Odruch serca – recenzja DVD
HBO jest dziś niewątpliwie synonimem jakości - nie tylko serialowej, ale coraz częściej również filmowej. Odruch serca to najlepszy dowód na to, że stacja to nie tylko serialowa potęga. Oceniamy!
HBO jest dziś niewątpliwie synonimem jakości - nie tylko serialowej, ale coraz częściej również filmowej. Odruch serca to najlepszy dowód na to, że stacja to nie tylko serialowa potęga. Oceniamy!
Wybuch epidemii AIDS na początku lat osiemdziesiątych to nadal bolesny rozdział na kartach historii Stanów Zjednoczonych. Choroba zebrała niewyobrażalne żniwo - nie tylko wśród przeciętnych obywateli, ale również gwiazd, które mimo dostępnych środków umożliwiających leczenie nie miały szans na zwycięstwo. Choroba sparaliżowała kraj, który cieszył się swoją opinią supermocarstwa, a przede wszystkim okazała się wielką szkołą tolerancji dla społeczeństwa, które mimo przeżytej dekadę wcześniej rewolucji obyczajowej nadal tkwiło w okowach stereotypów i fobii. To wszystko stało się inspiracją dla Ryana Murphy'ego, który na tle tych trudnych wydarzeń opowiedział poruszające historie w filmie The Normal Heart.
Początek lat osiemdziesiątych. Grupa homoseksualnych mężczyzn spędza błogie chwile nad pięknym oceanem. W powietrzu czuć atmosferę seksu, swobody i braku problemów. Gdy jeden z nich osłabiony pada na ziemię, nikt jeszcze nie wie, że nie jest to tylko niegroźny wypadek, ale początek tragicznych wydarzeń, które uderzą w serce gejowskiej społeczności.
Ryanowi Murphy'emu udało się w znakomity sposób oddać klimat tamtych ciężkich dni. Nie tylko reakcję społeczeństwa i władz, którą był w zasadzie brak reakcji, ale przede wszystkim poczucie zagubienia, kiedy nawet medycyna nie wiedziała, z czym się mierzy. Świetnie sportretowane zostało również środowisko gejowskie, którego Murphy nie oszczędza. Bez żadnego przekłamania pokazuje chwile, w których bagatelizuje się problem, i mówi wprost: rozwiązłość seksualna jest orężem, więc nie można zmuszać grupy facetów w sile wieku, aby przestali uprawiać seks. Może to budzić niesmak? Z pewnością. Wydarzenia jednak szybko przybierają inny obrót, przez co Odruch serca ogląda się z coraz szybszym biciem serca.
W centrum wydarzeń znajduje się Ned Weeks (świetny Mark Ruffallo) i to z jego perspektywy obserwujemy całą historię. Bezpardonowy aktywista i dziennikarz wychodzi naprzeciw swojemu środowisku, próbując zmienić podejście do sprawy i to za pomocą najmocniejszych środków. Staje się donośnym głosem społeczności LGBT, która pomału zaczyna rozumieć, z czym musi się zmierzyć. Mark Ruffallo w tej roli wypadł znakomicie. Jest człowiekiem czynu, który dla sprawy jest w stanie zrobić wszystko, nawet jeżeli jego działania miałyby wywołać konflikt. Bez problemu jesteśmy w stanie uwierzyć w to, co robi. Przestaje być sobą, staje się Weeksem. W jego postaci najmocniej wyraża się gorączka tamtych dni, kiedy grupa aktywistów walczyła o to, aby zmusić rząd do działania, a społeczeństwo - do niestereotypowego postrzegania wirusa, który w kolejnych latach zbierał coraz większe żniwo nie tylko w środowisku homoseksualnym. Aż żal, że właśnie ekstrawertyczna, pełna pasji i przekonania rola Ruffallo nie została nagrodzona Złotym Globem. Aktor przegrał ze swoim kolegą z planu i filmowym partnerem, Mattem Bomerem, który w filmie Murphy'ego wcielił się w postać młodego dziennikarza, który sam pada ofiarą wirusa. Do roli schudł prawie osiemnaście kilogramów, co z pewnością zrobiło największe wrażenie na osobach podejmujących decyzję o przyznaniu nagrody.
The Normal Heart to niewątpliwie nie tylko świetnie zagrane, ale również wyreżyserowane i napisane dzieło. Każdy element znakomicie tu ze sobą współgra. Ryan Murphy, mając w ręku znakomity scenariusz Larry'ego Kramera, którego w filmie zagrał właśnie Ruffallo, z wielkim wyczuciem poprowadził aktorów, którzy mimo swojej wielkiej ekspresyjności nie przeszarżowali w żadnym momencie. Świetnie wypadł nie tylko Ruffallo, ale również chociażby Julia Roberts w roli niepełnosprawnej pani doktor, która jako jedna z pierwszych w kraju miała styczność z chorymi. Gdyby Odruch serca był filmem kinowym, aktorka z pewnością miałaby szansę na nominację do Oscara.
Murphy często pokazuje swoich bohaterów w mało korzystnym świetle, ale mimo wszystko w ostatecznym rozrachunku nie ocenia, zostawiając to nam. Jego zaangażowanie przy jednoczesnym braku dydaktyzmu daje bardzo udany efekt w postaci filmu, który jest szczegółową relacją z mrocznego okresu w historii kraju, który chciał być uważany za niezwyciężony, a mimo wszystko zostawił swoich obywateli na pastwę losu. Murphy pokazuje problem zarówno w skali makro (jako problem całego społeczeństwa), jak i w skali mikro (jako problem jednostek czy par). Dzięki temu jego film to nie tylko rzetelne spojrzenie w przeszłość, ale przede wszystkim chwytający za serce dramat, który zmusza do odłożenia daleko na bok uprzedzeń i zwyczajnego pochylenia się nad tragedią drugiego człowieka. Dramat tym bardziej poruszający, bo zagrany z wielkim wyczuciem i energią. Aktorzy czuli swoje postacie, ich problemy i tragedię, dlatego my przed ekranem też możemy je poczuć.
Do wydania DVD dołączono krótki dokument zza kulis, w którym aktorzy i twórcy dzielą się swoimi przemyśleniami i wspomnieniami z pracy nad tym trudnym materiałem. Możemy posłuchać między innymi samego Larry'ego Kramera, który dzieli się swoimi przeżyciami z tamtego tragicznego okresu i tym, w jaki sposób przeniósł je najpierw na deski Broadwayu, a potem do telewizji. Zarówno film, jak i dołączony dokument to ważny głos w tym trudnym temacie, wciąż nie do końca przepracowanym przez społeczeństwo, które nadal poddaje się stereotypowemu postrzeganiu problemu. The Normal Heart to na szczęście film o tym, jak walczy się nie tylko o zdrowie i siebie, ale przede wszystkim o prawdę i zmianę podejścia. Warto było powalczyć.
Poznaj recenzenta
Marta PłazaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1969, kończy 55 lat