Outlander wiele zyskuje, gdy na pierwszym planie znajduje się wyrazisty czarny charakter. Frank Randall już dawno zszedł ze sceny. Wszystko na to wskazuje, że twórcy chcą go zastąpić Stephenem Bonnetem. Pirat pojawia się w ostatnich minutach bieżącego odcinka i ma całkiem interesujące wejście. Gwałtowność segmentu z jego udziałem tylko podkreśla bestialski charakter tej postaci. Antagonista jednak przeszedł pewną metamorfozę. Już nie jest łachudrą najniższego sortu, a biznesmenem robiącym interesy z grubymi rybami. Oczywiście nadal przejawia psychopatyczne zachowania, z którymi notabene bardzo mu do twarzy. Co ważne jednak jest świadom istnienia swojego dziecka. Powyższe może oznaczać tylko jedno: zło już wkrótce zagości w Fraser's Ridge. Bonnet już od dłuższego czasu jest obecny w myślach Brianny. Kobieta nie może uwolnić się od krzywdy z przeszłości. Ma to destrukcyjny wpływ na jej małżeństwo. Dziewczyna, w odróżnieniu od swojego męża, nie myśli jednak o powrocie do swoich czasów. Bieżący epizod zarysowuje konflikt pomiędzy zakochanymi. Roger wyraźnie nie pasuje do tej rzeczywistości. Żaden z niego wojownik, a co gorsza nie posiada umiejętności mogących zapewnić mu przeżycie w świecie, w którym się znalazł. Brianna wręcz przeciwnie – czuje się tutaj jak ryba w wodzie,  zwłaszcza że ma przy sobie wszystkich, których kocha. On chce wracać, ona woli zostać. Powyższy kierunek fabularny zapowiada poważny kryzys w młodym małżeństwie. Historia Brianny i Rogera bardzo dobrze rokuje. Jest tutaj potencjał na emocjonalną i romantyczną opowieść. Kochankowie skazani na rozłąkę? Diabeł czyhający na szczęśliwą miłość? Byłby to piękny powrót do korzeni Outlandera. Również za takowy można uznać konflikt zbrojny, w który zaangażowani są Jamie i Murtagh. Fraser powraca w kamasze i rusza do boju, choć z pewnością wolałby zostać ze swoimi bliskimi. Tym razem jednak nie mamy walki dobrych ze złymi, a braterską wojnę – przyszły ciężkie czasy dla relacji Jamiego i Murtagha. Niegdyś byli rodziną, dzisiaj stoją po przeciwnych stronach. Bunt Regulatorów przynosi kolejne ofiary. W bieżącym odcinku twórcy poświęcają wiele czasu ekranowego, żeby pokazać niewygodną sytuację, w której znajduje się Jamie. Bohater ma przyjaciół po obu stronach konfliktu, co gorsza bezpośrednie starcie z Murtaghem wisi w powietrzu. W ten sposób zarysowuje się kolejny interesujący wątek skupiający się na postaciach znajdujących się na rozstaju dróg. Już retrospekcja z pierwszego odcinka sugerowała, że to właśnie na relacji Murtagha i Jamiego będzie skupiał się bieżący sezon. Najnowsza odsłona jest prognostykiem dramatycznych wydarzeń, które zapewne wkrótce nastąpią. Swój własny wątek dostaje również Claire. Bohaterka niczym Doktor Quinn wprowadza nowoczesną medycynę do świata pełnego zabobonów i archaicznych metod leczniczych. Medycyna zawsze była obecna w serialu, jednak nigdy nie znajdowała się na pierwszym planie. Teraz może to się zmienić, ponieważ twórcy czynią z leczenia motyw przewodni wątku Claire. Wreszcie możemy odpocząć od romantycznych „ochów” i „achów” w małżeństwie Fraserów. Pod nieobecność Jamiego, bohaterka całkowicie poświęca się pracy. Nie jest jednak jej łatwo – musi zmagać się z uprzedzeniami związanymi z ówczesną pozycją kobiet w społeczeństwie. Porady zdrowotne Claire nie są traktowane na poważnie, ponieważ w tamtych czasach medycyna była domeną mężczyzn. Bohaterka wymyśla więc postać nieistniejącego doktora, który ma odgrywać rolę jej medycznego alter ego. Pomysłowe i świeże podejście do tematu. Dobrze, że wątek Claire został (przynajmniej na chwilę) oddzielony od losów Jamiego. Na temat związku tej dwójki zostało powiedziane już chyba wszystko. Warto ich czasem odseparować, żeby pokazać, że mamy tu do czynienia z osobami z krwi i kości mającymi własne ambicje, plany i aspiracje. Czy ktoś naprawdę spodziewał się metamorfoz w formie i treści Outlandera? Oprócz zmian w motywie przewodnim czołówki, w serialu od dawna nic się nie zmienia. To wciąż piękna audiowizualnie romantyczna opowieść o sile uczuć. Najnowszy sezon kontynuuje ten trend. Mimo wielu zagrożeń na horyzoncie miłość i braterstwo zapewne ponownie zatriumfują.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj