„Pokojówki z Beverly Hills”: sezon 3, odcinek 2 i 3 – recenzja
3. sezon serialu "Pokojówki z Beverly Hills" rozwija się powoli, ale równomiernie, oferując widzom humor i przedstawiając zwariowane perypetie bohaterów.
3. sezon serialu "Pokojówki z Beverly Hills" rozwija się powoli, ale równomiernie, oferując widzom humor i przedstawiając zwariowane perypetie bohaterów.
"Devious Maids" sprawdzają się najlepiej, gdy wyśmiewają różne zachowania elit amerykańskiego społeczeństwa, pokazując je w trochę krzywym zwierciadle. Dlatego wątek Powellów działa tak dobrze w obu odcinkach i potrafi momentami rozbawić do łez. Wypad specyficznego małżeństwa do domu uciech dla wielbicieli BDSM czy jego perypetie z Carmen - to wszystko działa, śmieszny i potrafi zainteresować. W tych momentach serial zyskuje i nawet można przymknąć oko na to, że Carmen nadal jest tak samo nudną bohaterką.
Problem pojawia się w innych wątkach, gdy elementy humorystyczne i satyryczne ustępują miejsca zwykłym, mdłym historiom rodem z opery mydlanej. Cały wątek Zoilli i jej narzeczonego jest właśnie czymś takim - ani to ciekawe, ani zabawne. Podobnie zresztą zachowanie Rosie i powrót jej zmarłego męża do życia. W tym wszystkim twórcy się pogubili, bo zamiast w pewien sposób wyśmiewać tego typu wątki, oni robią je całkiem na serio, co przestaje mieć sens i nie jest dobrą rozrywką. Przesadzone w złą stronę.
[video-browser playlist="714535" suggest=""]
Główny wątek sezonu rozwija się poprawnie, a aura tajemniczości budowana jest naprawdę dobrze. Udaje się cały czas utrzymać ciekawość widza kolejnymi dwuznacznymi scenami oraz zwrotem akcji, który mógł obalić jedną z tworzonych teorii. Jak do 3. odcinka można byłoby pomyśleć, że wiemy, co tak naprawdę wydarzyło się w tym domu, tak teraz wszystko wraca do punktu wyjścia i nic nie wiadomo. Pozostaje jedynie pytanie: co się stanie z Blancą? Czy będzie kolejną ofiarą tajemniczego mordercy? Trudno cokolwiek powiedzieć poza tym, że cliffhanger zachęca do obejrzenia kolejnego odcinka.
Zobacz również: Nowy zwiastun „Dark Places” z Charlize Theron
"Devious Maids" to bardzo przyjemny i wesoły wakacyjny serial, który chwilami popada w skrajność w niektórych wątkach obyczajowych, niwelując swoje największe zalety. Ogląda się to dobrze, ale potencjał wciąż nie jest w pełni wykorzystywany.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat