„Might & Magic: Heroes VII” – recenzja
Data premiery w Polsce: 21 września 2015Minęło 20 lat, odkąd na rynku pojawiła się pierwsza odsłona gry "Hereos of Might and Magic", która szturmem podbiła serca miłośników gier strategicznych. Przy najsławniejszej, trzeciej odsłonie wielu z nas zarwało niejedną noc. Teraz Ubisoft rękoma Limbic Entertaiment przedstawia nam kolejną - "Might & Magic Heroes VII". Jak wyszła?
Minęło 20 lat, odkąd na rynku pojawiła się pierwsza odsłona gry "Hereos of Might and Magic", która szturmem podbiła serca miłośników gier strategicznych. Przy najsławniejszej, trzeciej odsłonie wielu z nas zarwało niejedną noc. Teraz Ubisoft rękoma Limbic Entertaiment przedstawia nam kolejną - "Might & Magic Heroes VII". Jak wyszła?
Po sporej fali krytyki, która pojawiła się po wydaniu szóstej odsłony kultowej serii, producenci najwyraźniej zdecydowali się na powrót do korzeni – na szczęście wykorzystując przy tym dobrze przyjęte rozwiązania z poprzedniej części. Dzięki temu "Might & Magic: Heroes VII" będzie wydawać się znajome każdemu, kto usiadł wcześniej do "HM&M". Pozostały m. in. ciekawie rozwinięte drzewka rozwoju bohatera, pozwalające na jego znaczną personalizację, przywrócono normalną liczbę surowców (6 + złoto), których skasowanie w poprzedniej części w celu ułatwienia rozgrywki było błędem karygodnym.
[video-browser playlist="754903" suggest=""]
Trzymanie się utartych szlaków z pewnością będzie cieszyć starych fanów, natomiast tych, którzy wypatrują interesujących zmiany czy innowacji, czekać będzie zawód. Gra nadal opiera się na eksplorowaniu mapy i potyczkach, dzięki którym stajemy się silniejsi; widok w zamkach jest niemalże identyczny jak w poprzednich częściach (oczywiście graficznie zmienia się nieco, ale to jedynie kosmetyka); walka i zaklęcia również pozostały niemalże bez zmian – choć należy zwrócić uwagę na wprowadzenie interesującej zasady, w myśl której ciosy zadawane nie od frontu zadają większe obrażenia.
Historia nigdy nie była najmocniejszą stroną serii – bo choć z zasady interesująca, okrojona fabuła nie była na pierwszym planie. W tym wypadku jest podobnie: wojna szalejąca w krainie od miesięcy zmusza młodego księcia Ivana do przywrócenia porządku. By skorzystać z mądrości bardziej doświadczonych wojowników, konstruuję radę, do której należą przedstawiciele siedmiu frakcji. Każda z frakcji posiada własną historię, własną legendę, którą opowiada jej przedstawiciel – to one właśnie tworzą połączone fabularnie kampanie, przez które przebrnąć ma gracz. Niby nic skomplikowanego, a jednak wychodzi to całkiem zgrabnie i pozwala wciągnąć się w rozgrywkę – mimo że co poniektórzy mogą czuć niedosyt w tej kwestii, zwłaszcza jeśli oczekiwali bardziej złożonej opowieści, która mocniej wpływałaby na rozgrywkę.
[video-browser playlist="754904" suggest=""]
W kwestii graficznej pojawiają się niestety problemy – choć tak jak i reszta gry, grafika czerpie z wcześniejszych części, a mapa jest ciekawa i wciągająca, to pojawiają się nieprzyjemne, czasem rażące błędy czy niedociągnięcia, tak jakby zabrakło kilku tygodni na doszlifowanie wszystkich aspektów. Mimo że nie są to błędy wpływające na samo funkcjonowanie gry, potrafią naprawdę wybić z rytmu. Zaniedbano również, pewnie jak najmocniej chcąc zbliżyć się do korzeni, kwestię poruszania się postaci w scenach fabularnych. Siedząca przy stole rada mogłaby jednak być nieco bardziej ruchliwa... Statyczne postacie i płynący obok nich tekst są jednym z aspektów "HM&M", który powinien odejść do lamusa.
Mapa świata wygląda bogato i pięknie, choć niektórym może zdawać się na początku zbyt kolorowa – natomiast bez wsparcia w postaci podświetlenia najważniejszych rzeczy (przedmiotów, wrogów, surowców) niekiedy trudno byłoby się odnaleźć. Mapa taktyczna z kolei w oddaleniu również zachwyca, natomiast przy maksymalnym przybliżeniu niektóre animacje walki pozostawiają sporo do życzenia (to właśnie wspomniane wcześniej niedociągnięcia). Nie można za to nic złego powiedzieć na temat muzyki, która doskonale oddaje klimat poszczególnych zamków czy rozgrywki.
[video-browser playlist="754905" suggest=""]
"Might & Magic: Heroes VII" zapewnia długą i satysfakcjonującą rozgrywkę, choć przyciągnie raczej starych fanów serii – nowemu, nieobeznanemu z mechaniką graczowi "Heroes VII" może sprawić niejaką trudność. Zirytować może długie ładowanie się gry – zwłaszcza przy rozgrywce na największą liczbę oponentów. Tym niemniej Ubisoft zaserwował nam przyjemną kontynuację serii, nad którą można będzie spędzić niejedną godzinę - nie tylko w relatywnie długiej kampanii, ale również w trybie multiplayer czy znanych „gorących krzeseł”.
PLUSY:
+ podobieństwo do kultowych odsłon "Heroes",
+muzyka,
+mechanika.
MINUSY:
- niedopracowanie gry,
- problemy graficzne.
Poznaj recenzenta
Michał TalaśkaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat