„Complications”: sezon 1, odcinek 1, 2, 3 i 4 – recenzja
Serial „Complications” to druga po „Mr. Robot” propozycja stacji USA Network na obecne lato - znacznie gorsza i bez większych ambicji, ale łatwo przyswajalna, oferująca wysokie tempo akcji oraz parę charyzmatycznych bohaterów. Recenzja bez spoilerów.
Serial „Complications” to druga po „Mr. Robot” propozycja stacji USA Network na obecne lato - znacznie gorsza i bez większych ambicji, ale łatwo przyswajalna, oferująca wysokie tempo akcji oraz parę charyzmatycznych bohaterów. Recenzja bez spoilerów.
Fabuła „Complications” ogniskuje się wokół postaci Johna Ellisona (Jason O’Mara), doktora na podmiejskim ostrym dyżurze, którego cechuje pragmatyczne podejście do wykonywanego zawodu. Jego życie ulega drastycznej zmianie, kiedy w przypadkowych okolicznościach Ellison ratuje życie postrzelonego młodego chłopaka, a następnie w obronie własnej zabija napastników. Szybko okazuje się, że ofiary są mocno powiązane z rywalizacją lokalnych gangów - i tak oto John wplątuje się w intrygę, z której nie ma łatwego wyjścia.
Pomysł na historię ma wybitnie filmowy charakter i twórcy podjęli spore ryzyko w próbie przekonwertowania go na serial. Wydarzenia, które można zamknąć w standardowym, półtoragodzinnym metrażu thrillera, zostają rozpisane na 10 telewizyjnych godzin. Sama wydłużona premiera (prawie dwie godziny) to z jednej strony świetny pomysł – pozwalający w pierwszym odcinku na spokojne wyeksponowanie zalet produkcji – a z drugiej strzał w stopę, ponieważ już kolejny epizod nosi znamiona skrajnie absurdalnego zapychacza. Nie zdradzając wiele, powiem, że tyczy się innego szpitala, w którym to jedynym obecnym pracownikiem wydaje się pielęgniarz, a ochrona nie potrafi poprawnie odtworzyć taśm z monitoringu. Na szczęście trzeci i czwarty odcinek zmywają negatywne wrażenie, prezentując przeciętny, ale rozrywkowy, równy poziom.
Wspomnianą we wstępie parę intrygujących bohaterów stanowią: protagonista opowieści, doktor Ellison, a także wtórująca mu pielęgniarka Gretchen. John to autorytatywny doktor w stylu Jacka Sheparda („LOST”), kierujący się racjonalizmem i bezkompromisową potrzebą niesienia pomocy innym – nie tylko ludziom, zwierzętom także. W swoich działaniach jest do bólu praktyczny, choć reperując zdrowie wszystkich wokół, nie potrafi uporać się ze swoimi rozterkami. Świetnie wypada w tej roli Jason O’Mara, przekonująco portretując charakter bohatera. To aktor obdarzony naturalnym urokiem osobistym, natychmiast zjednujący sobie sympatię widza.
[video-browser playlist="696664" suggest=""]
Trudniejsza do polubienia (ale równie imponująca) jest Gretchen. To twarda, rezolutna i wyzywająca lesbijka, która nie boi się postawić na swoim – niezależnie, czy musi operować własną seksualnością, czy walizką lub kamieniem. Jej kodeks moralny jest dużo bardziej ambiwalentny. Swoją postawą kontrapunktuje Johna, przez co stanowią razem nieoczywisty, ale uzupełniający się duet. Pochwały należą się tutaj brawurowej Jessice Szohr, znanej głównie z „Gossip Girl”.
Serial swoich amatorów powinien znaleźć wśród miłośników takich filmów jak np. „Wyścig z czasem”. Naciągana, ale wartka akcja jest wciągająca, a bohaterowie co rusz muszą mierzyć się z nowymi wyzwaniami. Atutem jest bowiem fabuła z wieloma przeplatającymi się wątkami. To nie tylko intryga związana z uratowaniem i ochroną postrzelonego chłopaka, ale także wynikające z niej konsekwencje. A to trzeba sfałszować medyczną dokumentację, zwodząc przy tym zwierzchnika i pomagając impulsywnej Gretchen, a to zdobyć potrzebne do przeniesienia rannego pieniądze. W tym wszystkim są jeszcze szpitalne obowiązki – kolejni pacjenci, których perypetie zaskakująco sprawnie zazębiają się z osią główną – oraz rodzina, która ciągle zmaga się z utratą bliskiego.
Sama realizacja nie pozostawia wiele do życzenia. Jedne elementy prowadzone są gorzej (schematyczne ukazanie gangu czarnoskórych i Easy’ego), a inne lepiej (przyjacielska atmosfera na ostrym dyżurze, „przepychanki” o dostępność łóżka). Po drodze serial nie ustrzegł się także kardynalnych grzechów każdego akcyjniaka. Nie mówiąc żonie o swojej skomplikowanej sytuacji, John popycha ją ku romansowi. Ta część historii jest zdecydowanie najsłabsza, ale trzeba przyznać, że z racji na rodzinną tragedię jest chociaż wiarygodnie umotywowana.
Zobacz również: „From Dusk Till Dawn: The Series” – trailer 2. sezonu
Czy więc warto angażować się w seans? Tylko jeśli macie wolne 40 minut i brak czegoś ciekawego do obejrzenia. Na razie „Complications” broni się jako lekka rozrywka na lato, sprawnie przeciągając jedne wątki i dokładając drugie. W upalne popołudnie może okazać się przyjemną serialową zakąską przy popijaniu orzeźwiających trunków.
Poznaj recenzenta
Piotr WosikKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat