Jedna z najbardziej popularnych produkcji Telewizji Polskiej dobiega końca. W Konstancinie, tuż po zakończeniu zdjęć do ostatniego odcinka Czasu honoru, udało nam się porozmawiać z Maciejem Zakościelnym, serialowym Bronkiem.
Są dwie strony barykady - albo bohaterowie chcą walczyć albo mają już dość wojny i marzą o ustatkowaniu się. Po której stronie opowie się Bronek?
- W Bronku będzie trochę tego i tego, ale chyba z przewagą woli walki. On wie, że ten pozorny sojusznik, tzw. brat radziecki, jest większym wrogiem niż poprzednio Niemcy, Hitlerowcy. Już we wcześniejszych seriach bohaterowie trafiali na Rosjan i przekonali się, jak okrutnymi oni byli ludźmi. Hitlerowcy byli dość łatwi w rozpracowaniu, natomiast Ruscy są zupełnie nieprzewidywalni. Tam nie ma żadnego honoru, zasad i reguł. To będzie bardziej brutalne i dużo cięższe starcie. Zresztą po pewnym czasie Bronek też ma dość tego wszystkiego.
[image-browser playlist="599779" suggest=""]©2012 Hatak.pl / fot. Adam Siennica
Jak teraz, po wojnie, będzie wyglądał patriotyzm? Wróg już nie jest taki oczywisty.
- Przeciwnik też jest mimo wszystko dość jasny. Wiemy, z kim walczymy, choć racja, on rzeczywiście się nieco kamufluje. Przez to jest też bardziej niebezpieczny. Teraz chłopaki zmieniają taktykę, to już nie jest takie jawne, muszą się ukrywać, muszą to robić w dość inteligentny sposób, ale to sytuacje powodują i prowokują ich zachowania. Oni idą tak trochę jak we mgle, "na czuja", często nie wiedząc, co ich czeka.
To już ostatnie błądzenie we mgle - piąta seria będzie ostatnią. Cała ekipa zgromadzona na planie zgodnie żałuje jednak, że to koniec.
- I ja się do tego dołączam. Rzeczywiście będzie mi bardzo szkoda tego serialu, choć myślę, że kończy się w dobrym momencie. Czas honoru kojarzy się głównie z czasami okupacji hitlerowskiej, a ten piąty sezon jest taką klamrą, która zamyka ten serial. Choć Niemcy zostali pokonani, to pokazujemy tę zmianę linii frontu, jaka wtedy nastąpiła. Gdybyśmy opowiedzieli kolejne lata, to byłby to już inny serial.
[image-browser playlist="599780" suggest=""]©2012 Hatak.pl / fot. Adam Siennica
Byłoby chyba mniej walki, a więcej polityki.
- Dokładnie. Już teraz często zastanawialiśmy się jak często wybrnąć z sytuacji, które były takie… dość dyskusyjne. Staraliśmy się nie stawać ani po jednej ani po drugiej stronie.
Jaki będzie finał serialu?
- Niedopowiedziany. Scenarzyści niesamowicie napisali ten ostatni odcinek. Dostajemy zakończenie, ale jednocześnie każdy może sobie dopowiedzieć, jak się potoczyły dalsze losy bohaterów.
Czytaj więcej: Siła i honor. Wywiad z Agnieszką Więdłochą