Przylądek Trafalgar - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 11 sierpnia 2025Przylądek Trafalgar to dynamiczne, wręcz filmowe przedstawienie jednej z najsłynniejszych bitew morskich w historii.

Arturo Pérez-Reverte, od ponad dwudziestu lat znany w Polsce jako autor inteligentnych kryminałów i książek sensacyjnych, ostatnio dzięki wydawnictwu ArtRage jest odkrywany u nas poniekąd na nowo, głównie jako twórca powieści historycznych. Nie tak dawno ukazał się tytuł W cieniu orła, przewrotna opowieść o kampanii napoleońskiej w Rosji. Teraz pojawił się Przylądek Trafalgar, dynamiczna, kinowa relacja z jednej z najsłynniejszych bitew morskich w historii dziejów.
Przebieg bitwy obserwujemy oczyma oficerów i prostych marynarzy znajdujących się na hiszpańskim okręcie liniowym Antilla. Śledzimy decyzje i dylematy kapitana de la Rochy, jego zastępcy, Jacinto Fatása, bosmana Ginésa Falcó, ale też pozbawionego jakiegokolwiek morskiego doświadczenia Nicólasa Marrajo, niedługo wcześniej porwanego z jednej z knajp Kadyksu. Tacy jak Marraio stanowią lwią część załóg francusko-hiszpańskiej armady; na Antilli służą nawet trzynastoletni chłopcy. Liczebna przewaga sojuszniczej floty jest więc niwelowana dużo lepszym wyszkoleniem sił angielskich, nie mówiąc już o fachowości ich dowódcy, admirała Nelsona.

Przy okazji przygotowań do bitwy autor przedstawia historyczne tło, które do niej doprowadziło, nie szczędząc gorzkich słów alianckim przywódcom, od samego Napoleona, przez hiszpańskich polityków, aż po dowodzących flotą admirałów Graviny i Villeneuve’a. Przylądek Trafalgar zawiera też mapki i schematy ilustrujące konstrukcję fregat oraz ich ustawienie na różnych etapach starcia, pozwalające zrozumieć podejmowane przez dowódców decyzje taktyczne.
Kluczowe sceny niedługiej powieści to jednak przede wszystkim dynamiczne opisy toczonego boju, wiarygodnie oddające atmosferę walki. Niemal fizycznie odczuwamy nieoczekiwaną bliskość między jej uczestnikami, wywołaną napływem adrenaliny. Autorska „kamera” przeskakuje z jednego pokładu na drugi. Gdy zaczyna się walka, oprócz aktów heroizmu dochodzi do zdrad, ucieczek czy też dbania wyłącznie o własne cztery litery, rozumianego nie tylko jako próby uniknięcia śmierci, ale także staranie się o to, by nie zostać później oskarżonym przez wojskowy trybunał o tchórzostwo. Filmowe obrazy pokazują tonące fregaty, rozdzierane żagle, łamiące się maszty, miażdżone kończyny, huk i dym kanonady. Kolejne kule zdają się przelatywać niemal obok czytelnika. I choć wszyscy znamy wynik bitwy, lektura nawet przez chwilę nie przestaje być angażująca.
Zaskakującą informację, zmieniającą do pewnego stopnia perspektywę spojrzenia na całą książkę, poznajemy dopiero w krótkim odautorskim posłowiu.
Poznaj recenzenta
Adam Skalski


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1951, kończy 74 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1949, kończy 76 lat

