez Imperatorkę Furiosę. Uciekają z Cytadeli sterroryzowanej przez Immortana Joego, któremu odebrano coś wyjątkowego. Rozwścieczony watażka zwołuje wszystkie swoje bandy i wytrwale ściga buntowników, podczas gdy na drogach toczy się wysokooktanowa wojna.
[video-browser playlist="686591" suggest=""]
"Cut Bank"
Jest to thriller, którego celem było poruszanie się po szlaku przetartym przez braci Coen, ale zdaniem krytyków kompletnie to nie wyszło, bo nazywają oni ten film jedynie nędzną imitacją, która nie potrafi przykuć uwagi ani zainteresowanie ciekawą fabułą czy aktorstwem na dobrym poziomie. W tym ostatnim aspekcie znów obrywa się Liamowi Hemsworthowi, który po raz kolejny udowadnia, że wiele mu brakuje do poziomu jego brata Chrisa. Towarzyszący mu Billy Bob Thornton, John Malkovich i Bruce Dern robią, co mogą, ale z takimi dialogami nawet tacy mistrzowie nie mogą zdziałać cudów.
W pozytywnych opiniach czytamy, że jest to umiarkowanie rozrywkowy film, który pomimo wolnego tempa opowiada wystarczająco interesującą historię, by zapewnić dobrze spędzony czas, a aktorzy pokroju Malkovicha sprawią, że nudzić się nie będziemy.
Opis: Dwayne McLaren (Liam Hemsworth) od czasów skoczenia liceum próbuje wydostać się z małego miasteczka Cut Bank, w którym się wychował. W pewnym momencie nadarza się okazja na lepsze życie w większym mieście ze swoją dziewczyną Cassandrą (Teresa Palmer). W Cut Bank szczęście jednak nie istnieje, więc za dobrą okazją podąża cała masa złej karmy.
[video-browser playlist="699835" suggest=""]
"Piku"
Hinduski film, który jest bardziej uniwersalny i inny niż to, co przeważnie kino z tego kraju widzom oferuje. Obraz jest komediodramatem, który działa na emocje widza oraz oferuje momentami zaskakująco kloaczny poziom humoru. Przyjemne kino dla wielbicieli Bollywoodu, po którym widz ma wyjść w pozytywnym nastroju.
Opis: „Piku” to komedia opowiadająca o relacjach starzejącego się ojca i jego młodej córki, żyjących w wielkim mieście i skonfliktowanych na tle ideologicznym, ale mimo wszystko stanowiących dla siebie oparcie.
[video-browser playlist="699836" suggest=""]
"Journal d'une femme de chambre"
Dramat produkcji europejskiej - adaptacja książki Octavie Mirbeau, która doczekała się kilku filmów. Nowa wersja wzbudza mieszane odczucia - jedni chwalą emocje, inni ganią brak sensu i duszność. Kino raczej dla wymagającego widza lub fanów Ley Seydoux.
Opis: Początek XX wieku. Célestine, śliczna młoda służąca oczekuje od życia więcej, niż los może jej zaoferować. Świadoma swojej seksualności dziewczyna zauważa, że jest obiektem fascynacji kolejnych panów domu. Odruchowo broni się przed tym, ale szybko uczy się czerpać przyjemność z coraz bardziej odważnych erotycznych przygód.
[video-browser playlist="699837" suggest=""]
"Woman in Gold"
Historyczny dramat z serii tych, które mają wprowadzać widza w pozytywny nastrój. Jest to jednocześnie zaleta i wada, bo z jednej strony takie filmy są potrzebne, z drugiej krytycy zaznaczają, że potencjał tego projektu nie został wykorzystany. Przede wszystkim powinno być więcej emocji, a choć pojawiają się one, to wszystko jest raczej oparte na mechanice i oczywistościach, przez co całość nie działa na odbiorcę tak jak powinna. Recenzenci chwalą jednak kreacje Helen Mirren i Ryana Reynoldsa, które napędzają tę fabułę. Przyjemny film na spokojny wieczór, który wiele traci przez powierzchowne podejście tematu.
Opis: Maria Altmann (Hellen Mirren) to pozornie skromna kobieta, której życiorys skrywa jednak wiele tajemnic. Losy jej zamożnej rodziny żyjącej w przedwojennym Wiedniu wiążą się bowiem z jedną z najbardziej zuchwałych grabieży w historii, dokonaną przez nazistowskie władze Austrii. Kilkadziesiąt lat później Maria wspierana przez młodego adwokata rozpoczyna heroiczną walkę o rodzinną kolekcję. Jej częścią jest wart ponad 100 mln dolarów obraz Gustava Klimta „Złota Adela”. Dla Marii portret ciotki stanowi ważną rodzinną pamiątkę, lecz dla Austrii jest najcenniejszą narodową relikwią. Czy słynny obraz Klimta, zwany „austriacką Moną Lisą”, wróci do prawowitej właścicielki?
[video-browser playlist="699838" suggest=""]
"Ostatni klaps"
Co może wyjść z polskiej komedii, w której główne role grają Mariusz Pujszo ("Kac Wawa") i Maja Frykowska (program "Big Brother")? Najwyraźniej coś niewiarygodnie słabego, prezentującego poziom zbliżony do najgorszego polskiego filmu w historii kina - "Kac Wawy". Jeden z faworytów przyszłorocznych Węży.
Opis: „Ostatni klaps” w komediowy sposób opowiada o reżyserze, który kręci film o Marii Walewskiej, kochance Napoleona.
[video-browser playlist="699839" suggest=""]
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat