„Dark Matter”: sezon 1, odcinek 7 – recenzja
W 7. odcinku "Dark Matter" mamy do czynienia z "problemem tygodnia", wokół którego budowana jest cała akcja. Jest schematycznie, trochę nudno, a do tego scenarzyści postanowili zaserwować elementy komediowe rodem z filmów z Adamem Sandlerem.
W 7. odcinku "Dark Matter" mamy do czynienia z "problemem tygodnia", wokół którego budowana jest cała akcja. Jest schematycznie, trochę nudno, a do tego scenarzyści postanowili zaserwować elementy komediowe rodem z filmów z Adamem Sandlerem.
Największym minusem najnowszego odcinka "Dark Matter" był schematyczny "problem tygodnia", czyli androidka Wendy, która początkowo zmyliła załogę swoim wdziękiem i szerokim wachlarzem umiejętności (których dała popis zarówno w kuchni, jak i w sypialni), aby potem przełączyć się na tryb "zemsta". W ogóle pomysł na taką zemstę zdaje się być idiotyczny. Czy mężczyzna, który zmodyfikował androidkę na swoją modłę, nie przewidział, że taki plan ma marne szanse powodzenia? I jak długo był gotowy czekać na efekty? Przecież nie miał gwarancji, że ktokolwiek podłączy Wendy do prądu. Motywacja, która kryła się za działaniami androida, była bardzo mocno naciągana, a sam wątek był najzwyklejszym zapychaczem, w dodatku nieudanym. Oby było to jednorazową wpadką.
Tym, co mocno zaskoczyło, był fakt, że Two bardzo szybko zmieniła zdanie co do relacji z One i że przeszli oni na "kolejny etap" znajomości. To wydarzenie sprawiło, że trzeba się mocniej zastanawiać nad postacią Two. Bo co tak naprawdę o niej wiemy? Poza kilkoma szlachetnymi zachowaniami z poprzednich odcinków, ukrywaniem zdolności szybkiej regeneracji ciała i jednym wyskokiem z mordowaniem ludzi nie wiemy wiele więcej. Oczywiście widać, że ma ona świetne zdolności przywódcze, i możemy przypuszczać, że jest dobrą manipulatorką, ale ten brak jakichkolwiek faktów z jej przeszłości sugeruje, że może mieć najbardziej przebiegłą i okrutną osobowość z całej załogi. Może to właśnie dlatego One poddał się operacji rekonstrukcji twarzy - żeby dostać się na pokład Razy i doprowadzić Two przed wymiar sprawiedliwości? Trzeba przyznać, że Two zaczęła być mocno intrygująca.
[video-browser playlist="731281" suggest=""]
Wręcz żenujący był moment walki Three z Wendy. To komedia w najgorszym możliwym wydaniu, bo czy "Dark Matter" to rzeczywiście dobre miejsce, żeby robić sobie żarty z wymyślnych preferencji seksualnych i z kopania w genitalia? Może zabieg ten rozbawił kilku nastolatków, ale moim zdaniem bardzo negatywnie wpłynął na odbiór tego, co w odcinku było najważniejsze, czyli przeszłości Three. Mam nadzieję, że scenarzyści oszczędzą nam już tych niesmacznych krotochwil.
Tym, co sprawiło, że odcinek nie okazał się totalną pomyłką, był fakt, że poznaliśmy przeszłość Three i zobaczyliśmy go od innej strony - nie tej twardej i brutalnej, ale czułej i opiekuńczej. Na wartość i odbiór tego wątku znacząco wpłynęło to, że przeszłość odkryliśmy nie tylko dzięki flashbackom, ale osobie z krwi i kości, która mogła opowiadać i przekazywać emocje. Dzięki temu, że Three miał okazję spotkać Sarę, a później ją stracić, cały wątek nabrał większej głębi, a uczucia, które miotały Three, były bardziej realistyczne i uzasadnione. Widzieliśmy w nim niepokój, miłość, zagubienie wynikające z braku pamięci i żal po stracie kogoś, kto być może kiedyś był mu bliski.
Na plus był także wątek zazdrosnej bezimiennej androidki, którą znamy od pierwszego odcinka (a tak w ogóle - dlaczego jest ona bezimienna?!). Okazało się, że mimo swojego drewnianego zachowania, gestów i często braku umiejętności zrozumienia figur retorycznych zależy jej na członkach załogi Razy i chce, żeby ci ją doceniali oraz zwyczajnie lubili. Androidka wzbudzała sympatię od samego początku zwłaszcza dlatego, że mimo ogromnej wiedzy i umiejętności była gapowata i nieporadna, przeważnie w kontaktach z ludźmi, a teraz pokazała więcej swojej złożonej "natury". Dobrze, że serial nie skupia się jedynie na odkrywaniu sekretów ludzi, ale daje nam też chwilę na polubienie androida. Nawet takie drobne momenty, jak odczuwanie zazdrości, pozwalają nam spojrzeć inaczej na androida.
Czytaj również: Będzie 2. sezon „Humans”
W 7. odcinku "Dark Matter" nie obyło się bez wpadek. Miejmy jednak nadzieję, że 8. odcinek osłodzi niesmak, który pozostał w ustach, bo serial ma duży potencjał. Dobrze by było, gdyby w przyszłości nie było zbyt wiele tych źle skrojonych odcinków-zapychaczy. Lepiej, żebyśmy w zamian mogli poznawać postacie, ich charaktery, pochodzenie i przeszłość, a także być częścią ekscytujących przygód, jakie przyniesie im przyszłość.
Poznaj recenzenta
A PDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat