Piotruś Królik – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 13 kwietnia 2018Piotruś Królik to najnowszy film oparty na klasycznej powieści Beatrix Potter o niesfornej ekipie zwierząt pragnących dostać się do ogródka złego gospodarza. Oceniam, jak wypadła produkcja.
Piotruś Królik to najnowszy film oparty na klasycznej powieści Beatrix Potter o niesfornej ekipie zwierząt pragnących dostać się do ogródka złego gospodarza. Oceniam, jak wypadła produkcja.
Piotruś jest energicznym, pełnym szalonych pomysłów królikiem, który wraz ze swoją również zwariowaną rodzinką, w której skład wchodzą Ciapcia, Kłapcia, Puchowy ogonek i Beniamin, pragnie tylko jednego, dostać się do ogródka Pana McGregora, aby móc do woli objadać się przepysznymi warzywami. Gdy gospodarz niespodziewanie opuszcza ten świat, wydaje się, że zwieńczenie planu naszej gromadki w końcu się ziści. Jednak do domu z Londynu przyjeżdża nowy lokator, młody Tomasz McGregor, świeżo wyrzucony z pracy, który otrzymał dom w spadku. Piotruś i jego ekipa będą musieli zmierzyć się z o wiele przebieglejszym przeciwnikiem, jednak po środku konfliktu pojawia się nagle piękna sąsiadka, Bea, która sprawia, że spór przenosi się na zupełnie inny poziom.
Zdecydowanie mocnym punktem tej produkcji jest przemyślany, niegłupi i powodujący szczery śmiech humor. Mamy tutaj do czynienia z pełną paletą różnego rodzaju gagów, w której prym wiodą bardzo dobre żarty sytuacyjne nakreślone przez twórców, dotyczące specyfiki relacji pomiędzy głównymi bohaterami opowieści. Doskonale też w filmie sprawdza się stricto slapstickowy element humorystyczny przejawiający się w konflikcie pomiędzy Piotrusiem a młodym McGregorem. Jeśli zaś dochodzi do żartów specjalnie napisanych na potrzeby produkcji, to odpowiedni przekaz tego rodzaju humoru film zawdzięcza bardzo dobrze zrealizowanemu polskiemu dubbingowi, w którym swoich głosów użyczają między innymi Przemysław Stippa, Agnieszka Fajlhauer oraz Przemysław Glapiński. Wszystkie żarty wybrzmiewają w punkt, a przede wszystkim został zachowany charakter całej opowieści, który można było łatwo zgubić w trakcie przekuwania scenariusza na polski grunt, co mogliśmy doświadczyć w wielu filmach. Jednak tutaj wypadło to naprawdę nieźle.
Co do samej intrygi, wokół której budowana jest ekranowa historia, to nie wyróżnia się ona niczym oryginalnym, jeśli chodzi o produkcje familijne, jednak zostaje podana w bardzo przystępny, zabawny, a nawet inteligentny sposób, przez co widz nie będzie czuł się znudzony czy sfrustrowany oglądanymi na ekranie wątkami. Oczywiście najciekawszym i najbardziej absorbującym uwagę aspektem jest konflikt McGregora z Piotrusiem, który jest przepełniony skrajnymi emocjami, jakie mieszają się u bohaterów w trakcie trwania sporu. Dodatkowo twórcy świetnie uzupełniają ten wątek bardzo dobrymi scenami, w których każda ze stron prześciga się w tworzeniu coraz to bardziej zmyślnych pomysłów na pozbycie się przeciwnika. Tę ekranową rywalizację ogląda się naprawdę dobrze. Jednak na uwagę zasługuje jeszcze jeden element opowieści, mianowicie wątek miłosny, który się w nim pojawia przepleciony z aspektem zazdrości jednego z bohaterów. Stanowi on świetne tło dla głównej osi fabularnej i doskonale ją wspiera, uzupełniając narracyjnie w niektórych momentach.
Ten główny konflikt nie wybrzmiał by tak dobrze, gdyby nie ciekawe postacie napisane przez twórców. Zdecydowanie przeważają tutaj dwie, czyli Piotruś i Tomasz reprezentujący zupełnie różne bieguny światopoglądowe, którzy mimo tego, że są swoimi przeciwieństwami, to w pewnych momentach wykazują sporo podobieństw. Jednak tych bohaterów świetnie uzupełniają postacie drugoplanowe, szczególnie członkowie bandy Piotrusia - Ciapcia, Kłapcia, Puchowy ogonek i Beniamin, którzy każdym swoim kolejnym wyczynem, uwagą i szalonym pomysłem sprawiają widzowi ogromną radość. Bardzo dobry odbiór tego filmu psuje mi jednak jeden aspekt, mianowicie podejście twórców do kwestii śmierci. Tutaj jest ona traktowana wręcz marginalnie, jako zwykły element codzienności, który jest tylko pewnym przerywnikiem w zajęciach, a nawet przystankiem w realizowaniu własnych planów. Scenarzyści powinni wykazać trochę więcej taktu w tej sprawie.
Peter Rabbit to udany, reprezentujący dobry poziom film familijny, który ma kilka błędów, jednak nie wpływają one na pozytywny odbiór historii. Ciekawa, zabawna opowieść pełna barwnych postaci to trafny wybór, aby wybrać się do kina razem z całą rodziną.
Źródło: zdjęcie główne: Sony Pictures
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1975, kończy 49 lat