Premiery kinowe weekendu – 9-11 stycznia
„Foxcatcher”, „Fotograf”, „Uprowadzona 3” i „Exodus: Bogowie i Królowie” - na co warto wybrać się do kina?
„Foxcatcher”, „Fotograf”, „Uprowadzona 3” i „Exodus: Bogowie i Królowie” - na co warto wybrać się do kina?
Premiery kinowe nadchodzącego weekendu to kilka atrakcyjnych tytułów, na które niektórzy oczekiwali od dawna. Na wstępie oczywiście "Exodus: Bogowie i królowie", czyli wielkie widowisko Ridleya Scotta. Nie mniejszym zainteresowaniem będzie cieszyć się "Uprowadzona 3" z Liamem Neesonem. Dla wielbicieli ambitniejszego kina z wybitnym kreacjami jest "Foxcatcher", który udowadnia, że Channing Tatum jest fantastycznym aktorem. Nie brak także rodzimej propozycji w postaci "Fotografa".
"Exodus: Bogowie i królowie"
Nowa superprodukcja Ridleya Scotta o budżecie 140 mln dolarów. Reżyser powraca do tego, w czym święcił największe triumfy – kostiumowych widowisk. Tym razem oparł się na historii Mojżesza z Biblii i jeśli wierzyć amerykańskim krytykom, nie jest dobrze.
Krytycy są zgodni, że Ridley Scott w swoim stylu tworzy wizualnie przepiękny i zapierający dech w piersi spektakl. Rozmach jest wielki, niektóre sceny są niesamowicie widowiskowe, ale jednocześnie CGI nie zawsze osiąga zamierzony poziom. Zatem w czym leży problem? Najwyraźniej w scenariuszu, za który odpowiada czteroosobowa kompania – jest on chaotyczny, dialogi czasem są bolesne, a forma opowiadania historii wydaje się być za bardzo powierzchowna. Recenzenci narzekają na brak emocji, nierówne tempo opowieści i aktorstwo, które potrafi w jednym momencie zachwycić, by za chwilę przyprawić o ból głowy. Film nie wykorzystuje potencjału - poprawnie odtwarza znaną historię, nie próbując się w nią wgryźć ani dodać jej głębi. Dodatkowo w środku filmu tempo siada i nie wciąga.
Podsumowując: jeśli oczekujecie wizualnej uczty, jest to propozycja dla Was, ale lepiej obniżyć oczekiwania.
Opis: Opowieść o Mojżeszu wyprowadzającym Izraelitów z Egiptu na pustynię, by dotrzeć z nim do Ziemi Obiecanej.
[video-browser playlist="614029" suggest=""]
"Uprowadzona 3"
Choć poprzednia część zebrała cięgi od krytyków i widzów, po sukcesie „jedynki” udało się zebrać większe wpływy. Powstanie 3. odsłony było formalnością, ale gdy ujawniono nazwisko reżysera, wiadomo było, że dostaniemy tak samo słaby obraz jak w przypadku „Uprowadzonej 2”, a może nawet i gorszy. Krytycy teraz potwierdzają te słowa, nie pozostawiając suchej nitki na filmie ochrzczonym mianem parodii poprzednich części z uwagi na głupoty i tanie triki. Do tego dochodzą tragiczne sceny akcji nakręcone trzęsącą się kamerą z ręki i poprzecinane montażem, od którego samego Michaela Baya rozbolałaby głowa. Trudno przez to podziwiać pracę kaskaderów, choreografa oraz Liama Neesona i nie wiadomo, czy w danym momencie bije bohater, czy wróg, bo obraz lata na wszystkie strony. Na plus oczywiście wypada Neeson, który w roli Bryana Millsa czuje się jak ryba w wodzie. Jego charyzma ratuje ten obraz od kompletnej porażki. Krytycy wyjawiają także, że jest to pierwsza część, która ma fabułę, a nawet zwroty akcji.
