W tym odcinku serialu "Devious Maids" na nudę narzekać nie można. W końcu położono większy nacisk na przewodni wątek sezonu, dzięki czemu panuje atmosfera tajemnicy i niepewności. Tak naprawdę wiemy, że odpowiedź czyha tuż za rogiem, acz przekazywane widzom drobne skrawki sugerują niewiele. To jednak nie przeszkadza, bo poszukiwania prawdy przez męża Taylor są ciekawe, a kolejne aspekty zmuszają do zadawania większej liczby pytań, począwszy od tego, co naprawdę stało się z Blancą. Z kim współpracuje Taylor i dlaczego? To jest właśnie coś, co stanowi o sile tego serialu. Niby mamy do czynienia ze zwyczajną historią, ale dzięki otoczce tej produkcji ogląda się to fantastycznie, a ciekawość ciągle jest pobudzana.
Najsłabiej działa trójkąt miłosny Rosie-Spence-Ernesto. Czuć w tym spory potencjał na wiele humoru, ale na razie jest on niewykorzystywany. Wprawdzie mamy kilka zabawnych scenek, ale jest tego niewiele, a widać, że można osiągnąć coś więcej.
[video-browser playlist="722183" suggest=""]
Trochę razi to, jak szybko ciężarna Zoilla pozbierała się po wielkiej traumie związanej z odejściem narzeczonego. Szkoda, że tak prędko zdecydowano się zamknąć ten wątek i ruszyć dalej. W tym w sumie razi niekonsekwencja w budowie postaci, bo jak mamy wyjaśnić wyjawienie niegodnej zaufania w takich kwestiach Carmen takiej tajemnicy? Trochę to zbyt banalne i przewidywalne. Jedyny plus jest taki, że mamy parę zabawnych scenek z Evelyn, której reakcja na informację o Genevieve jest bezcenna.
"Devious Maids" to fajny wakacyjny serial, który ma do zaoferowania kawał dobrej i luźnej rozrywki. Czasem jednak odnoszę wrażenie, że niektóre rzeczy są traktowane zbyt banalnie i po macoszemu, co trochę obniża jakość produkcji.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/