Film: „Zaplątani”
Bajki Walta Disneya bawią nas od tak dawna, że trudno uwierzyć w to, że nakręcono dopiero 50 pełnometrażowych animacji. Ostatnio produkcje studia nie miały tej samej jakości co dawniej, brakowało w nich tego "czegoś", co od zawsze podobało się widzom. Czy jubileuszowa, 50. bajka pt. "Zaplątani" spełnia oczekiwania?
Bajki Walta Disneya bawią nas od tak dawna, że trudno uwierzyć w to, że nakręcono dopiero 50 pełnometrażowych animacji. Ostatnio produkcje studia nie miały tej samej jakości co dawniej, brakowało w nich tego "czegoś", co od zawsze podobało się widzom. Czy jubileuszowa, 50. bajka pt. "Zaplątani" spełnia oczekiwania?
"Zaplątani" to luźna adaptacja klasycznej baśni braci Grimm o Roszpunce o długich, magicznych blond włosach. Dosłownie dokonano kilku zmian w fabule, zachowując ogólny zarys i przesłanie opowieści. Na początku dowiadujemy się, że dzięki kropli ze słońca powstał kwiat o czarodziejskich, uzdrawiających mocach. Jednakże zawładnęła nim podstępna kobieta, uzyskująca od niego wieczną młodość. Niestety, przez nieuwagę traci go. Król bowiem od jakiegoś czasu szukał lekarstwa dla ciężarnej małżonki, która poważnie zachorowała. Lek z kwiatu uleczył ją, a na świat przyszła Roszpunka, która dzięki jego mocy miała magiczne umiejętności. W zemście zła kobieta porywa dziewczynkę i zamyka ją w wieży.
W fabule jest istotna zmiana w kwestii głównego bohatera - nie jest on księciem jak w oryginale, ale zwykłym złodziejaszkiem, którego podejście do życiu i styl narysowania od razu przypomniał mi starego Alladyna. Natomiast jeśli chodzi o postać Roszpunki, wydaje się dobrze przemyślana - jest dzieckiem, które całe życie siedziało w zamknięciu, a teraz w dniu 18. urodzin pragnie wolności. Przez jej relację z przybraną matką, kłótnie i przygody przy poznawaniu świata, wielu młodych widzów będzie mogło się z nią identyfikować. Postać konia Maximusa jest zdecydowanie ciekawym dodatkiem, dzięki któremu mamy dużo komicznych sytuacji. Koń o duszy psa policyjnego jest jednym z lepszych pomysłów scenarzystów Disneya.
Wojciech Paszkowski, twórca polskiego dubbingu zrobił dobrze jedną rzeczy - obsadził w głównych rolach Julię Kamińską i Macieja Stuhra. Oboje świetnie wczuli się w swoje postacie i przekonująco oddali głosem ich przygody oraz wzajemne relacje. Niestety, sama jakość dubbingu nie jest rewelacyjna - niektóre rozwiązania w dialogach wydawały się zbyt współczesne i mało zabawne. Postać złej Gertrudy została odegrana przez Danutę Stenkę, która również dobrze poradziła sobie ze swoją rolą. Wszystkie trzy postaci dzięki temu są wyraziste i bardziej przekonywujące dla polskiego widza. W dialogach przede wszystkim zabrakło wyważonego humoru i odpowiedniego oddania klimatu opowieści. W oryginale było to o wiele lepiej rozwiązane.
49. pełnometrażowy film Disneya był ostatnim, który był rysowany tradycyjną animacją. Chociaż 50. bajka jest robiona w komputerze, jest ona wykonana znakomicie. Cieszy oko pięknym tłem, szczegółami, a momentami widowiskowo zrealizowanymi scenami. Wszystko utrzymane w pięknym tonie Disneya, dzięki czemu nawet groźne łotry wyglądają zabawnie i pozytywnie.
"Zaplątani" to doskonała rozrywka i powrót wytwórni Disneya do formy. Od pierwszych minut wciąga znakomitym klimatem, pięknymi piosenkami (choć nie ma ich zbyt wiele), dużą dawką humoru sytuacyjnego i poruszającymi serce emocjami. A co najważniejsza, w końcu po latach można odczuć w tej bajce tę typową dla wytwórni magię, która czaruje od dekad wiele pokoleń.
Ocena: 8/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1970, kończy 54 lat