Olivier Megaton po raz czwarty z rzędu robi film akcji, który jest ostro krytykowany za ciągle te same rzeczy. Jeśli podobała Wam się część 2, a siermiężny styl reżysera nie działa na Was zniechęcająco, może ten film uda się Wam obejrzeć bez zgrzytania zębami.
Opis: Bryana Millsa nikomu przedstawiać nie trzeba. Od lat oczyszcza świat z najbardziej zwyrodniałych szumowin. Przestępcy już kilka razy próbowali go za to ukarać i za każdym razem przypłacali to życiem. Tym razem zaatakują wyjątkowo boleśnie. Gdy jego ukochana żona zostanie zamordowana, a podejrzenie padnie na niego, Bryan znów będzie musiał zrobić użytek ze „swych wyjątkowych umiejętności”, by dorwać winnych, oczyścić się z zarzutów i przede wszystkim ochronić najdroższą córkę. Jednak tym razem wróg okaże się wyjątkowy…
[video-browser playlist="614869" suggest=""]
"Foxcatcher"
Dramat oparty na faktach, za który odpowiada reżyser wybitny - Bennett Miller. Człowiek ten zawsze tworzy kino, obok którego nie można przejść obojętnie. Choć ma na koncie zaledwie dwie pełnometrażowe produkcje - "Moneyball" i Capote - to są one bardzo chwalone. Podobnie jest w przypadku "Foxcatchera".
Film zachwyca kreacjami. Oto pierwsza aktorska produkcja, po której powiecie, że Channing Tatum stworzył wybitną kreację. To film, w którym Steve Carell, dotychczas komik, zapadnie Wam w pamięci dzięki swojej roli, a Mark Ruffalo dzielnie podkreśla, że jest nie tylko Hulkiem. Miller tworzy zamierzenie obraz emocjonalnie chłodny, mroczny i ponury; opowiada tę przejmującą historię o ludzkiej naturze w sposób hipnotyczny i szczery. Koniec końców film ten porusza i nie daje o sobie zapomnieć. Niektórym może nie przypaść do gustu wolne tempo i tematyka zapasów, ale jeśli lubicie oglądać wybitne kreacje aktorskie, jest to film dla Was.
Opis: Film inspirowany jest prawdziwą historią. John du Pont - dziedzic fortuny i schizofrenik - zbudował w swojej posiadłości ośrodek szkoleniowy dla zapaśników. Trenowali tam między innymi mistrzowie świata, bracia John i David Schultz, aż sprawy zaczęły przyjmować tragiczny obrót...
[video-browser playlist="632966" suggest=""]
"Fotograf"
Najnowszy dramat Waldemara Krzystka, twórcy "80 milionów" i "Małej Moskwy", opowiada o seryjnym mordercy w latach 90. Film zachwycił krytyków na festiwalu w Gdyni, gdzie komplementowali oni jakość, kreacje i historię. Propozycja dla wymagającego widza.
Opis: Na terenie współczesnej Moskwy grasuje nieuchwytny seryjny morderca. Funkcjonariusze nadali mu przydomek „Fotograf”, gdyż przy ciałach swoich ofiar zostawia kartoniki z numerami, stosowane przez ekipy śledcze, kiedy fotografują zwłoki i potencjalne dowody na miejscach zbrodni. Tropy prowadzą do dawnego garnizonu Armii Radzieckiej w Legnicy i serii dramatycznych wydarzeń, które rozegrały się tam w latach 70. Rosyjska ekipa dochodzeniowa wyrusza do Polski, korzystając na miejscu ze wsparcia oficera lokalnej policji (Adam Woronowicz). W składzie ekipy jest milicjantka Natasza – jedyna osoba, która rozmawiała z mordercą i zdołała przeżyć. Jedyna, która jest w stanie go rozpoznać, gdyby doszło do konfrontacji.
[video-browser playlist="648676" suggest=""]
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat