„Hawaii 5.0”: sezon 6, odcinek 4 – recenzja
"Hawaii 5.0" pozytywnie zaskakuje, zachowując w tym sezonie dość wyraźną ciągłość fabularną i oferując interesującą sprawę tygodnia.
"Hawaii 5.0" pozytywnie zaskakuje, zachowując w tym sezonie dość wyraźną ciągłość fabularną i oferując interesującą sprawę tygodnia.
"Hawaii Five-0" utrzymuje ciągłość w wątku Yakuzy. Przyznaję, że idzie to w ciekawym kierunku, bo w końcu scenarzyści dają coś do roboty Adamowi, który wychodzi ciut z cienia idealnego męża Kono. Co prawda każdy kolejny etap historii Adama w tym odcinku jest przewidywalny, ale to nie przeszkadza, bo w końcu rozruszano tę postać i wprowadzono trochę dramaturgi mającej szansę jeszcze się rozwinąć. Prowadzenie narracji serialu z wyraźnym zaznaczeniem ciągłości i większej historii wpływa korzystnie na jakość.
Ta ciągłość jest też odczuwalna w sprawie odcinka, a to bardzo cieszy. Właśnie takiego prowadzenia historii oczekuję po "Hawaii Five-0", bo jest ono potrzebne, aby wyrwać tę produkcję ze schematów. Lepiej ogląda się sprawę, która wychodzi od czegoś, z czym bohaterowie mieli już do czynienia. Samo prowadzenie jest nieźle i choć rozwiązanie jest raczej typowe, to brak przewidywalności i mimo wszystko oczywistych zabiegów sprawia, że wątek wciąga i zapewnia odpowiednią dawkę rozrywki.
Udaje się twórcom nawet zgrabnie pokazać wpływ odejścia Catherine na Steve'a, który w kilku scenach odczuwa jeszcze skutki, ale jak na twardziela przystało, daje radę. Te zwykłe, często zwyczajnie rodzinne momenty pomiędzy bohaterami czasem są zmorą "Hawaii Five-0", ale tutaj ładnie to działa i ma pozytywny wydźwięk, który może się podobać.
"Hawaii Five-0" zalicza naprawdę niezły odcinek, w którym każda z postaci ma coś interesującego do roboty, a nieobecność Danny'ego nawet okazuje się zbawienna, bo pozwala pokazać kogoś innego na pierwszym planie. Ciekawie i z humorem - tak jak trzeba.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat