„Agenci T.A.R.C.Z.Y.”: sezon 2, odcinek 3 – recenzja
Gdzie jest Jemma Simmons? To pytanie zadawali sobie fani serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y. podczas pierwszych 2 odcinków 2. sezonu. Okazuje się, że bohaterka ma się całkiem nieźle i to wokół jej postaci w dużej mierze stworzono scenariusz "Making Friends and Influencing People".
Gdzie jest Jemma Simmons? To pytanie zadawali sobie fani serialu Agenci T.A.R.C.Z.Y. podczas pierwszych 2 odcinków 2. sezonu. Okazuje się, że bohaterka ma się całkiem nieźle i to wokół jej postaci w dużej mierze stworzono scenariusz "Making Friends and Influencing People".
Agenci T.A.R.C.Z.Y. ("Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D.") w 2. sezonie są serialem znacznie lepszym niż w zeszłym roku. To serial bardziej dojrzały, lepiej wyważony, z odpowiednio rozwiniętymi postaciami i wyraźnym wątkiem głównym przewijającym się w każdym epizodzie. Twórcy długo szukali odpowiedniego charakteru dla tego typu produkcji i niestety początki były trudne. Wśród ofiar można wymienić choćby kilka milionów widzów, które telewizyjny projekt Marvela porzuciły po kilku odcinkach. 2. sezon udowadnia, że wydarzenia mające miejsce w filmie Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz okazały się kluczowe również dla rozwoju serialu.
Jemma Simmons była obecna w pierwszych 2 odcinkach Agentów T.A.R.C.Z.Y., ale pojawiała się tylko w "wizjach" Fitza, któremu wydawało się, że z nią rozmawia. Nie wiedzieliśmy tak naprawdę, gdzie pracuje, dlaczego opuściła S.H.I.E.L.D. i czy faktycznie głównym powodem jej odejścia była trauma po wydarzeniach z finału 1. sezonu. Okazuje się, że Simmons ma się całkiem nieźle. Codziennie rano budzi się z uśmiechem na ustach, ćwiczy na bieżni, pije kawę i pracuje. Zwyczajna rutyna dnia codziennego? Niby tak, poza jednym szczegółem – Jemma pracuje dla HYDRY.
Nie, Jemma nie inspirowała się agentem Wardem i nie zdradziła swojego poprzedniego pracodawcy. W HYDRZE pracuje pod przykrywką, mając cały czas bliski kontakt z Coulsonem. Powrót Simmons stał się jednocześnie okazją do wznowienia wątku Donniego Gilla, który pojawił się w jednym z odcinków 1. sezonu. Końcówka wyraźnie wskazuje, że nie był to jego ostatni występ, a bohater do serialu powróci, zapewne w jeszcze bardziej "zmrożonej" formie.
[video-browser playlist="631018" suggest=""]
Agenci T.A.R.C.Z.Y. częściowo powracają do schematu jednej sprawy na tydzień, ale konstrukcja fabuły niejako to wymusza. Na szczęście sporo wątków rozwija się w dobrym kierunku. Nieco bliżej można było poznać dowodzącego HYDRĄ Daniela Whitehalla oraz jego metody pracy. Jak zwykle znakomicie wypadły sceny z przebywającym w zamknięciu Wardem, zarówno podczas rozmów ze Skye, jak i z Fitzem.
Coulson zrobił dokładnie to, co HYDRA zrobiła w 1. sezonie: wprowadził w szeregi wroga szpiega, który infiltruje organizację. Czy Simmons może równać się z Wardem? Zapewne nie, a HYDRĘ rozpracowywać będzie w nieco inny sposób. Jest to zabieg, który może solidnie napędzać kolejne odcinki Agentów T.A.R.C.Z.Y.. Szkoda jedynie, że tym razem zupełnie pominięty został wątek tajemniczych rycin Coulsona, a wątek ojca Skye posłużył ponownie za cliffhanger.
Czytaj również: Keanu Reeves komentuje plotki o "Doctor Strange"
Agentów T.A.R.C.Z.Y. ogląda się równie dobrze jak pod koniec 1. sezonu. Wypada tylko mieć nadzieję, że twórcy jak najrzadziej powracać będą do jednorazowych, tygodniowych spraw i w całości skupią się na rozwijaniu głównych wątków. W końcu Ward nie może siedzieć w celi do końca sezonu, prawda?
Poznaj recenzenta
Marcin RączkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat