Bracia Duplass od początku sugerowali, że relacja Tiny z Alexem będzie odgrywać w tym serialu znaczącą rolę. Z każdym odcinkiem w pewnym sensie się ocieplała i można odnieść wrażenie, że w dobie ich osobistych kryzysów bohaterowie wzajemnie stają się dla siebie celem w życiu. Właśnie to czuć w 3. odcinku, gdy Tina bierze sprawy w swoje ręce, wprowadzając spore szaleństwo w życie Alexa. Mamy tutaj każdą jego odmianę - od zwariowanego i komicznego treningu, przez szaleństwo motywacji, kończąc na wariactwie związanym z uczuciami. To przynajmniej sugeruje sama końcówka, w której Alex zdaje sobie sprawę z tego, co motywacja Tiny dla niego zrobiła i co ona dla niego znaczy. Dobrze pomyślane, przekonująco przedstawione i z gorzko-słodkim posmakiem - niby humorystycznie, ale z drugim, niezbyt sympatycznym dnem.
Istotny jest tu wątek przyjęcia z okazji premiery filmu, nad którym pracował Brett. Jego udział tutaj jest tak naprawdę zaledwie epizodem. Jest on jedyną osobą, która sama nie odczuwa szaleństwa - stoi tak jakby obok tego wszystkiego, patrząc z niedowierzaniem na to, co się dzieje. Czuć to w bardzo specyficznej rozmowie z reżyserem, która wyraźnie pokazuje, że on do tego świata nie pasuje. Brett czuje się dobrze w swoim własnym uniwersum, co potwierdza zabawna scena ze słuchaniem ptaka na ulicy.
[video-browser playlist="660101" suggest=""]
Wątek Michelle wywołuje mieszane odczucia. Niby wiemy, że szaleństwo jest potrzebne w jej życiu, a nawet usilnie go ona poszukuje (scena z próbą współżycia z mężem z poprzedniego odcinka to potwierdza), ale kierunek, który obiera, nie do końca porywa. Michelle próbuje to szaleństwo wymusić, ale to nie przekonuje (ani scena w barze, ani zabawa nastolatkami). Wprowadzenie nowej osoby w jej życie również jest zabiegiem nie do końca udanym, bo nie czuć motywów Michelle. Wyraźnie widać, że wpadła Davidowi w oko, a on myśli tylko o jednej relacji, ale czy ona to dostrzega? Wydaje się, że trochę zaplątano się we wprowadzeniu tego szaleństwa w życie kobiety, przez co efekt jest dość chaotyczny. Ewentualny romans wydawałby się wymuszony.
Czytaj również: HBO zamawia 2. sezon serialu „Bliskość”
"Bliskość" rozwija się dość powoli, ale 3. odcinek przynosi kilka dość istotnych zmian. Serial wciąga i intryguje historią, niezłym poziomem humoru i nietypowymi motywami, których próżno szukać w innych produkcjach. Mam nadzieję, że bracia Duplass dalej będą rozwijać historię niekonwencjonalnie, bo po tym odcinku czuć ryzyko wpadnięcia w zbyt wiele schematów.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/