„NCIS: Nowy Orlean”: sezon 1, odcinek 2 – recenzja
Choć w 2. odcinku jest ciekawiej, to NCIS: New Orleans nadal nie potrafi wybić się ponad przeciętność.
Choć w 2. odcinku jest ciekawiej, to NCIS: New Orleans nadal nie potrafi wybić się ponad przeciętność.

NCIS: New Orleans ("NCIS: New Orleans") w 2. odcinku opiera się na schemacie thrillera o epidemii. Można spokojnie rzec, że to świetny temat mogący dostarczyć emocji i solidnej rozrywki, jednak coś tu wyraźnie nie gra. Początek serialu musi skupiać się na przedstawieniu bohaterów, abyśmy ich poznawali i wyrabiali sobie o nich opinię. Zamiast tworzyć sprawy w taki sposób, aby podkreślić ten element, dostajemy wątki takie, jakby to był środek n-tego sezonu. Być może niektórzy widzowie Agentów NCIS nawet na to nie zwrócą uwagi, ale to nie tak powinno działać.
Problemem jest też sam wątek, który nieudolnie buduje atmosferę zagrożenia. Jest jej praktycznie brak, bo ani razu nie dostrzegłem sytuacji, w której waga epidemii byłaby wyraźnie podkreślona w życiu głównych bohaterów. Momentami sprawiają wrażenie, jakby to była kolejna sprawa z wielu - zero obaw, emocji, po prostu nic. Zwyczajna rutyna, jakby w Nowym Orleanie epidemie groźnego wirusa wybuchały codziennie. Brakuje tu zwłaszcza poczucia niebezpieczeństwa czyhającego na agentów - jak jako widz mam śledzić rozwój wydarzeń z wypiekami na twarzy i emocjonować się, skoro ich życie ani razu nie jest zagrożone?
[video-browser playlist="633166" suggest=""]
Natomiast samo rozwiązanie sprawy wydaje się poprawne. Nie było w tym oczywistości odnośnie tego, kto i dlaczego stoi za całą sytuacją. Choć jednocześnie prezentacja motywów jegomościa wydaje się trochę zbyt sztampowa. Da się takie wątki pokazać w kryminałach w taki sposób, by potrafiły zachwycić i wywołać emocje, a nie tworzyły uczucie obojętności.
Czytaj również: Znakomita oglądalność "The Flash" podczas premiery
W NCIS: New Orleans nadal nie ma zbyt dużo klimatu, a postacie są na razie nijakie (poza bohaterem granym przez Scotta Bakulę, który jako jedyny jakoś ciągnie tę produkcję). Twórcy za bardzo opierają się na crossoverach z Agentami NCIS, przez co serial nie może odnaleźć własnej tożsamości.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 43 lat
ur. 1991, kończy 34 lat
ur. 1974, kończy 51 lat
ur. 1980, kończy 45 lat

